Znienacka

Już kilka lat prosiłem żonę, żeby wzięła do ust, ale nie chciała. A dziś znienacka w chwilę po budziku! (jeszcze się trzęsę!) Zdjęłem spodnie piżamy żeby założyć majtki, a ona mówi: uklęknij na łóżku. Szerzej! Tak się przesunęła, że wsunęła głowę między moje kolana. Niczego nie widziałem, bo miałem górę piżamy, ale poczułem że wzięła do ust. Sam czubek, bo kiedy nie jestem podniecony, to on jest zupełnie malutki. No ale właśnie się podnieciłem i on zaczął mi rosnąć i rosnąć. Chociaż nie było żadnego ruchu, bo ona leżała na plecach, a ja z zaskoczenia byłem ciągle jeszcze "zamurowany". On rósł i rósł, aż "doszedł do ściany". Jednak po kilku sekundach coś się otworzyło i wpuściło. Zrozumiałem, że to przełyk. Tylko troszeczkę się zanurzyłem, bo rośnięcie mojego już się skończyło. Ten przełyk od razu próbował mnie przełknąć. Zgodnie ze swoją nazwą. (chyba odruchowo?) Ten ruch przełykania na samym czubku i moje gigantyczne podniecenie spowodowały, że góra po minucie, a na pewno mniej niż dwu, zaczął się wytrysk. Taki jak nigdy. Jakaś Niagara. Trwał i trwał. Potem padłem i nie było możliwości powstania. Ręce i nogi mi dygotały. Jak ją prosiłem o wzięcie do ust, to nic nie mówiłem o połykaniu. A tu tak wyszło! Jeszcze w tej chwili do niczego się nie nadaję. W głowie mi wiruje i nie mogę myśleć o niczym innym. Tylko o tym. Wszystkie szczegóły. Napisałem w smartfonie, więc może nareszcie mi przejdzie.

Zasyp ją w ciągu dnia smsami o tym, że przez jej niespodziankę zwariowałeś. ;-)

Pleców ci nie chciała masować dziadku a co dopiero kutola połykać. Wy to tylko seks prokreacyjny :-D

No widzisz kochanek w końcu nauczył ją robić lody.

Rzeczywiście wysłałem smsa żeby wypowiedzieć swoją radość, bo przedtem tylko leżałem martwym bykiem. Dowiedziałem się, że to był prezent imieninowy i że mogę na powtórkę liczyć dopiero za rok! A początkowo to miała być tylko jednorazówka. Bała się wstrętnego smaku, a że to ją ominęło to z tego ten "wariant coroczny". Co do dziadka, to dziadek mojej córeczki, tata żony, to boi się chyba smartfona, bo telefon stacjonarny mu "wystarcza" :-)

Teraz to już żartujesz.

Kto ma imieniny 12 lipca? Jan i Brunon?

Nie wiadomo czy przezyjesz dzisiejszy dzien! Mysle, ze zawal serca masz gwarantowany. Tak przezywasz :-( Pisz Lepiej testament a nie na kafe siedzisz!

jeszcze sie trzesie????? lo matko ale sie usmilam!!! hahahahahah

Ty się trzęsiesz, że ktoś z******ty orgazm przeżył. Szczęściarzu do roboty, czyli kuj żelazo i niedopuść, żebyś się tak trząsł dopiero za rok.