PMS mam dosc

Hej dziewczyny! Nie mam z kim pogadać na ten temat, dlatego postanowiłam tutaj napisać... Mam wrażenie, że jestem sama ze swoim problem. Tragicznie po prostu przechodzę PMS. Nie mam na nic ochoty, wszystko mnie boli i najchętniej spędziłabym ten czas w towarzystwie koca, z dala od wszystkich i wszystkiego!!! :( Ostatnio oberwało się mojemu chłopakowi, w sumie o nic, jak to później na chłodno przeanalizowałam. Jeszcze chwila i on zupełnie straci do mnie cierpliwość, której ja sama już do siebie nie mam :( Czy Wy też tak macie? Czy tylko ja jestem jakaś nieodporna i użalam się nad sobą??? Ale mam wrażenie, że jest coraz gorzej. Czy to kiedykolwiek się zmieni? Moja siostra twierdzi, żebym lepiej się z tym pogodziła i wzięła w garść. Łatwo powiedzieć. A Wy jak sobie z tym radzicie? Będę wdzięczna za każdą radę, pomoc, wskazówkę... nie mam nic do stracenia. Może coś, co Wam pomaga, pomoże także mnie:(

Spróbuj castagnus, tabletki ziołowe łagodzą objawy pms, regulują cykl. Poczytaj o nich.

Częśćiej otwieraj ci/pę na przepychanie.

A masz jakieś doświadczenia z tym lekiem? Czy jest to lek na receptę, po który powinnam zgłosić się do swojego ginekologa? Ulotka ulotką, ale opinie kogoś kto go stosował jest dla mnie cenna. Naprawdę zależy mi na tym, żeby skutecznie złagodzić objawy PMS... Każdego miesiąca tracę tyle dni na ten potworny ból głowy, brzuch i piersi :(