Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anabella1a

Facet tak po prostu przestał się odzywać

Polecane posty

Gość Anabella1a

Sytuacja tak przykra i głupia, że aż się tu wyżalę. Mam faceta. 8 lat razem. Kochamy się i poza normalnymi sprzeczkami wydaje czy też wydawało mi się, że jest dobrze. W tamtym tygodniu on przestał się odzywać (ani na sms ani na messengerze). Była sprzeczka, choć nawet bym tego tak nie nazwała...problem z widywaniem się, nie mieszkamy razem i ze względu na prace i obowiązki mało się widujemy i przez jakieś ostatnie dwa tygodnie parę razy coś wypadało i spotkanie odwoływane było w ostatniej chwili, przez niego. Dodam, że to na pewno nie to, że on kogoś znalazł czy też sam nie chciał tych spotkań, bo czułam po nim że tez go to wkurza i jest mu źle przede mną, że ciągle coś wypada i bardzo to frustrowało jego i mnie. Napisałam ze powinniśmy w końcu ogarnąć nasza sytuacje, myśleć o mieszkaniu razem itp ( było to poruszane już wcześniej). Było to w czwartek, następnego dnia jeszcze odpisał, pisałam mu wtedy o tym jak nam się psuje przez to wszystko, ze niepotrzebne nerwy i wieczne odwoływanie spotkań. Odpisał, że też to czuje ze smutkiem. No i koniec od niego. Odpisałam mu na to i cisza...wieczorem napisałam na messengerze, tez nic. Dodam że zawsze jest raczej dostępny a teraz nie ma go po kilka, kilkanaście godzin, pojawia się to tyle wiem że żyje, ale nie odczytuje mojej wiadomośc****isałam też ze dwa smsy...z prośbą o wiadomość albo jakąkolwiek informacje co się dzieje- nic:/ dla mnie to jakieś chore. Jeśli chciał coś przemyśleć, to choć mógł napisać żebym wiedziała, nawet rozstać - to jakakowiek wiedza mi się chyba należy. O tym co z nami. Mogłabym pojechać do niego ale tego nie zrobię, Nie jestem wariatką. Olał, nie odpisuje...to nie będę mu wchodzić na głowę. Ale nie jestem w stanie zrozumieć co on odwala i co się stało. Napisałam w ostatnim smsie w sobotę, że się zachowuje jak tchórz. No ale nic oczywiście z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nim spokoj przeciez nie bedziwsz sie prosic o sms. Jesli smsy dochodza lub jest na fb to znaczy ze zyje. Nie zebraj o kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osiem lat razem i brak szacunku do drugiego człowieka. Facet zachowuje się niedojrzale. Wygląda, to tak jakby się wystraszył kolejnego kroku i zamilkł. Ma bardzo lekceważący stosunek do ciebie. Milczenie jest torturą, tak się nie robi jak się kogoś kocha. To jest chamstwo, żeby nic nie napisać. Zasługujesz na dobre traktowanie i szacunek. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella1a gość
Nie żebram, właśnie wiem ze tak sie nie robi:/ nie mam zamiaru juz pisać, wystarczająco się "dobijałam"...ale kurde łatwo powiedzieć olej, to ponad 8 lat razem. Chciałabym choć wiedzieć co się stało. Jeśli chciał to zakończyć to mógł powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella1a gośćgość
Milczenie jest torturą - dokładnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleś przegiął. Nie proś się już, poczekaj, jeśli dalej nic to znaczy, że zasługuje tylko na to by o nim zapomnieć Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale świnia z niego.falszywy bo już dawno chciał to zrobić.unika cię milczy bo ma cię gdzieś. Wytrzymaj kilka dni i nie pisz do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella1a
Już dawno chciał to zrobić?nie mam pojęcia. wiem że wszystko było ok, nic złego się nie działo, nie wyczułam nic co by mi pomogło teraz wytłumaczyć sobie jego zachowanie, był wobec mnie normalny, kochający, no i nie jesteśmy ze sobą miesiąc czy dwa. to jest kilka lat razem;/ Jak można tak nagle mieć kogoś zwyczajnie gdzieś?jeszcze niedawno wspominał o dziecku. w głowie się nie mieści. I sam zawsze naciskał na to, że jak ktoś milczy to to boli i były nie raz kłótnie, jeszcze kiedyś, o to jak np ja dłużej się nie odzywałam...ale to była kwestia godziny dwóch trzech a nie takie numery. Ja teraz milczę, nie odzywam się, nie pytam, nie piszę. Czekam. Ale jeśli w ten sposób zakończy się nasz 8letni "związek" to z***biście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jest to proste i czytelne. On nie chce z tobą mieszkać, chce cie mieć na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 lat związku to kawał czasu. bardzo źle cię potraktował. jeśli czujesz taką potrzebę, to pojedź do niego. Nie jesteś wariatką, on swoim zachowaniem odbiegł od normy. zasługujesz na to, by spojrzał ci w oczy po 8 letnim