Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

boicie sie wciaz swoich matek? chociaz same jestescie dorosle i macie rodziny?

Polecane posty

Gość gość

bo ja tak:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka    1999
Ja nie jestem dorosła, nie mam rodziny i też się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu się mojej matki nie bałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 35 lat jak matka w mojej obecnosci podniesie glos to az sie dławie:o matke mialam nerwową, bardzo nerwową, nie biła, ale duzo krzyczala, straszyla, zakazywala wciaz sie jej boje, boje sie jej opowiadac o swoich zyciowych decyzjach, sam jej wzrok, ten w tonie karacym wystarczy, żebym stracila pewnosc siebie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaja se robisz ? :D Nigdy się nie bałam rodziców, nie miałam powodu, zawsze byli wobec mnie dobrzy - nie bili, nie darli się, traktowali mnie z szacunkiem i okazywali zaufanie. Kocham ich, to się nie boję. Zreszta nikogo się nie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze,co z wami jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:00 - to okropne co piszesz, współczuję Ci :( Z taka matka to tylko o pogodzie gadać. Boże, ilu poparańców się rozmnaża a potem truje dzieciom życie, okropne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąsiadka wszystko co dzieje się w jej życiu (zaręczyny, ciąża) ukrywa przed apodyktyczną matką bo boi się wtrącania w jej sprawy (matka za jej plecami potrafiła odwołać jej rezerwację na salę weselną miesiąc przed ślubem bo jej się nie podobała). Wychodzi to czasem komicznie jak całe otoczenie musi lawirować żeby tamta się nie dowiedziała, po czym w 5 miesiącu ciąży tamta odkrywa prawdę i jest awantura na pół osiedla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dokladnie rozmowy o pogodzie, bzdurach-ale nie za duzo, bo to ją denerwuje, o moich dzieciach - ale tylko o ich sukcesach, problemy z dziecmi nie wchodza w rachubę w naszych rozmowach, ona wtedy sie denerwuje a ja drze, kiepsko to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,boje sie. Jest typowo toksyczna matka,bila w dziecinstwie. Boje sie jej jak ognia. Z nia nawet o pogodzie sie nie da pogadac. Kompletnie nic nie powinno sie jej mowic bo i tak wszystko obróci sie przeciwko mnie. Doslownie strach mnie paralizuje przed nia,chociaz jesem juz stara. A ona za to niczego ani nikogo cale zycie sie nie bala,wszystkimi rzadzila i rzadzi. Jest wredna do granic. Zazdroszcze jen czsami ze tak sobie beztrosko zyje,nie czując strachu,tylko zastaszajac innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja też mam toksyczną matkę. Wiecznie mnie strofowała, popychała i wywierała naciski na moje życie, doszło nawet do tego, że zaraz po maturze jako pełnoletnia, zarabiająca na siebie osoba musiałam się tłumaczyć gdzie i z kim byłam, a po co a kto to i nawet do głowy by mi nie przyszło żeby jej się postawić ale tuż przed studiami przeanalizowałam sobie wszystko i pomyślałam: "No co ona mi może zrobić jak jej odpyskuję, jak powiem żeby się nie wpieprzała i jak zacznę ją ignorować, jak przestanę być jej podwładną która pierdnąć nie może bez jej zgody" i doszłam do wniosku, że nic mi nie może zrobić. Dziewczyny!!! te toksyczne baby to są tak na prawdę tchórze i słabeusze. Wystarczy ryknąć ale nie można okazać cienia wątpliwości i już taki babsztyl siedzi jak trusia. Ewidentnie zaczęłam ją ignorować, nie wdawałam się w kłótnie, nie próbowałam z niczego się tłumaczyć i robiłam co i jak chciałam, a po pierwszym roku studiów już się z domu wyniosłam. Ona była mega wk...wiona, bo straciła ostatnie popychadło stanowczo mi zabroniła i oznajmiła, że w takim razie