Gość kobieta88 Napisano Lipiec 14, 2017 Wszystko w związku uklada nam się dobrze poza jedną kwestią.. finansową. Mój mąż pracuje,zarabia dobrze, ja nie pracuję, zajmuję się synkiem. Od jakiegoś czasu ( można powiedzieć od czasu kiedy zarabia więcej niż parę miesięcy temu) pięniądze trzyma mąż na swoim koncie, płacimy w sklepach kartą, rzadko wypłaca pieniądze, kartę ma tylko mąż. Bardzo często w ogóle nie daje mi kasy. Wychodzi do pracy, zabiera kartę, ja nie mam w potrfelu ani grosza. Gdy jestem z synkiem na spacerze to modlę się by nic nie wołał ze sklepu: loda, lizaka, cokolwiek.. Dzisiaj mąż o 12 wyszedł do pracy, wróci dopiero po 22. Wiedział że nie ma w domu chleba, cukru.. Tu o mnie nie chodzi ale mam małe dziecko. Rozmawiałam z mężem na ten temat welokrotnie ale jak grochem o ścianę. Zdarza si e oczywiście że czasem da mi kartę i robię wtedy zakupy, muszę wtedy oddać mu paragon i za każdym razem mam gaadane czemu tak dużo straciłam itd. Tyle że ja kupuje podstawowe rzeczy: mięso, pieczywo, olej, mleko, masło itd w dodatku straram się kupować najtańszym kosztem, nie kupuję w ogóle słodyczy i niepotrzebnych rzeczy tylko to, co niezbędne. Pracy szukam. Choć wiem,że jak ją znajdę to będzie tak że pięniadze które zarobię będę rownież musiała przeznaczać na rachunki, opłaty, jedzenie a mąż będzie swoje odkładał i potem pewnie kupi sobie jakies nowe auto.. Doradzcie co mam robić, jak z nim rozmawiać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Autorko, to jest przemoc ekonomiczna, na równi traktowana jak przemoc psychiczna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Ja pierd . co to za mąż i ojciec ?? Wiej kobieto Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 A ile zarabia, może dla Ciebie dużo, to dla normalnych ludzi mało? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa333333 8 Napisano Lipiec 14, 2017 nieważne, czy to dużo, czy mało ważne, że się z nią nie dzieli WSPÓLNĄ kasą, czyli sam sie nią rządzi dla mnie to niedopuszczalne i żadne rozmowy, autorko, tu nie pomogą pozwoliłaś sobie na takie traktowanie od początku, to teraz tego raczej nie zmienisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta88 Napisano Lipiec 14, 2017 4tys Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Bardzo Ci autorko współczuję,ja również mam małe dziecko,po macierzyńskim postanowiłam nie wracać do pracy,(tak ustaliliśmy z mężem) ,ale zarabiam siedząc w domu,projektuje i szyje różne rzeczy na zamówienie,mimo że mamy oddzielne konta nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak u Ciebie,może pogadaj z nim ze pójdziesz do pracy ,ale póki co powinien zostawiać Ci gotówkę jeśli nie chce dawać karty,po prostu jestem w szoku że tak jak mówisz nie ma chleba w domu,a on ma to w doopie,mój mąż zawsze zostawia w domu pieniądze ,mimo że jak chce kupić coś sobie lub małej to płacę swoją kartę,ale też zawsze po pracy dzwoni i pyta czy chce coś ze sklepu,naprawdę nie rozumiem jego podejścia,macie dziecko i normalne że jak idziesz na spacer z dzieckiem to chce się wstąpić do sklepu i kupić dziecku owoc czy soczek,twój mąż chyba nie zdaje sobie sprawy że manna z nieba nie leci nikomu,nawet jak znajdziesz pracę to dlaczego Ty masz płacić rachunki a mąż ze odkładać nie rozumiem tego,zawsze tak było?? Nawet przed urodzeniem dziecka?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa333333 8 Napisano Lipiec 14, 2017 jak nie mają rozdzielności majątkowej, to kasa zarobiona w trakcie trwania małżeństwa JEST WSPÓLNA, matole z 13:06 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Ale ja mu daję ! I to nawet bez gumki, a on mnie tak traktuje:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa333333 8 Napisano Lipiec 14, 2017 moze wg twojego widzimisię bo wg polskiego prawa jest wspólna i twoje głupie gadanie nie tego nie zmienia poza tym od razu widać, że domu nigdy nie prowadziłeś, skoro w nim "samo sie robi" pasożycie zasmarkany jak sie od mamusi wyprowadzisz i w ogóle będziesz miec jakikolwiek "dom" to pogadamy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Ewa lubisz sikać partnerowi na twarz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Za malo mu dajesz.za malo.i tu sie pojawia piekne slowo niezaleznosc.jesli pracowalas przed urodzrniem dziecka to masz macierzynski.jesli dziecko wieksze to wracadz do pracy. I masz swoja kase.doecko do przedszkola lub zlobka.w czym problem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta88 Napisano Lipiec 14, 2017 razem ustalilismy ze nie pojde do pracy bo lepiej bym ten czas poswiecila dziecku, zreszta staramy sie o drugie.. Chociaż w tej sytuacji poszukam pracy i tyle. Przedmówco nawet jesli ja bede rowniez zarabiac to bedzie taka roznica ze moje pieniadze beda szly na rachunki, oplaty, jedzenie, życie a jego na jego przyjemnosci. To nie jest tak ze jestem leniem! