Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miachal123890

Czy ktoś miał podobnie?

Polecane posty

Gość Miachal123890

Witam, mam na imię Michał, może na początek opowiem trochę moją historie: A Wiec, wszystko było w porządku dopóki nie skonczylem 6 lat i urodziła mi się siostra, wtedy zaczęły się pierwsze kłopoty. Na początku nie było jakoś źle, ojciec miał do mnie od czasu do czasu pretensje, ale ogólnie nie dochodziło do rękoczynów. Jakoś gdy miałem 12 lat ojciec zaczął mi mówić że mógłbym być taki jak moja siostra - czyli energiczny, pełen życia etc. Zmuszał mnie do tego chociaż ja nie chciałem, lubiłem być zamknięty, miałem paru dobrych przyjaciół, lubiłem ubierać się na czarno itd. Nikt nigdy nie miał do z tym problemu, ludzie ciągnęli do mnie przez mój zagadkowy "styl". Uczyłem się dobrze, nie dla ocen lecz dla siebie, skupiałem się na najważniejszych dla mnie przedmiotach, a języków obcych zawsze byłem najlepszy, tak samo jak z informatyki i fizyki. Nie było mi źle, kochałem matkę, ojca też - nie zwracałem uwagi na to co mówił, od czasu do czasu kłóciliśmy się, pare razy nawet doszło między nami do czegoś w rodzaju 'bójki' ale zawsze kończyło się dobrze. Problemy zaczęły się kiedy w wieku 15 lat poznałem dziewczynę, mieszkała trochę daleko ode mnie Wiec często w wolnym czasie jeździłem do niej na całe dni, byłem przy niej zawsze uśmiechnięty, magicznie zaczynałem się otwierać na inne osoby, lecz tylko przy niej. Ojciec z niewiadomych powodów zaczął ja obwiniać o wszystko, matka oczywiście stanęła po jego stronie chociaż że przez całe życie starała się stawać w mojej obronie itd. Pare razu wyrzucił mnie z domu, raz nawet kiedy byłem nad morzem razem z nim musiałem wracać PKSem do domu przez pol polski, bo nie miałem się gdzie podziać. Odciął mi internet, zabronił spotykać się z przyjaciółmi, dawał mi pieniądze tylko na książki, jedzenie i ubrania. Wtedy zainteresowałem się programowaniem, nauczyłem się dużo (oczywiście ojciec mi w tym skutecznie przeszkadzał) etc. Jako 17 latek chodziłem i robiłem strony internetowe za pol darmo, pisałem proste programy na windowsa, naprawiałam sprzęt etc. Tak zarabiałem sobie przez 2 miesiące na moje zachcianki, potem ojciec dowiedział się od kogoś (do dziś nie wiem kogo) że sobie dorabiam (cały czas go okłamywałem, kiedy szedłem do pobliskiej kawiarenki z internetem mówiłem mu całkowicie co innego, że po książki, że kupić bilet miesięczny etc) kazał mi dorzucać się do czynszu. Dorzucałem się tak aż skończyłem 18 lat, zacząłem się nie wyrabiać z dokładaniem się a kiedy już zabrakło mi pieniędzy wyrzucił mnie z domu. Aktualnie mam 21 lat mieszkam z dziewczyną, jakoś wyrabiamy, pracuje w firmie informatycznej, pilnuje serwerów - nic wielkiego, moja dziewczyna pracuje w sklepie na magazynie. Obydwaj studiujemy zaocznie, utrzymujemy się głównie z mojej pensji. Moim pytaniem jest: czy miał on prawo mnie wyrzucić z domu? (Wiem że teraz już za późno ale panowie policjanci powiedzieli mi ze nie mogą mi pomoc a przez ostatnie 3 lata próbowałem połączyć koniec z końcem. Dodatkowo: czy mogę wyciągnąć jakoś od niego pieniądze? (Kasy mu akurat nie brakuje, pakuje ją cały czas w moja siostrę , ostatnio jak ją widziałem: nowe najki, pierścionki, kolczyki, iPhone 7 i długo by wymieniać, ma duży dom, nowe auto a Wiec pieniądze ma ale mowi że nie) Dziękuje wszystkim którzy udziela mi odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj odp. na forach prawniczych. wydaje mi się, ze ojciec ma obowiązek cie utrzymywać do 26 roku życia, jesli sie uczysz. tylko nie wiem czy nie chodzi o studia dzienne. co do wyrzucenia z domu, to chyba tez nie mozna od tak wyrzucić kogoś kto jest zameldowany w danym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micho97
Nie jestem ekspertem, ale moim zdaniem ojciec nie miał prawa tak po prostu wyrzucić Cię z domu, jest obowiązek że trzeba utrzymywać dziecko do czasu jego pełnoletności. Szkoda, że wtedy nikt na to nie zareagował, np Twoja matka. Słyszałem o takim prawie, że dopóki się uczysz (studia zaoczne też się liczą) i nie ukończyłeś 25 lat, rodzice są odpowiedzialni za Twoje utzrymanie - zorientuj się na ten temat, może da radę coś od niego wyciągnąć ;) Ciebie i dziewczynę gorąco pozdrawiam i trzymam za Was kciuki, nie dajcie się żadnym przeciwnościom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×