Podobam się jej czy może jednak nie?

W połowie czerwca przed zakończeniem roku szkolnego zobaczyłem pewną dziewczynę, która mi się spodobała, więc zaprosiłem ją jeszcze tego samego dnia na facebooku i kiedy wszedłem na jej profil okazało się, że mieszka w tym samym internacie co ja i bez chwili zastanowienia zalajkowałem kilka jej zdjęć i podjąłem decyzję, że do niej wieczorem napiszę. Kiedy wszedłem wieczorem na facebooka zobaczyłem, że dostałem od niej wiadomość. Kompletnie się tego niespodziewałem i nie wiedziałem co robić, strasznie mi waliło serce, ale odpisałem jej, rozmowa tak się kleiła, że do tej pory z nią piszę. Najgorsze jest to, że mieszkamy daleko od siebie, a są wakacje i zobaczymy się dopiero we wrześniu. Teraz piszemy codziennie od rana do późnej nocy, dosłownie o wszystkim. Lubimy te same rzeczy, mamy te same zainteresowania i wydaje się, że jest wszystko fajnie. Ostatnio zapytałem się jej czemu Ona pierwsza do mnie napisała i odpowiedziała mi, że wcześniej pytała się koleżanek kim jestem a one zaczęły ją namawiać żeby do mnie napisała i tak też zrobiła. Ona też często się o mnie martwi, ostatnio wymieniała mi plusy, które musi mieć chłopak i wszystkie te plusy mam, lubi też mnie drażnić, jest szczera wobec mnie i pisała, że nigdy by mnie nie okłamała oraz zawsze mi wybacza jak czasami mamy małą spine. Pisaliśmy już nawet o przyszłości, o dzieciach, rodzinie, miejscu zamieszkania, ale nigdy nie napisała, że chciała by być ze mną i że jej się podobam, a ja już jej tyle razy dawałem jasne sygnały, że ona mi się podoba i niewiem czy jak się zobaczymy we wrześniu to na jakimś spacerze wyznać jej miłość czy nie.