Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kama1963

Teściowie wielki problem

Polecane posty

Gość Kama1963

Witam. Mam problem, nie mam się kogo poradzic. Jestem z mezem od trzech lat. Przez prawie dwa mieszkalismy u niego, w pokoju na górze. Na dole tesciowie..Mial domek 200 metrów dalej, mielismy sie przeprowadzic. No bo nazze- własne ...bylo okej jego rodzice super sympatyczni, czasem z lekka coś dogadywali, ale pus,czałam to mimo uszu.. Rok temu urodziłam corke bylo wtracanie sie we wszystko. Dodam ze oboje nadużywają alkoholu, i ccac zrobic mi CHYBA na zlosc namawiaja syna do picia cyt"no jak to tak sobota..no jak w niedziele nie wypijesz?""czemu jej sluchasz masz prawo sie napic" zaznacze ze jestem calkowitym wrogiem picia. Oczywiscie nie chodzi o lampke winka czy jakies zimne piwo raz na jakis czas..ale do rzeczy. Kilka moesiecy temu przeprowadzilismy sie i mieszkamy "sami". Maz potrafi kilka razy dziennie chodzic tam no wołaja go z byle powodu. Czasem mam wrazenie ze z tesciowa rywalizujemy kt9ra zrobi lepszy obiad, gdzie synus zje. Chyba normalną rzecza jest ze po pracy maz idzie do domu a noe do mamusi. Ale oni robia mi na zlosc. Nie mam prawa sie poklocic gdy ten wraca od nich kompletnie pijany bo robią ze mnie wariatke. Do swojej ukochanej wnusi nie przyszli od dwoch miesiecy. Bo xhyba obraza że sama ugotuje czy posprzatam bez pytania. Tesc caly czas mnie obraza i wyzywa przy innych, poniza mimo ze nic mu nie zrobilam. Kilka raxy powiedzial ze zniszczylam im syna bo ten czasem boi sie wypic czyt uchlac jak swinia. A i tak robi to co najmniej 5 razy na tydz. Maz nie widzi problemu mowi ze jestem glupia ze oni nic mi nie robią a za kazdym razem gdy probuje z nim spokojnie porozmawiac mowi ze nie chce tego sluchac. Przytocze tylko jedna sytuacje: po 8 mieziacach nie wychodzenia z domu ( tylko sklep lekarz) dojechali sasiedzi fajni ludzie. Powiedzialam mezowi ze wychodze na dwie trzy godzinki chce ppgadac posiedziec on przypilnuje dziecka, zgodzil sie z ochota. Po trzech godz tdsciowa po mnie przyszla wrzeszczac ze jaka ze mnie matka ja siedze i gram w karty a dziecko placze( dziecko od dwoch godz mialo spac maz mowil bo dzwonilam) przychodze z nią do domu a tam libacja pelno butelek, syf, maz na czworakach pijany ona z nim. A dziecko fakt plakalo bo oboje pili i wrzeszczrli dostalo mi sie jak nigdy bo jak moglam wyjsc z domu biedny synus nie dawal sobie rady i keszcze palec zlamal bo nie mogl sluchac placzu i uderzyl w sciane. Przeprazzam ze rak chaotycznie. Blagam doradzcie mi cos. Probowalam namowic go na leczenie i prosilam zeby ograniczyl kontakty z tymi ludzmi. Ale keden dzien jest okej a potem to samo.. Dziekuje, wiem ze dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci :(. Nie dość, że teściowie to wyjątkowo parszywe gnoje, to jeszcze mąż zwykłe pijackie, chamskie bydlę. Zastanów się, czy jest jakikolwiek sens ciągnąć ten chory związek i jeszcze narażać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczni ludzie , nie widza ze robia wam krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedzialas jaka tam jest patologia i alkoholizm, ale mimo wszystko dalas sobie zrobic dziecko i jeszcze je zostawiasz z tymi pijakami... jestes glupia jak but, i masz na co zasluzylas... przeciez opieka spoleczna mogla by ci to dziecko odebrac w 5 min, za to ze zostawilas je z menelami... jestes tak samo durna jak oni... poecam zrobic sobie jeszcze 10 dzieci, i wychowac je na pijakow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kochana, nie masz problemu z teściami. Masz wielki problem z MĘŻEM. Jeśli on akceptuje sytuacje, to nic z tym nie zrobisz. Mam nadzieje, ze masz jakaś możliwość ucieczki, chociaż nie wydaje mi się, skoro mieszkaliście z mężem w pokoju na pięterku u teściów. Mam nadzieje, ze się jednak mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama1963
Tak tylko zanim zaszlam w ciaze on nie pil...albo ja nie robilam z tego problemu, nie wiem sams, tylko ze ja go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama1963
Niestety nie msm gdzie isc.. Na kakis czas do mamy a pote nie wiem. Kazdy mi mowi ze mam z nim dobrze mam dach nad glowa a mi nie pasuje.. Poza tym miezzkamy w takiej gluszy ze bez samochpdu musialabym isc przez las 3 godz z wozkiem i walizkami. Zrezzta w pobluzu mieszkaja tylko jego znajomi kuzyni z ktorymi pije , oni go namawiają. Jak myslisz jak mu to wytłumaczyc ze ma nie pic? Z mojej strony wszystkiego ptlróbowalam.. Przepraszam za bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się nikomu wytłumaczyć żeby nie pił. NIE DA SIE. Jeśli sam nie będzie chciał z tym skończyć, to sprawa jest przegrana. Dziecko ma rok, tak? Pomysl, czy jak nieco podrośnie nie będzie dobrze wrócić do matki, poszukać żłobka, a sobie jakiejś pracy. Jakiejkolwiek. Stanąć nieco na nogi, wynająć chociażby pokój. Będzie ciężko, ale dziecka NIE MOŻNA SKAZYWAĆ NA ŻYCIE WŚRÓD PATOLOGII I PIJAKÓW! Skrzywdzą je na całe życie, a tym samym TY je skrzywdzisz, jeśli nie będziesz działać. Poza tym może twój mąż się ogarnie jeśli odejdziesz, ale nie ma na to 100% pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej żyć skromnie, ciężko pracować niż siedziec bez pracy z patologia bo wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bosze - jaki bidulek! Matka go do wodki namawia, ojciec go namawia, teraz kuzyni go namawiaja, a on biedulka nie zna slowa "nie"! To wszystko ich wina! No bo przeciez nie jego! Puknij sie w leb glupia dziewucho! Tanio sie sprzedalas a teraz za twoja glupote bedzie placic twoje dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autora jest idiotka, ktora zrobi sobie jeszcze kilka dzieciorow w tej patologii, a potem bedzie placz, ze opieka zabrala jej dzieci, bo sie wychowuja wsod patoli... ale ona go przeciez tak kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×