Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój brat wybudował sobie dom na który go nie stać i teraz żąda pomocy wszystkich

Polecane posty

Gość gość

brat z bratową mieli jakąs tam kasę na wkład własny, mieli dobrać kredyt i kupic mieszkanie ale bratowa dostała awans więc wpadło trochję więcej gfrosza to postanowili ze chca dom. najpierw miała byc mała szeregówka od dewelopera, potem wolnostojacy i tak to rosło, że cebulaki pierdyknęli chałupę 200 metrów i sie zarzynają żeby gigantyczny kredyt spłacać teraz. moja mama im dziecko wychowuje bo na żłobek prywatny ani na nianie ich nie stać. bratanek ma 1,5 roku i siedzi u moich rodziców od 7.00 - 19.00 no bo oni nadgodziny biorą i postawili moją mame pod ścianą no bo kredyt, no bo pracy dużo, no trudno, no tak bywa, przeciez oni w tym czasie nie leżą :o Czujecie te teksty? Tylko że moja mama sie wkurzyła i powiedziała, że ona chce miec spokój na starośc może się zająć raz w tygodniu czy nawet na noc zabrac raz po raz ale bez przesady ona ma 66 lat natyrała się, poszła na emeryturę i ja ją rozumiem. Do tej pory pomagałam mamie, bo mi jej szkoda było ale też juz mam dość no i w sumie od tego momentu moja mama sie zbuntowała. tata poiwiedział że mają sprzedac to g.....wno i kupic sobie mieszkanie bo ewidentnie nie stac ich na ten dom! Tato ma 62 lata ale pracuje po 10 godzin dziennie i chce mieć spokój jak wraca do domu a nie płacze, piski, rzucanie zabawkami, pieluchy i cuda. No odkąd powiedziałam mamie że już nie chce jej pomagac bo to nie moje dziecko i mama też się zbuntowała to jest mega kwas w rodzinie. brat mnie od zawistnic wyzywa tylko że ja mam swoje dzieci, swoją prace i swoje sprawy. Mama mnie prosiła o pomoc to pomagałam ale jak sobie to prtzemyślałam to sorki ale mi nikt dzieci nie wychowywał i musiałam kupic taki dom na jaki mnie było stać a oni maja wieczne pretensje i wymagania. Tata mówi zeby to olać i że przejdzie im i że nie mam sobie nic do zarzucenia tylko że w ich oczach to ja jestem główna winowajczynia bo póki siedziałam cicho to było dobrze. nie mam już sił do tych ludzi. Zaproponowałam nawet żeby chociaż sie podzieliły z druga teściowa tą opieką ale nie, bo mamusia ma za małe mieszkanie no i jeszcze pracuje zawodowo a po pracy jest zmęczona natomiast moja mama jest na emeryturze i może gibać przy dziecku i nie jest zmęczona. no ja prdl co za roszczeniowe babsztyle i chłoptasie się powykluwały w ostatnich latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesteś pewna, że to nie bratowa go buntuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co bratowa? on ma swój mózg i powinien byc odpowiedzialny za to co robi i co mówi i nie będę z niego robić niewiniątka które zła baba buntuje. widocznie mój brat ma tak samo nasrane we łbie teraz jak ona. kochana moja! szlag mnie normalnie trafia jak ich widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudna sytuacja, mnie to szkoda małego, rodziców nie widzi praktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale właściwie w czym masz problem? jesteście z matką we dwie ona jest na emeryturze ty tez na zapracowaną nie wyglądasz pewnie mąż cię utrzymuje to dlaczego pracującej młodej rodzinie nie możecie pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz i czemu się złościsz, bo u mnie podobna sytuacja. Siostra stawia naszą mamę pod ścianą żeby jej się dzieckiem zajęła bo ona chce iść do pracy a jak moja mama jej odmawia to foch i pretensje. Tylko że moja mama przez ostatnie kilka lat non stop jej przy dziecku pomagała jak mało komu z reszty rodzeństwa a teraz jest zmęczona bo już swoje lata ma, swoje dzieci odchowala i chce spokoju. Ale nie, bo