Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nigdy nie usłyszałam od matki

Polecane posty

Gość gość

że mnie kocha ... nidy mnie nie przytulila ... nigdy nie powiedziała nic miłego ....... teraz mam ponad 30 lat , nie widziałm matki od 8 lat i nie chce jej widziec ,, ale naal pozstało to we mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi też nigdy nie mówiła, chociaż wiem że tak jest, ale jednak szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie kocha ... nigdy nie kochała ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też, ani nie przytuliła ani nie powiedziała że kocha, nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie chyba raz po klotni jak mialam nascie lat to chciala mnie przytulic. I tyle. Czesciej wyzwiska slyszalam niz dobre slowo - pani nauczycielka :) Od 2 lat chyba z nia gadam po pewnej akcji, tyle co 2 razy na uroczystości rodzinnej 2-3 slowa ogolnikowe byly. Nie wiem czy siedzi to we mnie bo ja staram sie inaczej traktowac moich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaa, nie sory. Procz tego jednego razu to co roku mnie przytulala - na oplatku. Bo to wiadomo, rodzina patrzyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ja od matki usłyszałam że jestem ładna dopiero gdy miałam 36 lat, rychło w porę, naprawdę warto mówić takie rzeczy od dziecka bo ja nigdy nie potrafiłam ani docenić swojej urody od zawsze nic mi nigdy nie mówiono no chyba że byłam za gruba i zawsze oceniałam siebie jako brzydka bo skoro nie słyszałam że jestem ładna czy ładnie wyglądam to wydawało mi się że jestem brzydka :( i nie mam na mysli wychowywania zadufanych w sobie księżniczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 50 lat i nigdy nie usłyszałem od rodziców że mnie kochają że coś dla nich znaczę a nawet ze kiedykolwiek coś zrobiłem dobrze, kiedyś bardzo to przezywałem a teraz to mi już lotto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Mam dziecko z autyzmem,zmierzam do tego,że mowie kocham cie do swojego dziecka dwa,kilka razy dziennie,wyrywam z jego swiata,zeby tam sie nie zagubilonikt nas nigdy nie chcial,mialam kilka zwiazkow nie udanych,a moi rodzice nigdy w zyciu mi nie powiedzieli,ze mnie kochaja,bylam tak bardzo niechcianym dzieckiem,uwazali,ze dac jesc,umyc,miejsce do spania i starczy od rodzicow,ojciec kiedy tulilam sie do niego mowiac tato kocham cie,wzial mnie za warkoczyki,mialam cztery latka,rzucil mnie o sciane,matka nawet nie zabrala mnie do lekarza,zylam jak pies w poczuciu nizszosci,obcy ludzie mi pokazali,ze jestem kims,czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie słyszałam ze mnie kochają, ani że są ze mnie dumni. ( Wyzwiska i tłuczenie za nic to standard był) Mama mi zawsze mówiła że nie mam prawa myśleć że jestem ładna bo to grzech i że jeśli będę się przeglądać w lustrze to zobaczę diabła:o pamiętam że bardzo się tego balam. Teraz mam 31 lat mam córcię i synka, którym do znudzenia powtarzam jak bardzo ich kocham i że dla mnie są najpiękniejsi na świecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez rodzice rzadko przytulali, nigdy nie mowili ze kochają. Dzieciństwo miałam niezbyt fajne, za byle co byłam bita pasem, kapciem, kablem, nie bylo to żadne katowanie ale jednak.... Matka choleryczka często darla ryja z byle powodu. Z żadnym problemem nie mogłam iść do rodziców bo w ogóle nie było rozmowy między nami, chyba ze osmieszanie mnie. Jak chciałam się pozalic matce to nigdy mi nic mądrego nie doradziła, same slogany tylko gadala, a potem mi to wypominala i zaraz leciała do taty i mnie z tata obgadywala. Zawsze marzylam o takich rodzicach jak rodzice Brandona i Brendy z Beverly Hills 90210. Matka nigdy nie była moja przyjaciółką. Teraz mamy poprawne relacje. Nie zwierzam się jej bo wiem ze i tak nic mi nie pomoże a tylko obgada z ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice też nie okazywali uczuć ale wiem że nas kochają. Za to ja mojemu synkowi 3.5 latek codziennie kilka razy mu mówię że to bardzo mocno kocham i przytulamy się ile wlezie:) jeśli nie zbuduje się fajnej relacji zanim dziecko pójdzie do szkoły to już potem się tego nie nadrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też lala pasem i kablem,za nic . Ją wszystko wkurzało,darła sie o byle co,bałam sie jej strasznie i do dzisiaj boje chociaz juz jestem w srednim wieku. Jest na msksa toksyczna,taki pępek swiata,tylo o swoim tylku mysli,a reszta ma latac kolo niej,moje zycie nie wazne tylko jej wygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×