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa333333 8 Napisano Lipiec 14, 2017 macierzyński trwa pół roku, nawet jak dla mnie, osoby niespecjalnie lubiącej dzieci, to oddawanie takiego niemowlaka na 10 godzin do żłobka jest nieludzkie, więc może nie gadajmy tu o powrocie do pracy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 o wg polskiego prawa jest wspólna i twoje głupie gadanie nie tego nie zmienia x ciekawe czy byłaby taka wspólna jakby to facet siedział w domu na chorobowym, a to żona utrzymywała....nie wydaje mi się:) Nie jestem tamtym gościem, ale mieszkam sam w kawalerskim stanie i popatrz, jest uprane i ugotowane, a w mieszkaniu jest czysto. Nie przesadzajmy z tą pracą w domu. Nigdy też się nie ożenię bez intercyzy, ale jak tylko poruszam ten temat to wszystkie dostają białej gorączki i zwarcia pod kopułą:) Ehh, te Panie patrzące tylko na dobre serce:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Ty, a w czym praca miałyby ci przeszkodzić w spłodzeniu drugiego dziecka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Chcę zeby mie chociaz raz porządnie wypieprzył. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Drugie dziecko? Ty teraz zachowujesz sie jak ubezwlasnowolniona.rozmawiasz z mezem.mowisz mu to co napisalas.jesli nie dotrze wracasz do roboty.jego pensja na rachunki twoja na zycie.i powiem ci tylko ze faceta nic tak nie podnieca jak niezaleznisc kobiety.i nic tak nie doluje jak kobieta kura domowa nawet gdyby wygladala jak naomii c.a teraz praca domowa.masz neta wiec czytasz ,,dlaczego mezczyzni poslubiaja zolzy"i to jest twoja biblia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Jak to jego pieniadze beda szly na przyhemnosci a twoje na zycie? Czy ty wiesz co piszesz? Jak mozesz godzic sie na to? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Czy macie rozdzielność majątkową? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 No tak, to dokladnie to samo ogarnąc kawalerskie mieszkanie co ogarnąć mieszkanie plus małe dziecko. Widać, ze przedmówca niedzieciaty :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Co wy w ogóle gadacie?! Co to zmieni, że pójdzie do pracy? Będzie po prostu robić na rodzinę, dzieciaka, a facet dalej sobie rzepkę skrobie. Ja bym spierniczała, szła do pracy, od faceta alimenty i narka. To jest patologia, tylko nie taka widowiskowa jak lanie w pysk Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta88 Napisano Lipiec 14, 2017 moj mąz nie musi dawac mi kasy, mam to gdzies, jakos sobie poradze, ale mamy dziecko, które musi być najedzone i ubrane. Pracowalam na studiach i po nich, dopoki nie zaszlam w ciążę i pięniadze ktore zarobilam były wspólne, nigdy nie powtarzałam jak mantrę że pieniadze ktore zarabiam są TYLKOmoje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 mylisz się Ewa, teraz macierzyński trwa rok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Ewa nie masz racji - macierzyński trwa rok. Potem faktycznie jest dylemat, co zrobić. Autorko - ja bym sie o drugie z takim bucem nie starała; a za jakis. Czas oddała dziecko do żłobka/Przedszkola i pracy. Jak on taki cwaniak, to ty swoje pieniążki tez odkładaj do skarpety:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta88 Napisano Lipiec 14, 2017 taka sytucja: maz wraca z pracy zzakupami dla sibie: pepsi za 5zł, papierosy, 4pak piwa, tiger i gumy do zucia , a ja kupuje dziecku soczek za 2,50 a mąż piszczy ze przeciez były tez soki za 1,70.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa333333 8 Napisano Lipiec 14, 2017 zapomniałam o rodzicielskim, fakt ale to i tak małe dziecko, roczne, ja bym miała opory przed oddaniem go w obce ręce na tyle czasu codziennie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta88 Napisano Lipiec 14, 2017 on jest mega sknerą i może stąd jego zachowanie. Macie rację dziewczyny, wracam do pracy i zobaczymy jak wtedy będzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa333333 8 Napisano Lipiec 14, 2017 jak będzie? już Ci mówię będziesz zasuwać na dwa etaty i utrzymywać siebie i dziecko a mąż od siedmiu boleści będzie żył jak pan i władca, czyli bez zmian Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2017 Wpis o mezu kupujacym cole tigera itd to oczywiscie zart? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach