Gość gość Napisano Lipiec 10, 2017 Powiedzcie mi co o tym sądzicie. Mąż zdradzał mnie w ubiegłym roku przez 3 miesiące. Ostatnie spotkanie z seksem było 4 stycznia b.r. Razem było ich 5. My nie żyliśmy ze sobą przez 6 lat ,a jak wcześniej , nawet coś się zdarzyło to z przerwą 3 lat. Po odkryciu przeze mnie zdrady, spotkania się skończyły i zobaczyli się 1 raz po 3 miesiącach w miejscu publicznym .. Mąż oczywiście przepraszał, szlochał, obiecywał że więcej nigdy i takie tam dalej ,jak to mówią prawie wszyscy faceci. Ale....... cały czas kłamał opowiadając mi całą historię swojej zdrady. oczywiście tłumaczył się brakiem seksu( zgadzam się - temat był zaniedbany). Ale cała reszta to była nieprawda. Ani kto to był , ani jak się potoczyła znajomość ani ilość spotkań ani nawet imię. Przez pół roku , od początku stycznia utrzymywał mnie w wymyślonych przez siebie kłamstwach , tak abym nie mogła jej namierzyć tej pani. Po tym jak doszłam mimo wszystko ,kto to jest ( wspólna znajoma), przyznał się ,że kłamał aby mnie trzymać daleko od tej osoby, bo wiedział że jak bym ją dorwała , to byłaby niezła awantura publicznie. To osoba niezrównoważona trochę, nieobliczalna, nadużywająca alkoholu.A ja z niezłym temperamentem. Tłumaczy ze robiłybyśmy widowiska a ja powinnam dbać o swój wizerunek publiczny. ( trochę się z tym zgadzam . ) Ja jednak czułam kłamstwa, nie wiązały mi się te opowieści a ponadto pytałam wiele razy o wszystko i odpowiedzi się zmieniały , więc szukałam i drążyłam aż ustaliłam , kto to jest- wtedy dopiero się przyznał .Nie wiem jednak do końca czy opowiedział prawdę. I że kłamał z miłości do mnie , żeby mnie nie ranić , bo to był tylko seks i nic sobie nie obiecywali i nie wiązali ze sobą przyszłości. ( Potwierdzone) A że pani lubi alkohol więc spotkania z seksem z facetami były dla niej normą , a mąż wyposzczony ,chciał skorzystać z seksu. Potwornie mnie to boli bo mało że zdrada to jeszcze kłamstwa. O ile widzę trochę mojej winy za brak seksu , i myślałam nawet, żeby wybaczyć, to nie mogę pojąć tych kłamstw Bo te pół roku zanim ustaliłam kto to , doprowadzało mnie do obłędu i chorób a mąż tego nie rozumie. Co wy na taką perfidię? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach