dlaczego ja mam takiego pecha do znajomych?

praktycznie każdy fałszywy a dziewczyny - koleżanki , jak tylko wyczują że ktos mi sie podoba zaczynaja go podrywac a potem mi sie chwala co z nim robiły...masakra..czemu one tak robia? czemu ja przyciagam ciagle falszywych ludzi ktorzy w problemach mnie olewaja? jestem zyczliwa, pozytywna i ani jednej fajnej osoby od lat!;/

dlatego ja nie zadaje sie z babami :D

masz samych kolegow? ja wiekszosc chlopakow mam w znajomych ale dziewczyny tez jakies sa,ale niewiele, bo czasami chce po babsku pogadac czy sie poradzic, staram sie dobierac fajne osoby a potem wychodzi szydlo z worka...

no samych kumpli. ostała sie jedna znajoma z czasów szkoly sredniej, ale nie spotykam sie z nia. od czasu do czasu piszemy do siebie.

Olej takie znajomości, lepiej nie mieć znajomych niż takich fałszywych. znajdź sobie faceta przede wszystkim to znajomych nie będzie potrzeba :)

Są tez fajne kobiety,trzeba szukać..najlepiej zachowywać nieufnosc i pozostać tylko na stopie kolezenskiej,za dużo nie mówić o swoich prywatnych sprawach to sie nie rozczarujesz.Przysłuchuj sie i przyglądaj ludziom,fałsz mozna wyczuć w głosie,nawet jak jestes wnikliwym obserwatorem to zobaczysz w oczach i twarzy czy druga osoba jest szczera..przysłuchuj sie tez jak wypowiada sie o innych w Twojej obecnosci.Faktycznie najlepiej znalezc fajnego faceta i w Nim mieć oparcie a ludzi traktuj na zasadzie:jak sie trafi ktoś fajny to sie trafi,nie bądz desperatką i nie szukaj na siłe