Jak wrocic do normalnego zycia? :(

Zmarnowalam w zyciu wiele lat (dokladnie z 7) Mijaly dni, tygodnie.. Od dluzszego czasu nie wychodze z domu, bo nie mam gdzie. Martwie sie o siebie i o swoja przyszlosc. Wiele zlego mnie w zyciu spotkalo (choroby, odrzucenie przez rowiesnikow, wyzwiska, bieda...) w tym ze strony ludzi, a teraz jeszcze przytylam i gdziekololwiek bym nie wyszla to sie ze mnie smieja. Nie mam studiow, nie pracuje, czas ucieka. Mam wrazenie, ze kazdy cos osiaga, tylko ja jedna nie i wrecz sie cofam... Co zrobic? Jesli nic sie nie zmeni to albo sama zakoncze swoj marny zywot albo bede spac pod mostem! :'( To straszne byc takim nieudacznikiem (bez dobrego wyksztalcenia, pieniedzy, perspektyw, wlasnej rodziny czy przyjaciol) Obawiam sie jednak, ze za wielu mozliwosci to ja juz nie mam w swoim wieku (w tym roku bede miec juz 27 lat :( ) Pomocy :(

Cierpisz na depresję lub inna chorobę tzw psychiczną?

z czego żyjesz jak nie pracujesz? pasożytujesz od starych? powinni cie na zbity pysk wywalić z domu to byś się wzieła za życie zamiast być nieudacznikiem

Tak, depresja plus pewnie jeszcze cos ...:/

Jak bedziesz siedziala w domu to czas nadal bedzie uciekak. Rusz cztery litery i zacznij od malych kroczkow, codziennie zrob maly postep. Zanim sie obejrzysz, bedzie duzo lepiej.

JUZ 27 ha ha. DOPIERO 27. Staruszka sie znalazla.

Wiesz, patrząc na to, ze inne osoby, które maja 27 lat, skończone studia, prace, niektórzy już awansują, zakładają rodziny itd.itp.no to fakt, ona jest daleko w tyle i lepiej nie będzie.