Stereotypy i bzdurne gadanie dojrzałych kobiet...

Wielokrotnie odwiedzając to forum mogłem natknąć się na negatywne opinie dojrzałych pań które wypowiadały się o jakimkolwiek stosunku z mężczyzną w wieku 18 lat... Odgórnie uznajecie wszystkich 18-latków jako pryszczatych smarków/niemęskich/niedojrzałych intelektualnie ani psychicznie... Sądzicie że stosunek z takim mógłby trwać 30 sekund "bo by młody nie wytrzymał"... Uważacie, że seks z takim "chłopcem" jest tematem tabu, czymś niewymownie zboczonym. Podchodzicie często do tematu z taką pretensją "a co taki gówniarz mógłby mi zaoferować" i po przeczytaniu wielu z Waszych opinii drogie Panie przestałem wierzyć w romans z osobą starszą od siebie którego chciałbym spróbować (oczywiście nie widzę się w stałym związku z kobietą starszą od siebie mówię ciągle o wspólnym spędzaniu chwil, seksie.. no o romansie sensu stricto). Kończąc mój smutny wywód chciałem zadać pytanie. Dlaczego ja jako 18-latek który zawsze chciał zasmakować seksu z kobietą dużo starszą, która mogłaby wnieść w moje życie seksualne wiele nowości nie chciałaby zaakceptować mojego podarunku jakim jest mój młodzieńczy wigor, zgrabność i ogrooomna wyobraźnia?