Życie to nie jest film boleśnie się o tym przekonuje

Zachwycił mnie pewien amerykański film Scarface. Tam człowiek biedny emirgrant z Kuby zaczyna od pracy w smażalni ryb a kończy jako milioner u boku pięknej kobiety. Bajka? Może i tak ale człowiek który to ogląda chce wierzyć że tu w tym kraju i to właśnie mi może się to samo przydarzyć. Tym czasem codzienność boleśnie sprowadza go na ziemie. Nie mam znajomych, nie jestem pewny siebie, jest 6 lipca a ja jeszcze ani razu nie skorzystałem z Lata (zresztą jest c*****a pogoda) Szukam pracy na wakację i od tygodnia nie mogę znaleźć a nie szukam za 3 tyś na ręke tylko prostej roboty na jedną zmiane. Studiuję kierunek który kompletnie mi nie idzie. Nie mam zdanego ani jednego egzaminu z sesji letniej czeka mnie więc nauka na wrzesień. Powoli tracę chęć do życia a mam 22 lata. Człowiek by chciał wiele a g****o morze. Nawet poznać nie ma kogo i gdzie bo i za co. Jak na koncie 300 zł. A mieszka się w zabitej dechami śląskiej miejscowości gdzie od wielu lat jest więcej bezrobotnych patologi niż normalnych ludzi. BRAK SŁÓW

Dodam że rodzice zostawią mi g****o nie majątek. Mieszkanie warte może 70 tyś i z 20 tyś na koncie. I będe musiał się podzielić z bratem. Od roku wszystko się p******i co tylko może. Studia, brak pracy (nawet za 1500 zł) brak kobiety, przyjaciół, często kompromitacje wśród znajomych. Zbliżająca się jesień.......

Niestety, życie jest dużo bardziej szare, brudne, i trudne niż to co pokazują w filmie. Jak masz jeszcze mniej niż 30 lat to możesz się bawić życiem , poznawać jakieś kobiety (starać się) potem szybko przekonasz się że jedyną rozrywką jaką możesz mieć to mecz i piwo przed telewizorem. A największymi emocjami w twoim życiu będzie wyjazd 200 km od domu. Większość z nas żyje za marne pieniądze. A ci co dobrze zarabiają za granicą żyją jeszcze gorszych warunkach. Ktoś może powiedzieć uczyć sie trzeba było. Ok ale czy prawnik się nie uczył? A czy dla ludzi po prawie jest praca ? Nie nie ma a jak jest to za 2 tyś albo i mniej.

A miłość? Ona istnieje ale mnie chyba omija