musi za nianię robić na Stare lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wiesz ja normalnie pracuję zawodowo tylko teraz mam wakacje bo jestem nauczycielką. Mama mnie prosiła o pomoc, a mnie jej było żal no ale ile można? Myślałyśmy, że to przejściowe, a tym czasem oni to uznali za oczywistą oczywistość, poza tym choćbym nawet siedziała na tyłku i nic nie robiła to nie jest mój problem, mój dom ani moje dziecko. Mogli mierzyć siły na zamiary, a nie porywać się z motyką na słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiem co czujesz i czemu się złościsz, bo u mnie podobna sytuacja. Siostra stawia naszą mamę pod ścianą żeby jej się dzieckiem zajęła bo ona chce iść do pracy a jak moja mama jej odmawia to foch i pretensje. Tylko że moja mama przez ostatnie kilka lat non stop jej przy dziecku pomagała jak mało komu z reszty rodzeństwa a teraz jest zmęczona bo już swoje lata ma, swoje dzieci odchowala i chce spokoju. Ale nie, bo musi za nianię robić na Stare lata xxx no dokładnie o to mi chodzi ani mnie ani starszemu bratu nikt nie pomagał tzn okazjonalnie owszem ale bez przesady bo zawsze nam było szkoda rodziców, a oni normalnie mają tupet. Ani razu za nic nie podziękowali ale jak mama zaczyna odmawiać to nagle wielkie pyski mają i pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jest roznica pomiedzy pomaganiem a przejmowaniem obowiazkow... babcia nie ma obowiazku robienia za darmowa opiekunke przez 12 godzin dziennie... zwlaszcze, jesli rodzice nawet nie probuja znalezc alternatywy... przypuszczam,ze gdyby dziecko szlo do zlobka/przedszkola a babcia mialaby je odpierac****ilnowac przez te 3-4 godziny, to nie mialaby nic przeciwko... ale siedzenie na starosc z wnukiem po 12 godzin to jest jakas masakra... Autorka ma swoje dzieci, swoje obowiazki i swoj dom,na ktory ja bylo stac, wiec dlaczego ma zajmowac sie jeszcze dzieckiem brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ha! jeszcze czego??!! a dlaczego ona ma pracować na cudzy kredyt? Jeżeli robi się za darmową nianię, bo rodzice żulą na nianię zawodową, a płacą kredyt na willę to automatycznie tyrasz na ten cudzy kredyt i chałupę kumasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już wstyd, że rodzice nie pomogli postawić domu i puścili twojego brata z gołą dupą skoro musiał brać kredyt wielki jak mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat jest dorosły i samodzielny więc musi sam utrzymać siebie i swoją rodzinę a nie żądać pomocy od innych tylko dlatego że miał fantazję ułańską i rozmach przy budowie domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty co? zdechł twój temat o puszczaniu dzieci bez niczego z domu to tu przyłazisz i robisz syf wsioku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz tak myślą tylko prości rodzice. Puścić dziecko z niczym i się dziwić, że ma problemy, a co najlepsze jeszcze własny dom czy mieszkanie otrzymać od kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Nauczycielko, oni właśnie zmierzyli siły na zamiary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wszyscy troje od rodziców dostaliśmy tyle samo na start i jakoś ja ze starszym bratem nie musieliśmy brać gigantycznego kredytu ani stawiać sobie pałacu. Każde nas dostało działkę budowlaną i 5 lat studiów i żadne z nas nie wisiało na rodzicach budując dom czy wychowując dzieci, a mój starszy brat ma trójkę i nigdy nawet rodzice nie musieli do nich zajrzeć jedynie co to rodzice sami z własnej woli je zabierali na jakieś wycieczki, lody, do kina i zoo. Teraz tak samo jest z moim synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
