przedszkole Ciuciubabka Poznań

Córka nie dostała się do przedszkola. W prywatnym niedaleko mojej pracy są jeszcze miejsca, ale jakoś boję się prywatnego. Pieniądze mam, ale to jest całkiem nowe przedszkole chyba 2albo 3letnie i martwię się, że kadra będzie niedoświadczona, że nauczycielki absolwentki a pomoce studentki. Mowa o Ciuciubabce jak w temacie. Może czyjeś dziecko uczęszcza do tego przedszkola? Jakie macie spostrzeżenia? Strona www bardzo piękna, ale skąd mam wiedzieć, że to nie same slogany.

szczerze,nie znam akurat tego p-la, ale powiem Ci, że ja też mam większe zaufanie do publicznego.

A mnie się wydaje ze świeża kadra to akurat atut

Up

Naprawdę nikt nic nie wie o tym przedszkolu? :(

Ja wiem. Dyrekcja fatalna. Personel pół na pół. Dwie nauczycielki bardzo kochane i profesjonalne. Jedna jak dla mnie do wymiany. Co do dziewczyn z pomocy to taka jest rotacja, że ledwo się dzieci do jednej przywiążą a już w jej miejsce przychodzi nowa ciocia. Pewnie mało im płacą.

17.03... jak wszędzie. Biznes to biznes. Pracownicy i dzieci nieważne.

Podczepię się. .. moje dziecko ma 2 i pół, no i oczywiście nie dostało się do przedszkola. Ja w październiku wracam do pracy. Czy możecie polecić jakieś prywatne przedszkole w Poznaniu z dofinansowaniem? Tak, żeby cena bez wyżywienia nie wyniosła więcej niż 750 zł. Dzielnica nie ma znaczenia. Czy wszystkie prywatne prowadzą rekrutację cały rok?

To znowu ja. Autorko do jakiegoś przedszkola zapisałaś dziecko?

Słyszałem, że dobre jest na Lecha

Moje też chodzi na Lecha, jest bardzo zadowolone

Przedszkole fatalne.niedoswiadczona kadra i nieprofesjonalna dyrektorka

Up temat na czasie.

Czemu odradzasz? Fajnie by było gdyby napisać jakieś konkrety... Bo trwają zapisy aktualnie do przedszkoli i dość poważnie zastanawiam się nad ciuciubabką, w sumie już jestem zdecydowana, póki nie odnalazłam tego postu.

odświeżam. bo też jestem zainteresowana tym przedszkolem ale właśnie sprzeczne opinie słyszałam. przy przedszkolu działa też klub malucha - taki 2 albo 3 dni w tygodniu i znajome dwie, które przyprowadzają tam dzieci, a które starszaki mają w przedszkolu w ciuciubabce mówią, że od września poślą dzieci do tego przedszkola też, bo nie dostały się do publicznego, ale nie chętnie - bardziej na zasadzie,żeby nie wozić do dwóch różnych. i starać się będą, żeby wszystkie przenieść do publicznego. mówią, że za dużo imprezek, teatrzyków, przedstawień, prób, dodatkowych zajęć a zdecydowanie za mało dydaktyki i swobodnej zabawy, ogromnym minusem jest też brak ogrodu i plac zabaw patelnia bez ani odrobiny cienia. znowuż innej znajomej dziecko tam chodzi i ona jest zadowolona z tych wszystkich dodatkowych zajęć a jej córa siedzi w przedszkolu od 7.30 do 17.30 i ponoć zawsze jej mało, tak lubi.

Polecam!!!! Wspaniała ciocia Martyna!!!!

Mam dziecko w tym przedszkolu i gdyby nie wychowawczyni która prowadzi grupę od początku to już dawno zabrałabym dziecko. Plac zabaw - katastrofa (nie ma odrobiny cienia, wszędzie piach, zero gumoleum) , brak otwieranych okien w salach! to jest katastrofa jak dziecko wygląda po wyjściu z przedszkola. Tak więc praktycznie 3/4 na minus, ale przywiązanie i sympatia do nauczyciela spowodowało, że dziecko zostawiłam. Wniosek? Nie budynek, nie dyrekcja (a jest fatalna!) , nie baliki czy teatrzyki, a wychowawca jest kluczem. Dobra i profesjonalna kadra to podstawa. To właśnie takie osoby tworzą przedszkole.

Zgadza się, A. to dobry wychowawca. Ale odchodzi. We wrześniu nie będzie tam nikogo z obecnej kadry. Fatalna dyrekcja sprawia, że rotacja pracowników jest tam większa niż w biedronce na kasie.

Brak otwieranych okien - tam jest jak w saunie!!!!

Potwierdzam. Moja córka tam uczęszcza. Zero komunikacji, argumenty do Pani Dyrektor nie trafiają, a kadra rotacyjna i wydaje się być zastraszona

Up

A na wakacje warto?

Zadzwoń, zapytaj.

Up

Zabrałam dziecko z tego przedszkola. Dramat nie przedszkole.

Dlaczego?

Podbijam

W wakacje odeszły z pracy 4 z 5 nauczycielek. To chyba o czymś świadczy, prawda?

To faktycznie nieciekawie .

I to nie były kwestie finansowe, tak Wam w tajemnicy zdradzę... tu chodziło o ogólny brak szacunku do pracownika, rodzica i tego maleńkiego klienta.