związku i jeśli będzie ci łatwiej to spójrz na jego twarz i się z nim pożegnaj. po co przedłużać cierpienie. bądź panią sytuacji. Zrób mu ostatnią przysługę, skoro nie potrafi zerwać z kobietą jak mężczyzna. Zrób tak, żebyś czuła względny spokój i żeby sytuacja była klarowna dla ciebie, żebyś miała wewnętrzne przekonanie, że dobrze zrobiłaś, że odpowiednio się pożegnałaś z tym chłopakiem, że zadałaś mu pytania, które chciałaś zadać. (Brak odp. też jest odpowiedzią.) najgorsze co możesz sobie zrobić to tkwić w zawieszeniu i rozpamiętywać. zakończ to po swojemu. nie czekaj na jego łaskę czy odpisze po 3 czy 4 dniach, czy może 5. nie musisz się męczyć i zastanawiać czy się jakoś wytłumaczy, czy będzie ci jeszcze zawracał głowę w urodziny czy święta, czy się jeszcze odezwie. To jest normalne, że myślisz o nim skoro spędziłaś z nim 8 lat, ale niestety nie zasługuje na to. Nie zasługuje na każdy dzień twojego złego samopoczucia, na twój ból i cierpienie. Może wykrzesać z siebie coś, jakieś słowa, a jak nie, to będziesz miała spokój i pewność, że nie warto być z tchórzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile on ma lat, ze zachowuje sie jak gnojek? 8 lat to sporo czasu, nie kilka miesiecy ze nagle facet przestaje sie odzywac. Nie pisz juz do niego, nie ponizaj sie. Tylko jak w koncu Pan sie odezwie to tez wstrzymaj sie z odpisywaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella1a
On ma 35 lat, już nie gnojek a jednak z zachowania to chyba tak:/ ja już nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo kogos poznal i mu glupio sie odezwac, albo specjalnie bierze Cie na przetrzymanie, zebys w koncu napisala, ze miedzy Wami koniec.Wtedy on nie wyjdzie na swinie, bedzie ze Ty zakonczylas zwiazek. Tak czy owak w tym wieku to jakas masakra, serio chcesz takiego niedojrzalego goscia? 8 lat na odleglosc juz tez o czyms swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anabella1a co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam z facetem 6 lat nagle przestal sie odzywac , nie odbieral tel ani nie odpisywal ,nie moglam wtedy ogarnac jak mogl tak postapic , my sie nawet nie poklocilismy , myslalam ze cos mu sie stalo , przezywalam zamartwialam sie , a on po prostu w taki sposob zerwal ze mna i do dzis nie wiem czemu slowa wyjasnienia nie otrzymalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wyjdzie na świnie, to on nie umie zerwać i nie ma szacunku do kogoś z kim był 8 lat. Jego żałosne wybiegi w niczym nie pomogą, chyba, że jest jak dziecko, które myśli , że jak zasłoni oczy to go nie widać i że jak "sprowokuje" do zerwania, to on nie będzie świnią, bo to laska go rzuciła:P żałosny siusiumajtek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź do niego po pracy, wtedy kiedy powinien być w domu. zapytaj w cztery oczy co jest grane i dlaczego się nie odzywa. będziesz miała pewność czy to koniec,. mnie dziwi że do tej pory nie zrobiliście kroku przód i nie zamieszkaliście razem, nie macie dzieci itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella1a
My wcześniej nie ogarneliśmy sytuacji, bo był ciagle problem z moją pracą....jeszcze pare lat temu sporo czasu siedziałam na bezrobociu, on tez w sumie ciągle jakieś problemy fianansowe i nie stała praca dlatego nie było mowy o mieszkaniu ale oboje tego chcieliśmy, taki był cel, do tego dążyliśmy. Teraz już ja mam lepsze zarobki i stałą pracę on też jest na etacie więc teoretycznie można zacząć coś myśleć. Dziwi mnie ta cała sytuacja bo przecież nie stawiałam sprawy na ostrzu noża, po prostu był ostatnio czas że ciągle problem z widywaniem się, jego też to wkurzało, to poruszyłam temat, że czas w końcu na jakieś decyzje konkretne. I o. Mam decyzje, że nie wiem nic. Kompletna cisza. W to że poznał kogoś nie wierze i nie sadzę. On jest a raczej był naprawdę kochającą osobą, przez te 8 lat mogę śmiało powiedzieć że nie było tygodnia w którym nie mówił mi bądź nie pisał, że kocha. Zawsze się martwił o mnie, troszczył. Jak napisałam że jestem głodna np z pracy, to za godzinę był u mnie z paczką pełną jedzenia i moich ulubionych rzeczy. I przywiązywał wagę do wierności. Poprzednia kobieta go zdradziła, jeszcze poprzednia również odeszła do innego. I zawsze podkreślał jak bardzo go to bolało i jak się boi, że ja tak też zrobię kiedyś. To nie ten typ (chyba, bo pewności 100% się nie ma nigdy). Nie wiem co zrobię. Narazie nie czuje by jechać do niego. Nienawidzę go w tej chwili, poza tym za bardzo rozchwiana