Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Udezrylam meza zle sie z tym czuje nie powinno sie nikogo bic

Polecane posty

Gość gość

witajcie muszę tu napisać ponieważ nie mam komu się wygadać... Więc tak jak w temacie uderzyłam męża w twarz i czuję się z tym okropnie Dostał ponieważ juz od kilku dni mu się zbierało. Wczoraj właściwie dzisiaj w nocy już mi nerwy nie wytrzymały... Mamy maleńkie dziecko (6 tyg) i mieszkamy w kawalerce. Chciałam się jakoś rozerwać i powiedziałam mu aby zaprosił kolegów ok zaprosił i prosiłam go również aby długo nie siedzieli aby wypili tylko jedną wódkę ponieważ nie chcę aby mała wąchała ten smród przyznał mi rację. Ale niestety zrobił po swojemu. Wypili jedną wódkę i wysłał kierowcę po po wódkę, ale ten przywiózł spirytus aby byla lepsza zabawa, mimo moich sprzeciwów. Wypili go i znowu kazał jechać kierowcy po spirytus powiedziałam mężowi aby odłożyli to na następny raz bo jest już pózno (3 w nocy wtedy była) i jestem już zmęczona i chcę się położyć że jak nie rozumie to on w takim razie będzie wstawał do małej a nie ja... zaczął mi się wygrzyźniać i mówił że jak ja pójdę do pracy i zacznę na siebie zarabiać to on wtedy będzie w nocy do niej wstawać. Na szczęście koledzy myli mądrzejsi i pojechali do domu. A on oczywiście z pretensjami do mnie że wiecznie coś mi nie pasuje itd. Ja karmiłam wtedy dziecko i powiedziałam mu aby posprzątał ze stołu to powiedział żebym sama to posprzątała bo on nie ma zamiaru żebym to sama posprzątała i wzial te butelki i zorbil je o stol itd. i w końcu nie wytrzymałam wstałam z fotela i go popchnęłam na łóżko a on wstał i zaczął się na mnie drzeć i przeklinać i wtedy nie wytrzymałam uderzyłam go w twarz on złapał mnie za rękę i popchną na fotel. Zaczął mówić że on nigdy by mnie nie uderzył itd. A ja oczywiście w bek i rzuciłam mu się na szuję z przeprosinami... Dzisiaj się wgl nie odzywamy ja nie spałam tylko 3 godziny a on sobie smacznie śpi a ja już ledwo co widzę na oczy a mała nie chcę mi usnąć .Przepraszam za możliwe błędy i za niezrozumiały tekst ale mała mi dokucza i same rozumiecie... trochę pisałam trochę się nią zajmowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale dla mnie to czysta patologia. Zapraszać na wódkę kolegów do kawalerki, w której jest żona i 6 tyg niemowlę... Masakra.. i potem ta nocna awantura i bicie. Dobrze, że policja Was nie odwiedziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oo.. Perełka 6/10. Twórz dalej masz talent. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×