z miłości w nienawiść...

witam, ostatnio rozstałam się z chłopakiem byliśmy zaręczeni mieszkaliśmy razem. Popełniłam błąd bardzo go zraniłam on teraz nie chce ze mną rozmawiać, nie chce mieć nic wspólnego ze mną. Wyprowadziłam sie (dostałam takie polecenie). Wiem, że bardzo mnie kocha czy jest możliwość, że kiedyś zatęskni i sie odezwie? Serce mi pęka dzwoniłam, pisałam kilka dni, ale jest totalna cisza z jego strony. Dać sobie spokój i odpuścić czy łudzić sie dalej?

Chyba nie ma się co łudzić,są takie rany,które przesłaniają najsilniejsze uczucie

To wszystko zalezy od tego co to byl za blad.

pisalam z takim jednym (nie bylo seksu ani calowania) glupie smsy z podteksami :(

Stracilas jego zaufanie, a zaufanie w zwiazku to dla niektorych osob najwazniejsza sprawa. Trudno cos przewidziec. Facet jest twardy i widac dokladnie wie czego chce, a czego nie. Z takimi nigdy nie jest latwo.

czyli juz nie narzucac sie? dać mu czas? odpuscic?

Kiedy to sie stalo? Jak dlugo nie jestescie juz razem?

I jeszcze, jak dlugo byliscie razem?

bylismy razem 4 lata 2,5 mieszkalismy stało sie to w zeszla niedziele

On się nie odezwie dam sobie lapy odrabac. Idz teraz do tego z tych smsow

Przede wszystkim powinnas go przeprosic i napisac, ze jest ci bardzo przykro, ze zachowalas sie jak gowniara. Ze ci teraz samej wstyd za takie zachowanie. Ze rozumiesz ze go zawiodlas. Niezaleznie od wszystkiego to wlasnie on jest mezczyzna twojego zycia i to z nim planujesz przyszlosc. Ze jestes tylko czlowiekiem a nie robotem i popelnilas blad, ktorego niestety nie mozesz odkrecic ale prosisz go o szanse abys mogla mu pokazac ze mozna jednak na tobie polegac. I na koniec napisz, ze prosisz go o przemyslenie tego i niech ci da odpowiedz. Nie mozesz go do niczego zmusic ale mozesz pokazac skruche i wtedy zobaczysz czy zareaguje i ewentualnie jak.