Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz mnie zle potraktowal,upokorzyl

Polecane posty

Gość gość

witajcie kobiety Moj maz zdradzil mnie ze swoja stara miloscia,to bylo 3 lata temu.zdecydowalam sie zapomniec o tym i budowac jeszcze raz malzenstwo od nowa.Mamy dzieci,dom,rodzine,kiedys bylismy szczesliwi.Juz nie jestesmy,bo cos miedzy nami wygaslo od momentu jego zdrady...nie ma miedzy nami uczucia,nie kochamy sie juz.Nie ma seksu od bardzo dawan,nie ma przytulania.Ciagle na to czekam i licze na to ze cos sie wreszcie przlami,zmieni.Ja nie potrafie jednak zapomniec o tym ze mnie zdradzil,chce i probuje.Nie moge sie do niego przekonac,mysle o znalezieniu sobie kogos (do kochania),na boku,bo on moze jeszcze sie ogarnie,a to moze potrwac,zanim zacznie okazywac mi na nowo milosci i czulosc.A jak bede miala kogos kto spelni teraz moje potrzeby,to dam rady zniesc to czekanie,to malzenstwo.Dodam ze jest normalnym ojcem,ciekawym facetem,nie chce sie z nim rozstawac,ale moje potrzeby nie sa spelniane.Czy ide w dobrym kierunku? Mam kogos na oku,kto chcialby ze mna byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie bym krytykowała, ale może to jest rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karen252
A nie uważasz ,że między twoim mężem a tą dawną miłością nadal coś jest?Mąż nie starał się nigdy zatrzeć ten incydent? A może on cały czas myśli,że to ty go już nie chcesz i nie ma odwagi zblizyć się do ciebie.Powinnaś z nim szczerze porozmawiać o tym .Jeśli to nic nie da to chyba możesz poszukać innego rozwiązania ,ale też musisz liczyć się z tym,że to się wyda i wtedy twój mąż może się z tym nie pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz ani grama godności. Powinnaś dziada wyrzucić na zbity pysk już dawno. Co sie z wami dzieje kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kawal ch. na pewno nie zasluguje na ciebie. odeszlabym. masz marnowac wlasne zycie i szczescie dla nic nie wartego frajera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie mial nigdy dziewczyny przede mna,partnerki,nie sprawdzil sie,czym go usprawiedliwiam.Chcial zobaczyc jak to jest z inna,tylko ze dlugo sprawdzal,bo spotykal sie z nia regularnie przez wiele miesiecy,wyznawal jej milosc.Uwazam ze odwalilo mu,jestem w stanie zrozumiec,zakochal sie.Ja mu wybaczlam,bo mamy dzieci,stara sie.Nie wiem czy tamtej wciaz nie kocha.Wyciagalam reke ale nie widze z jego strony uczucia,milosci,chyba nie kocha mnie i nie chce sie ze mna kochac.Ile mozna prosic.Nie chce sie rozwodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazacie ze cos go usprawiedliwia?poza tym patrze na wygode,dom,dzieci itd.Ale chce tez szczescia dla siebie,warto prowadzic podwojne zycie?Miec wygodny dom plus romans na boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez sensu takie czekanie... czekanie na coś.... w sumie niewiadomo na co. kiedy to się stanie i czy w ogóle? nie szkoda ci zycia? jesteś tu i teraz i to powinno być twoim priorytetem. Jak cos ma się zmienić jak nic z tym nie robisz? samo nie przyjdzie, będzie jeszcze gorzej, oddalicie się od siebie jeszcze bardziej. Albo odejdź albo ty zacznij odbudowywać wasz zwiazek. On pewnie tez czeka aż coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem powinniście sie rozwieść i szukać szczęścia gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mysle o znalezieniu sobie kogos (do kochania),na boku,bo on moze jeszcze sie ogarnie" Piszesz że zdrada była 3 lata temu. Czy chcesz powiedzieć że on cie nie tknął od tamtej pory ? To czarno widzę waszą przyszłość. Nie wiem na jakiej podstawie piszesz że on może sie ogarnie. 3 lata to jest naprawde szmat czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekaj ,czekaj, on cie zdradził trzy lata temu,nie okazuje ci człosci i miłosci a ty jeszcze nie jesteś rozwódką ? mój konserwatywny umysł nie ogarnia głupoty światłych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On czeka na Twój ruch. Raczej chciałby żebyś odeszła wtedy będzie miał wolna rękę. Z tego co piszesz jemu nie zależy na tym małżeństwie. Przynajmniej tak mi się wydaje ze nic z tego nie będzie i tylko tracisz przy nim czas. Choć pewnie zaraz pojawią się porady jak na innym wątku , ze to Ty sie za mało starasz a Twój mąż czuje się odrzucony i to ty powinnaś zasypywac go czułością, wyznać mu miłość i wyskoczyć z romantyczną kolacją .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on autentycznie cie nie kocha. Szanuj sie i miej godnosc. te rzeczy mozna odpuszczac czasem w imie milosci ale u was zadnej milosci nie ma wiec po co sama sie upokarzasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu- Ty zdecydowałaś, że chcesz odbudować małżeństwo... Przecież to on powinien w takiej sytuacji okazać skruchę i podwójnie zabiegać o Ciebie. Znam pary, które przeżyły takie coś i to im wyszło nawet na dobre. Moim zdaniem nie zależy mu. Robi to, co mu narzucilas- odgrywa niby normalny dom. Przecież dzieci to widzą i zrozumieją prędzej czy później, że się nie kochacie- co to za wzór domu rodzinnego? Tylko szczera rozmowa- czy on chce zbudować waszą relację od nowa. Wyłóż kawę na ławę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja też tak czekałam 5 lat. Mąż też mnie zdradził? Przez te 5 lat nie było między nami ani uczucia, ani seksu ani już nawet sympatii. Wtedy ja poszłam na tzw bok a on narobił mi tak koło tyłka, że do tej pory czkawką mi się odbija, a jesteśmy 5 lat po rozwodzie. Jak wyszła na jaw moja zdrada wtedy zrobił z siebie ofiarę puszczalskiej żony. Nieważne, że ja dla ratowania małżeństwa prałam brudy w 4 ścianach po jego zdradzie. A jak ja poszłam na bok to narobił takiego bałaganu i przypomniał sobie o żonie. Nie warto czekać, nie warto tracić życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz budować małżeństwo to zacznij to robić. Szczerość i terapia plus praca. A jak nie chcesz juzbzyc z mężem to wpierw odejdź a potem szukaj nowego partnera. Klin nic nie pomoże a tylko komplikuje sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu sama wyjdź z inicjatywą.On wie,że czujesz do niego duży żal i boi się zrobić jakikolwiek ruch w tym kierunku......Spróbuj,możliwe,że będzie warto......inaczej znowu sobie kogoś znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×