IKE zarabiają i jaki mają kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedni, napewno im ciężko, tylko praca i praca, a rodzina im się trafiła że szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ile zarabiają dokładnie brat ok 4000zł natomiast bratowa nie wiem. kredytu mają ponad 300 tys. z tego co wiem. Bratowa sprzedała swoje mieszkanie w centrum, które miała przed ślubem, a brat przeznaczył swoje kawalerskie oszczędności 5 lat po studiach jeszcze był u rodziców na garnuszku więc odkładał prawie wszystko! i super myślałam, że to im wystarczy ew. wezmą niewielki kredyt, a tu taki zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz budowa domu jest droga, ale jak jego żona zarabia też 4000 to ich stać na taki kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej tyle nie zarabia bo szczypią się ze wszystkim właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdrosna jestes autorko i tyle :P zawiścisz im tego domu dwiescie metrowego to na kilometr widać bo ty postawiłaś sobie szopę sto metrową i teraz masz ból du/py :P mamuśka tez nie lepsza pewno za komuny z kradzionych pustaków postawiła se chałupe a teraz tnie uciśnioną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach chyba tylko debil albo milioner buduje dom 200m. Trzeba mierzyć siły na zamiary a nie obarczać wszystkich w koło obowiązkami bo kredyt. Dorosły człowiek sam odpowiada za swoje decyzje,wybory ,długi. Twoi rodzice mają świętą racje ,to nie jest żadna pomoc tylko przejęcie czyiś obowiązków. Można pomóc ale nie kosztem własnego zdrowia i odpoczynku. Trzymajcie się twardo swojego zdania bo jak po puścicie to wejdąwam na głowę i żądania będą coraz większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
200 metrów to normalny dom. Nie jest specjalnie duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mój brat się budował to mu pomogłam finansowo, bo mogłam, dzieci też pilnowałam przez trzy lata mimo że mam troje swoich. Autorka jest bardzo złym człowiekiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie jest złym człowiekiem. Ona martwi się o mamę. Mam 15 miesięcznego syna i stwierdzam, że oni dzieckiem zajmują się tylko w weekendy, bo w tygodniu to budzą dziecko i przywożą babci, a odbierają kiedy jest już pora spania. Gdyby był żłobek, jedna i druga babcia to wszystko by dało się ułożyć, a tak wszystko spadło na jedną babcię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gdy miałam wpadkę w wieku 21 lat usłyszałam od rodziców ze mogę z nimi mieszkać ale mam płacić opłaty i sama zajmować się dzieckiem. Studia, praca, żłobek i udało się. Wprowdzilam się po 3 latach. Teraz mam dom bez kredytu i 3 dzieci, fajna rodzinę I choć było ciężko to nie mam żalu do rodziców. Moje decyzje moje konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ciekawa ile tutaj z was tak bierze rodzicow lub tesciow do siedzenia. Zapewne wiekszosc, a obgadujecie. Ja nie mam rodzicow moj maz tez. Naprawde jestesmy sami. Mamy dwoje dzieci i niestety prowadzimy skromniejsze zycie, bo ja nie mam jak pojsc do pracy. Moja praca to od 10 do 18. Innej nie znalazlam. Maz ma dwie zmiany od 6 do 14 lub od 14 do 22. Niestety nawet nikogo nie mamy zeby nam odebral dzieci i te kilka godzin posiedzial. Z opiekunka ciezko. Wiecie ile teraz chca za siedzenie z dziecmi do tego dwoje odebrac ze zlobka i z 2 siedziec to pol mojej wyplaty. Jeszcze podwojnego wozka pchac nie beda bo za ciezki i to tak. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
300 tys to nie jest duży kredyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:30 od wpadki- byłaś sama czy z facetem? Przecież byłaś dzieckiem! Ja bym kasy nie wzięła od dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×