Mam ochotę na wykładowcę

W sumie już byłego wykładowcę, bo niedawno broniłam się i w sumie studia mam skończone. On o tym wie. Niedawno powiedziałam mu, że mi się podoba i że chętnie umówiłabym się z nim. W sumie gość wpadł mi w oko już w zeszłym roku, ale z racji wspólnych zajęć wolałam powstrzymać się aż do skończenia studiów, gdy już nie będzie zależności.. Co do reakcji typa - ucieszył się, dodał, że nie mam czuć się niezręcznie, ale od tego czasu cisza.. Jak mam to odebrać ? Waha się, ma mnie gdzieś ? Dodam, że w przeciwieństwie do innych studentek dla mnie zawsze był czarujący, jednakże brak reakcji z jego strony (minął już tydzień od naszej rozmowy) wszystko stanęło w miejscu. Dalej łudzić się i poczekać, czy dać sobie spokój ?

A żonaty ??

Z tego co wiem, nie ma nikogo, ale pewności stuprocentowej też nie mam...

Może zastanawia się, czy warto się w to pakować. Z innej strony może jest nieśmiały albo mu się jednak nie podobasz, ale nie umie Ciebie spławić. Na moje pozostaje czekanie. Taka jest prawda, że jak facetowi zależy, to sam ruszy z kopyta.