jestem, wiem że skończyłoby się płaczem. Najgorsze dni miałam w tamtym tygodniu, bo to był szok i totalne rozbicie, wtedy pisałam i prosiłam o wyjaśnienie. Teraz milcze. Zajme się pracą i czekam. Nie mam pojęcia co on planuje. Być moze własnie chciał abym ja to zakończyła. Juz miałam chęć napisać w niedziele, że skoro tak to z nami koniec, bo jak można w ogóle się wytłumaczyć po czymś takim?ale powstrzymałam się. Nie ułatwię mu. Czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram wypowiedz z 12:28 , masz czas i potrzebę wiedzy , moze facet ma np depresje a moze jest po prostu zamotany w jakiś syf. Kochasz go, to jedz sprawdzić co sie z stało.ambicje wsadź w kieszeń bo moze to cos poważniejszego niz ucieczka.masz prawo wiedzieć, moze nawet mu napisz ze jesteś jutro u niego o 17:00 bo ze zmartwienia osiwiejesz .mozliwe ze jest jak zwykle ale sprawdzić trzeba, macie wspólnych znajomych ? Dzwon do nich, pytaj. Czy możliwe ze on jest żonaty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella1a
Dzieci to ja nie chciałam. Jestem zbyt odpowiedzialną osobą i nie miałam warunków wcześniej tj. stałej pracy i dochodów. Dlatego mówiłam, że nie. On od zeszłego roku wspominał o dziecku. Ale ja mówiłam, że jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różne są podejścia, czasami ludzie są bez ślubu do końca życia, mieszkają ze sobą i mają dzieci, ale jeśli wy nie mieliście takiego podejścia, to może to zwlekanie rzeczywiście świadczy o tym, że nie był pewny was. Może też prowadził podwójne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabella1a
Ale my mieliśmy oboje takie podejście - żeby być razem w przyszłości, tworzyć dom i rodzinę. Tak jak pisałam wyżej, to są/były kwestie zwyczajne ekonomiczne. Zeby kupić mieszkanie czy nawet wynając trzeba mieć za co. On jeszcze parę lat temu miał długi, prace zmieniał, ja nie miałam jej wcale. Potem znalazłam ale jeszcze do tego roku pracowałam tam gdzie pracodawca spóźniał się z wypłatą, płacił kiepsko, kombinował z umowami itp itd. Tak naprawdę dopiero od 2 miesięcy pracuje w normalnej pracy, zarabiam więcej i myślę, że będzie to stałego coś. We wcześniejszej sytuacji nawet nie myślałam o dziecku i mieszkaniu. Dopiero na przyszły rok coś już chciałam abyśmy zrobili w tym temacie. No ale teraz....teraz to już chyba po ptokach:/ coś mu odbiło a ja chce jedynie dowiedzieć się jak tak mógł, bez słowa zniknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiepska prowokacja. 8 lat razem, nie mieszkacie ze sobą, a facet chce mieć dzieci :D Takich facetów po prostu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ludzie nie zawsze są ludzcy. Mógł zniknąć bez słowa. Zrobił to. Przestał się odzywać. Możesz pojechać porozmawiać, spróbować uzyskać odpowiedź, lub też przestać się odzywać i uznać, że ktoś z kim byłaś 8 lat, zakończył związek nie odzywając się, nie chcąc zdradzać powodów swojej decyzji. Masz wybór. Zrób tak, żebyś miała poczucie, że postąpiłaś w zgodzie ze sobą i że uzyskałaś spokój. Dla jednych cisza jest wystarczającą odpowiedzią, dla innych potrzebne jest spojrzenie drugiemu człowiekowi w twarz, chociażby ze względu na wspólne przeżycia i szacunek dla kogoś z kim się było tyle lat. Teraz jest dużo emocji w Tobie, ale pamiętaj że to on zachował się poniżej krytyki i że zasługujesz na to, żeby się wypowiedział, czy nawet głupio zmieszał. Jeśli ucieknie przed Tobą, to będziesz miała obraz swojego super mana na talerzu. Łatwiej Ci będzie zapomnieć. Uzyskasz spokój. To jest teraz dla Ciebie najważniejsze, żeby zamknąć ten rozdział, żeby uspokoić nerwy, żeby dać sobie szansę na nowe życie bez wracania do tego wydarzania w przyszłości. Zrób tak, żebyś mogła za jakiś czas wstać i żyć dalej, i żeby było miejsce na nowy rozdział w życiu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było z nim chodzic nastepne 8 lat ;/// To stary kon jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że znalazł sobie inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mógł, ale jakie to ma znaczenie? czy ugryzła go mucha tse tse czy znalazł inną, czy doznał amnezji... nie traktuje się tak kobiety, a czas na domysły jest czasem straconym. szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes jego zona wiec nie wyobrazaj Bog wie co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobrażać można sobie bog wie co bez wzgledu na stan cywilny. wyobraźnia jest od tego, żeby bawić się na całego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×