Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego zdradził najbardziej zabawne opowieści

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie mi co o tym sądzicie. Mąż zdradzał mnie w ubiegłym roku przez 3 miesiące. Ostatnie spotkanie z seksem było 4 stycznia b.r. Razem było ich 5. My nie żyliśmy ze sobą przez 6 lat ,a jak wcześniej nawet coś się zdarzyło, to z przerwą 3 lat. Po odkryciu przeze mnie zdrady, spotkania się skończyły i zobaczyli się 1 raz po 3 miesiącach w miejscu publicznym .. Mąż oczywiście przepraszał, szlochał, obiecywał że więcej nigdy i takie tam dalej ,jak to mówią prawie wszyscy faceci. Ale....... cały czas kłamał opowiadając mi całą historię swojej zdrady. oczywiście tłumaczył się brakiem seksu( zgadzam się - temat był zaniedbany). Ale cała reszta to była nieprawda. Ani kto to był , ani jak się potoczyła znajomość ani ilość spotkań ani nawet imię. Przez pół roku , od początku stycznia utrzymywał mnie w wymyślonych przez siebie kłamstwach , tak abym nie mogła jej namierzyć tej pani. Po tym jak doszłam mimo wszystko ,kto to jest ( wspólna znajoma), przyznał się ,że kłamał aby mnie trzymać daleko od tej osoby, bo wiedział że jak bym ją dorwała , to byłaby niezła awantura publicznie. To osoba niezrównoważona trochę, nieobliczalna, nadużywająca alkoholu.A ja z niezłym temperamentem. Tłumaczy ze robiłybyśmy widowiska a ja powinnam dbać o swój wizerunek publiczny. ( trochę się z tym zgadzam . ) Ja jednak czułam kłamstwa, nie wiązały mi się te opowieści a ponadto pytałam wiele razy o wszystko i odpowiedzi się zmieniały , więc szukałam i drążyłam aż ustaliłam , kto to jest- wtedy dopiero się przyznał .Nie wiem jednak do końca czy opowiedział prawdę. I że kłamał z miłości do mnie , żeby mnie nie ranić , bo to był tylko seks i nic sobie nie obiecywali i nie wiązali ze sobą przyszłości. ( Potwierdzone przez panią) A że pani lubi alkohol więc spotkania z seksem z facetami były dla niej normą , a mąż wyposzczony ,chciał skorzystać z seksu. Potwornie mnie to boli bo mało że zdrada to jeszcze kłamstwa. O ile widzę trochę mojej winy za brak seksu , i myślałam nawet, żeby wybaczyć, to nie mogę pojąć tych kłamstw Bo te pół roku zanim ustaliłam kto to , doprowadzało mnie do obłędu i chorób a mąż tego nie rozumie. Co wy na taką perfidię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie sie wstydził że sie puścił jaką lumpiarą. Historia nie jest zabawna ale smutna. Jemu się nie dziwie choć zdrady nie popieram. Jak bym chciał żyć w celibacie to bym księdzem została nie szukał żony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie jestes Winna, nie moge zrozumiec jak Kobiety Takie Cos mowia. Kto zdradzil On czy Ty ? Kim On mysli ze jest ?! Ahh troche p******* inna Ale to tylko 3 miesiace. A czy Ty go zdrazilas ? Tez nie mialas sexu ! Gdy Ty chorowalas On patrzyl jak cierpisz! Dla mnie twoj facet jest nikim, bzykajac ta alkoholiczke stal sie niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli nie zyjesz z mezem jak piszesz od 6 lat, to nie powinnas sie niczemu dziwic. Czy byla to wasza wspolna decyzja o "bialym" (pekne ze smiechu) malzenstwie, czy doszlas do wniosku, ze po prosto du pewnego dnia nie dasz. Malzenstwo to rowniez wspolzycie ze soba - moze nie dziesiec razy podczas jednej nocy, ale wspolzycie i seks na miare oczekiwan obojga. Przerwe spowodowana choroba, stanem zdrowia, stressem, przemeczeniem mozna i nalezy zrozumiec - ale 6 lat? Jaka byla dotychczas twoja koncepcja dalszego zycia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten brak seksu wynikł z okoliczności i przeciągnął się tak jakoś na dłużej . Najpierw ja złamałam kręgosłup, potem on miał przepuklinę i przesuwał operację , i tak powoli zostaliśmy obok siebie ,nie razem. W naszym wieku, ok 60 lat oboje, to seks już taki ważny nie jest,ważniejsze jest zaufanie, przyjaźń, wzajemna pomoc. Przynajmniej ja tak myślałam a on się nie skarżył. Tłumaczy mi teraz,że nie chciał mnie nękać swoimi oczekiwaniami, skoro ja nie wykazywałam zainteresowania. To że rozumiem , nie oznacza że czuję się winna, bo nie rozumiem z kolei tego, dlaczego nie rozmawiał ze mną. Nie wszystko rozumie się samo bez słów , nawet po tylu latach razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałaś, ze nie zyloscie za sobą 6 lat, wiec gdzie tu zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale byliśmy małżeństwem, kochałam go i on mówił że kocha, seks rzeczywiście był na drugim planie, ale on akceptował tą sytuację . I nie sygnalizował że oczekuje ode mnie więcej niż między nam było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dostał wolnej drogi i nie rozmawiał ze mną , czego chcę ja Czy to w tej sytuacji nie była zdrada?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OJ,OJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×