Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy poród sn tak bardzo boli

Polecane posty

Gość gość

Witam. Na 30 lipca mam termin pierwszego porodu. Rozwarcie wczoraj na 1 palec. Nie chcę brać zoo no chyba że nie dam rady. Jakie macie doświadczenia. Bardziej boli pierwsza faza czy parcie. W sumie nie wyobrażam sobie jak główka może przejść przez pochwę to chyba strasznie boli. Czy położna często sprawdza rozwarcie rozumiem że nie na skurczu i czy to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U każdego boli inaczej, są kobiety które mdleją z bólu u innych przechodzi to mniej traumatycznie. Są różne ćwiczenia, masaże które pomagają przy porodzie sn, pomagają uniknąć rozerwań, poszukaj ich i przygotuj się do porodu to będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa razy rodziłam bez zzo i z kroplówką oksytocyny. Bardzo bolało ale da się wytrzymać. U mnie ból był największy przy 7 centymetrowym rozwarciu ale poszło w miarę szybko. Druga faza szybciutko i nie było źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam boli, nie boli, to mit, nadmuchany przez rozkapryszone ksiezniczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli, ale można przeżyć. Zakładałam, że jeżeli bardzo będzie bolało, to poproszę o znieczulenie. Ale dałam radę bez, więc nie było tak źle. Tylko u mnie cały poród trwał 4 godziny, pewnie gdyby było tych godzin kilkanaście, to inaczej bym na to patrzyła. No i nie miałam bóli krzyżowych, a to podobno najgorszy koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ćwiczyłaś podczas ciąży? to pomaga przy porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli poród trwa krótko, to ten ból da się przeżyć natomiast jeśli przedłuża się w nieskończoność niestety ciężko fizycznie wytrzymać to wszystko, bo to normalne, że kres wytrzymałości jest u każdego. Także życzę Ci przede wszystkim KRÓTKIEGO i SZYBKIEGO porodu, to będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie w ogole. Pierwsze rodzilam 2 godzinki drugie godzinke a trzecie to ledwo dojechalam do szpitala okolo pol godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lezalam caly miesiac przed porodem w szpitalu i codziennie odbywaly sie porody. Kazda dziewczyna rodzila, a po dwoch godzinach juz biegala. Po CC lezaly potem nie mogly chodzic tragedia, a po sn jak frygi. Nie slyszalam tez przez caly miesiac o zadnych powiklaniach jak tu niektore wypisuja ze im dopa pekla albo cos. Jak nie mogla urodzic to robili cesarke i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastawiałam się na poród bez znieczulenia. Uwazam, że jestem odporna na ból. Jednak nie dałam rady. Z tym, że mój poród należał do bardzo ciężkich. Licząc od regularnych 8 min skurczy rodziłam 32 h. Na samej sali porodowej spędziłam 12 h. Przeszłam przez cały poród bez znieczulenia. W momencie skurczy partych dziecko zaklinowało sie i nie mogłam jej wyprzeć. Postanowili przerwać akcje i podano mi znieczulenie, bo już odplywalam z tych boli. Następnie zaczęła się akcja samych partych i dalej nic. W końcu wzięli mnie na salę operacyjną i poród zakończył się kleszczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale takie przypadki to naprawde rzadkosc wiec sie nie martw autorko. Tym bardziej w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie,jeśli poród przebiega szybko to jest całkiem ok. Ja pojechałam w czwartek do szpitala,rozwarcie na 3palce,skurcze co 5minut,bolało ale dało się wytrzymać. Jednak po kilku godzinach bólu byłam bardzo zmęczona. Urodziłam dopiero w piątek po 18. 3kroplowki z oxy,masaże szyjki itd. Po całej nocy w szpitalu z bólami krzyzowymi,głodna,bez snu chciałam umrzeć. Myślę,że jakby wszystko trwało 5-6 godzin byłoby dużo łatwiej.Partych nie czułam,jedynie ból krzyża. Po wszystkim,po 2 h po porodzie jak gdyby nigdy nic poszłam się kąpać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli, ale trzeba się nastawić, że będzie boleć, bo poród to nie wakacje :) ale jak się nastawisz to dasz radę, u mnie pierwszy poród przy oxy skurcze co dwie, pięć minut przez cały czas, trwal 8 h, a sama akcja porodowa 20min, dali mi dolargan, pochodną morfiny, szkoda, że nie poinformowali mnie o tym, bo córka przez to urodziła się z bezdechem. Źle mnie sszyli po nacieciu i szwy trochę za wcześnie puściły. Drugi poród 4h, tez na oxy, tez skurcze takie częste, poprosiłam o znieczulenie zewnatrz oponowe, wkuwali się w kregi chyba z pół godziny, w końcu się udało, po dwóch skurczach od znieczyulenia zaczełam rodzić, polozna prosiła tylko abym nie parla bo ona nie gotowa:D po 5 min urodziłam syna:) źle wspominam badanie rozwarcia to boli bardzo :) przy pierwszym porodzie nie bylam w stanie przez pierwszą dobę wstać, na wozku jak mnie wiozl maz do corci to zemdlałam, cale cialo w kropkach, oczy przekrwione, ale i tak warto:) glowa do góry, nie piszę po to aby straszyć tylko aby przygotować Cie, że może być różnie, ale najważniejsze to być przygotowanym na to i sie nie bac, bo strach nie pomoże, tylko przeszkadza, sluchaj położnej bo to ułatwi poród i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz sie zleca te bohaterki cierpietnice co cierpialy tak jak nikt