Chciałabym, żeby Korwin wygrał następne wybory i zakazal kobietom pracować

Piszę to jako kobieta. Wkurza mnie to, znalazłbym sobie w miarę nadzianego męża i ja by siedziała w domu z dziećmi, gotowała obiadki, prała, sprzątała, spotykała się z koleżankami. A tak zmuszona byłam iść na trudne studia, a po studiach będę musiała pracować, bo jak to, żebym nie pracowała, zaraz będę wyzwana od pasożytów i utrzymanek. Co za kraj :(

Ciekawe czy byś tego na prawdę chciała, ze mną byś nie musiała pracować, zarabiam ok. 10 tys. a taką kobietę, która w pełni okiełznałaby dom trudno znaleźć. Kobiety czują się zależne i się tego boją. Twierdzą, że faceci po latach pójdą do młodszej a one zostaną same.

przeciez nie ma przymusu studiów lub pracy, zamiast na to to poswięć czas na zrobienie siena lalę i znajdz mężą, który ciebie utrzyma. Zero myslenia, zero pomysłu na siebie

nalazłbym sobie w miarę nadzianego męża jakbyś miała znaleźć takiego chętnego to byś znalazła . widocznie nikt bogaty nie chce kogoś takiego jak ty. Więć przy zakazie pracy z takim brakiem powodzenia skończyłabys jako bezzębna żebraczka, albo tania prostytutka dla desperatów

Właśnie myślę, że wtedy byłoby mniej rozwodów i zdrad. Jakby mężczyźni nie spotykali w pracy kobiet, to mieliby o wiele mniej pokus, a tak to jednak jak się spędza te 8 godzin czy więcej w biurze z kobieta, to pokusa sama czeka, wystarczy jakiś gorszy dzień, czy kłótnia z żoną. Oczywiście nie mówię o wszystkich, ale jest takich dużo.

Właśnie myślę, że wtedy byłoby mniej rozwodów i zdrad. Jakby mężczyźni nie spotykali w pracy kobiet, to mieliby o wiele mniej pokus, juz tak było przed wojną, może i facet nie siedział z kobietą w pracy, za to potem regularnie chodził do burdelu

Właśnie poznałam niedawno takiego chłopaka, 5 lat starszego ode mnie, dobrze zarabia, ale z rozmów z nim wywnioskowałam, że oczekuje, że ja też będę pracować :o tzn. nigdy nie powiedział, że chciałby żeby jego żona nie pracowała, tak to sobie wyobraża, że obydwoje, a ja nie zaproponuje tego, bo mnie pewnie wyśmieje i pomyśli, że lecę na jego kasę.

ty autorko naprawde masz jakies studia, bo tok rozumowania jak u nastolatki i to raczej z tych głupszych?

gość dziś Owszem, kto ma zdradzić ten zdradzi, ale to już na własne życzenie, wie, że idzie tam w tym celu, a nie przez chwilę słabości.

a są zdrady nie na własne zyczenie?To chyba gwałt wtedy jest

gość dziś A co myślisz, że on zarabia, żeby jakaś p***a sobie to rozpuszczała? Nie jest frajerem :D do roboty babo

Prawdziwy facet powinien być w stanie zadbać o rodzinę, zwłaszcza finansowo. Panowie nie ma co się migać i usprawiedliwiać, tylko p**dusie i pedały uciekają się do równouprawnienia pisząc, że kobieta ma też pracować i zarabiać.