Ma dziewczyne a flirtuje ze mna.

Spotykalam sie z kims, postanowilismy zostac przyjaciolmi i piszemy czesto ze soba.Od pol roku ma dziewczynee, mimo to probuje ze mna flirtowac. Ostatnio zapytalam wprost, czy ten jego zwiazek jest powazny. Odpisal, ze jest, ale czy tak chcialby mnie pocalowac.( Ma 33 lata!) Mialam tez inny przypadek gdy zonaty juz dawny kolega odezwal sie po latach i chcial wiecej ode mnie. Czy wszyscy mezczyzni sa tacy sami? :O Dodam nieskromnie, ze ich dziewczyny, zony maja szczescie, ze nie reaguje na te propozycje, bo mam zasady. Mam wrazenie ze mam chybe wiecej szacunku do ich polowek mimo, ze ich nie znam i nie jestemim zupelnie nic winna niz oni sami. To przykre! Az strach sie z kims wiazac. Czy sa jeszcze wierni mezczyni? Dziewczyny uwazajcie na swoich chlopakow, bo Ci z pozoru idealni, z dobrych domow, wyksztalceni czasem tacy nie sa !

Mam nadzieje ze ten post otworzy oczy tym ktorze uwazaja, ze to kobiety to te zle i wredne ktore uwodza niwinnych mezczyn, czesto jest odwrotnie, ale o tym sie milczy.

Oni szukają łatwego łupu, a ty widocznie wysyłasz jakieś sygnały, że przyciągasz zajętych i składają ci takie propozycje. Ja np takiego problemu nigdy nie miałam.

Nie znasz mnie wiec nie mizesz tego ocenic. Akurat ja z tak zwanych twardych sztuk i duzo sie trzeba nagimnastykowac, zeby umowic sie ze mna chociazby na randke :) Slyszalam, ze mam sile przyciagania, ale to raczej sue bierze z tego ze jestem przjazna do ludzi, nie obrazam sie szybko itp. ale to nie znaczy ze jestem latwym lupem.