i ci beda opowiadac bzdury. Szkoda, ze nie ma forum zeby osoby chore ciezko na raka i inne powazne choroby opisaly ci swoj bol miedzy innymi rowniez dzieci malenkie. Zeby tylko ostatnie chwile zycia jakos przetrwac sfaszerowane sa morfina i innymi bardzo silnymi substancjami przeciwbolowymi. To jest dopiero bol, trwa nieraz bardzo dlugo nie 32h ale kilka miesiecy i czasem nie ma nadzieji. Gorszym bolem jest stracic dziecko przy porodzie lub w ciazy niz urodzic pocierpiec, wygrzebac sie i cieszyc sie zdrowiem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Lezalam caly miesiac przed porodem w szpitalu i codziennie odbywaly sie porody. Kazda dziewczyna rodzila, a po dwoch godzinach juz biegala. Po CC lezaly potem nie mogly chodzic tragedia, a po sn jak frygi. Nie slyszalam tez przez caly miesiac o zadnych powiklaniach jak tu niektore wypisuja ze im dopa pekla albo cos. Jak nie mogla urodzic to robili cesarke i tyle. x x x taaaa, jasne:D te po sn latają już podczas szycia im rozwalonego krocza:D ale wy głupie jesteście, musicie się dowartościowywać, że sn jest lepsze?:D ja jakoś widziałam babki po sn (2m-ce w szpitalu przed porodem) i wszystkie jak krowie placki leżały, a jak wstały to aż mnie bolało jak na nie patrzyłam, a te po cc uśmiechnięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, ze wszystko jest czarne i biale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bardzo boli. Na znieczulenie lepiej się nie nastawiać, bo i tak pewnie nie dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak mam to oceniać- każdy ma inny próg bólu. I każdy się boi czegoś innego... mój mąż i syn leczą zęby bez znieczulenia, bo bardziej się boją igły i wstrzykiwania leku niż bólu przy borowaniu, ja zwiałam z fotela jak mi dentystka próbowała wiercić na żywca i boję się tego koszmarnie. Porodów się nie bałam, więc zupełnie inne nastawienie. Jeden bolał jak diabli, tzn. skurcze rozwierające, bo miałam bóle krzyżowe, ale poszło mi bardzo szybko, no i jednak między skurczami można złapać oddech. Drugi poród trochę dłuższy ale też bardzo szybki, skurcze czułam już w brzuchu i... do wytrzymania, szczerze mówiąc. Bolało, pewnie że bolało, ale tak że nie czułam potrzeby jęczeć, krzyczeć (przy pierwszym krzyczałam), ustawiałam się w wygodnej pozycji i skupiałam na oddychaniu. Samo parcie nie bolało w ogóle, przy jednym czułam ból przez chwilę jak położna pomagała dziecku się obrócić bo zaklinowało się barkami. Dodam że dzieci takie przeciętne, 3,200 i 3,500 kg. Przy obu byłam nacinana, w skurczu, też nie bolało, szycie w znieczuleniu- również, tak samo jak badanie rozwarcia. Ogólnie poród wspominam pozytywnie. Ale dużym wsparciem było to że miałam fantastyczne położne które naprawdę pomagały zająć się tym co trzeba, i szpital też był taki w którym nie męczą rodzących i jak kobieta już nie ma siły albo poród się przeciąga to bez kręcenia nosem robią cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nastawić sie ze będzie bardzo bolec to może po wszystkim stwierdzisz ze nie było zle. Ja sie nasłuchałam bzdur jakie to niby piękne doświadczenie a był to najgorszy koszmar jaki przeżyłam. Nue będę sie wdawać w szczegóły. Rodziłam 22 godziny i nikomu nue życzę takiej masakry jaka przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam kolke nerkowa 3 razy po 20h. Dla mnie porod, bole porodowe, bole krzyzowe, nacinanie krocza i zszywanie to pikus przy tym. Sa gorsze rodzaje bolow. Uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile trwał Twój poród? do osoby wyżej z kolką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci to wiedzieć kobieto!! Idź i urodzie to dziecko, a wy nie nakręcajcie jej tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolka nerkowa jest straszna. Wyobraz sobie, ze mnie zaatakowala po cieciu cesarskim. Myslalam, ze zejde. Drugi raz rodzilam SN i wspominam bardzo dobrze. To zalezy jaki kto ma porod. Ja np bardzo zle wspominam cesarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile z Was miało podany po porodzie lek na obkurczanie macicy... ja miałam, nie wiem po jaką cholerę i zapewniam, że boli dużo bardziej niż poród SN :O Masakra po prostu :O Oby Was to nigdy nie spotkało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety nie ma co porownywac. Wiadomo, ze porod mniej wiecej sklada sie na podobne etapy i fazy ale jednak kazda znosi wszystko po swojemu. Kazdy organizm jest inny i wszystko przebiega indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jest z Wami kobiety!! A raczej baby! Czy autorka pytała was o wasze porody czy o ból? Piszecie jakbyście w życiu nic nie osiągnęły tylko porody.. Każda kobieta inaczej przechodzi poród SN, każda. Jedna 15 min i po krzyku, druga w cierpieniu 21 godzin. Spytaj matkę, babkę jak ci zależy na wiedzy, bo często jest to genetyczne. Co kobieta to inna historia, inny próg bólu, itd. POWODZENIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porody "genetyczne"? Większej bzdury nie czytałam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:07 to się dokształć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łojezu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×