Działam ostatnio jak wfilmie 50 pierwszych randek i to samo!

Wiem ze moja taktyka jest beznadziejna ale rajcuje mnie to, ciągle robie doświadczenia i licze że kiedys się uda, gadam z koleżankami spotykając sie regularnie srednio raz na tydzien lub rzadziej, są tą rozmowy o niczym konkretnym raczej o sprawach bieżących, ale siłą rzeczy w czasie tych rozmów wychodzą pojedyncze informacje osobiste np. o rodzenstwie, czy posiadaniu prawka ale są to bardzo słabo osobiste imfo bez konkretów, i tak sobie gadam miesiącami (srednio 2-3) i kończy się zwykle tak samo, zawsze znajdzie się jakas pozbawiona kultury osobistej gnida która zapyta z d...py wprost moją kolezanke czy ma chłopaka i mi ją odbiera!! Rajcuje mnie to ze potrafie sie zachowyac jak dżentelmen z wysoką kulturą osobistą, ale ludzie to jednak prymitywy w tym temacie.