Dlaczego za niego wyszłyście?

Na pewno jest wśród was grupa kobiet, które wyszły za mąż za jednego faceta pomino, że gdzieś w sercu ciągle miałyście swoją dawną (być może niespełnioną) miłość, faceta dla którego byście rzuciły wszystko. A mimo to wyszłyście za innego. Dlaczego? Czy nie lepiej było zawalczyć o swoją wielką miłość? Zaryzykować? Postawić wszystko na jedną kartę?

Chuba jestes chora dziewczyno. Teraz nikt nikogo nie zmusza do ślubu wiec jak mozna wyjsc za jednego a kochac drugiego.

bywają takie związki...

Ogladalas wlasnie w tv "Pamiętnik"? Po takim filmie mozna sie zastanowić nad wyborem i konsekwencjami... jednak zycie jest zbyt trudne zeby kierować sie chwilowymi uniesieniami. Wszystko fajnie wyglada w tv albo książkach a u sąsiada trawa zawsze bardziej zielona. Mogłam zawalczyć ale wybrałam cos co dawało mi poczucie bezpieczeństwa i miłości. Zeby nie było-kochałam wtedy juz mojego meza (rowniez) ale był taki ktos.. coz, zycie.

Nie wyszłam za tego, którego kochałam, ponieważ miłość przerodziła się w nienawiść. Mąż za to nie budził we mnie takich skrajnych emocji, spokojne życie...do tego opiekuńczy, kochany, czego chcieć więcej? :)