Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zyje z moim facetem jak pies z kotem

Polecane posty

Gość gość

Nie potrafimy sie juz wogole dogadac.Ja rozumie ze zmeczony po pracy.Ale to wyglada tak rano po 7 wychodzi do pracy.Wraca ok 18.Zje obiad, wykapie sie i kladzie sie.I spi.Nigdzie nie wychodzimy razem , mało ze soba rozmawiamy.ciagle sie kłocimy.jak mowie to ciagle przerywa. Juz przeniosłam sie do pokoju dziecka.Nie ma dziecka bo pojechalo na wakacje.Dzis niech sobie nie mysli ze zrobie obiad.ja nie musze jesc codzienie obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za zaczynam cos mowic a on drze japie. jak mam sie czuc. a do bzykania to 1. a do czego innego to wiecznie zmeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chuj ma kryzys wieku sredniego ale cie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 34 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ma 36. Powiem ci tak. Ja np jestem sporo mlodsza od niego. U nas bylo to samo zmienilo sie jak to ja go totalnie zaczelam olewac. Wtedy zaczal sie lasic dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie autorko jest bardzo podobnie. Rzadko ze sobą rozmawiamy tylko ja dużo mówię a on nie słucha i przerywa. Tylko praca, komputer, jedzenie i spanie. Jak juz naprawdę nie ma co robic to idzie do sąsiada bo tam zawsze sąsiad cos robi w garażu i ten tam idzie i sterczy nad nim zamiast mi ten czas poświęcić. Chciałabym go umieć zatrzymać w domu ale nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"za zaczynam cos mowic a on drze japie. jak mam sie czuc. a do bzykania to 1. a do czego innego to wiecznie zmeczony. " Jak wy narzekacie na to bzykanie. Mój to ani do bzykania sie nie kwapi ani do niczego innego. Wolisz takiego malkontentko ? Oczywiście nie, ale ponarzekać ponarzeka na bzykanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdzwi sie dzis. jego brudy wrzucilam spowrotem do szafy. wypralam tylko swoje. nic nie bede robic. ani obiadow ani prania. niech spier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem. Facet pracuje 11 godzin dziennie na ciebie głupia krowo a ta się dziwi ze zmęczony po pracy. Ty jesteś po\y\ebana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czyja to wina? Dziewczyno wyszłaś za mąż wiedząc że jest to osoba, której trzeba uprać, uprasować, ugotować i posprzątać, prawda? I wtedy ci to pasowało, a teraz się dopiero obudziłaś, że jest nie tak? Przecież widziały gały co brały? Było od razu wziąć sobie kogoś kto coś koło siebie robił, jakoś sobie uprał, zrobił jakieś nawet najprostsze jedzenie na ciepło, umiał zamieść, odkurzyć, umyć podłogę, kibel, naczynia albo puścić zmywarkę. Tacy też są przecież. A nie teraz masz pretensje? A jak go w domu nie nauczyli to było już w narzeczeństwie go szkolić i powiedzieć wprost jak będzie jeśli się zdecyduje na małżeństwo z tobą. U was jest typowy starodawny układ, gdzie matka i pracuje i zajmuje się domem, a ojciec tylko pracuje, a potem siedzi przed tv (dzisiaj przed kompem albo z telefonem w łapie) i raz w roku coś skręci albo naprawi (co w dzisiejszych czasach potrafi już każda kobieta). :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.39 Wiesz to jest zwiazek, milosc. Gdyby okazywal jej uczucia, dbal o nia z checia pralaby mu te skarpety, a tak to wyglada to tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz co to jest realne życie? Okazywanie uczuć nie zmniejszy nawału pracy na garbie kobiety w domu, a dbanie o kobietę to nie zapraszanie na lody i ciastko, tylko branie na klatę części jej codziennych obowiązków, bo lody i ciastko są tanie, łatwo dostępne i każda kobieta może sobie je kupić w drodze z pracy, a w domu ile czasu o siły traci na dodatkowy etat przy garach, szmacie i dzieciach? Nie łatwiej by było podzielić role na 50% i 50%? Na randki mogą sobie chodzić niezależnie od tego. I nie oczekuj od faceta po iluś latach z związku że będzie się zachowywał jak zakochany Lolek i okazywał uczucia. Takie rzeczy to robią tylko kobiety, bo ich mózgi inaczej funkcjonują. Dla mężczyzn to tylko strata czasu i robią to tylko na początku związku, żeby zwabić kobietę i zainicjować seks, a nie dlatego że tego potrzebują. Miłość po latach małżeństwa nie wygląda tak samo jak po roku chodzenia ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co prawda to prawda, nie znam par, które po latach miałyby do siebie taką namiętność jak na początku związku. Dlatego niektóre osoby lubią często zmieniać partnerów, żeby mieć ich świeżych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz czasem robi w domu wiecej ode mnie, a pracuje. Ja nie. Siedze z blizniakami i jeszcze jednym dzieckiem. Tez mam niezla robote z nimi. Uczucia tez sa wazne i nie gadaj, ze po latach traca termin waznosci. Nie prawda. Jest ciezko jak cholera o randkach to mozemy pomarzyc ale dbanie o uczucia to niekoniecznie randki. Wiele sie klocimy przy dzieciach i obowiazkach. Zmeczenie jest potworne ale trzeba czasem na chwile zapomniec. Nawet na 15min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne u mnie to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wraca człowiek zmęczony po 11 godzin pracy a tu od progu wredne babsko drze ryja!!! I on ma być miły? Ma cię zabierać na randki? Ok załatw u dilera amfetaminę lub pochodne i dodawaj mu do żarcia, będzie miał power, posprząta chatę , umyje gary pogada z tobą, nie ważne że po kilku miesiącach będzie wrakiem, najważniejsze by księżniczka była zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gadaj, ze relaksujacy seksik z zonka w niedziele by go zabil. Mozna polezec i poogladac cos razem co lubicie jak macie juz takie starsze dzieci odpoczywajac i popijac lampke winka albo drinka. Czasem nie trzeba gotowac garow ale np cos zamowic. Zrob mu lodzika na poczatek potem wejdz na niego. Sory za doslownosc ale moze warto go zachecic chociaz sprobowac. Chyba w wieloletnich malzenstwach to nie jest temat tabu lub wstydliwy. Duzy macie dom do ogarniecia ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Im wiecej seksu tym mniej klotni lub wiecej godzenia :D Seks jest dobry na wszystko :D Rozbujaj chlopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
op

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest podobnie. Jedynie ten seks...oboje lubimy tak samo. Gdyby nie to, już dawno bym go pogoniła, bo nie jest mi do niczego innego potrzebny, żadnego z niego pożytku i doskonałe dałabym sobie radę sama. No aleee...partnerów seksualnych nie lubię zmieniać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×