zrywamy kontakt i od dzisiaj już matki nie mam na co rzecz jasna wybuchłam śmiechem i zapytałam do czego ja jej jestem potrzebna skoro ona ani stara ani chora nie jest a ja jestem dorosła zarabiam na siebie, studiuję więc po jaką cholerę ja jej jestem taka niezbędna? i zaraz też jej odpowiedziałam, że jest toksycznym babsztylem, który musi mieć ofiarę, że wszystkie dzieci od niej uciekły i ja byłam jej ostatnią ofiarą. Jest nas czworo i widujemy ją raz w roku. Dziewczyny mówię poważnie rozbijcie te skorupy jakimi one was obarczyły! One wam mogą naskoczyć! Oczywiście na początku zaglądałam raz po raz do niej ale jak przyszłam z narzeczonym i jej go przedstawiłam to na osobności mi powiedziała, że ona się na to małżeństwo nie zgadza i moge sobie tupać, płakać ale nie wyjdę za niego, bo ona mi zabrania :D oczywiście za mąż wyszlam tak jak chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie ty zrobiłas porzadek z matka w pore. A im dluzej pozwala jej sie sobą rządzic i pomiaac tym gorzej. Tylko ucieczka,ukrocenie kontaktow jakis dziala na toksyczne matki. Zycie z taka to pieklo na ziemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja podniosłam głos na matkę, pierwszy raz jak miałam 18 lat to spoliczkowała mnie,a potem sama się wydarła...mama 25 lat i ciągle się jej boję :( Nie dośc że ona rządzi wszystkimi w domu to jeszzcze u mnie w pracy też ma coś do powiedzenia. Nie pzowoliła mi się wyprowadzic i kase muszę jej oddawać całą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było jej oddać, qrwie zafajdanej. Masz siłę, masz prawo. Wyprowadź się na koniec kraju i nie podawaj szmacie adresu. Idź na terapię żebyś zrozumiała, że ona cie tylko urodziła, ale nie kocha i nie szanuje. Nie masz wobec niej żadnych obowiazków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 9.28. Widac od razu ze tez masz toksyczna matke i rozumiesz temat. Moze to mocne slowa ale niestety prawdziwe i zrozumie ten kto tez ma takie zycie. Niestety ale chcialabymn napisac ten same slowa co ty. Brawo za odwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchajcie ja mam 50 lat i matki toksycznej sie boje . Caly czas mi wyznacza np do ktorej godz musze wrocic do domu. Aha i zebybni bylo to jestem calkowicie niezalezna pod kazdym kątem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boje sie, wychowalam ja sobie i teraz lazi jak w zegarku. Ale latwo nie bylo, bo to zawzieta cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie to że się boję ale unikam konfrontacji bo wiem że nie ma sensu. Nie mówię o swoich wydatkach, wakacjach kupionych autach itd bo matka uwaza że powinnam oszczedzac i nie wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boje sie. Role sie odwrocily kiedys ona sie na mnie wydzierala a teraz ja na nia. Wytykam jeje wszytkie bledy. Bo jest mi nie potrzebna. Teraz to ona mnie potrzebuje na stare lata ja jej w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie unikam konfrontacji. Na kazdym kroku wytykam jej jaka byla benadziejna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest osoba toksyczna ale jak slysze to moje kolezanki tez takie matki mialy. Najlepiej odciac sie od takiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak co niektore pisze ze nie pozwolila sie wyprowadzic?? To Wy chcecie byc do konca poslugaczkami swoich toksycznych matek.?? Nie szkoda Wam zycia???Jestescie niezalezne finasowo wiec wyniescie sie. Od toksycznych ludzi trzeba sie odciac inaczej macie calkowice zatrute zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu jestescie nadal w roli ofiary. Sily sie odwrocily? To one teraz was potrzebuje nie wy ich!! Boja sie ze na stare lata nie bedzie mial im kto tylka podetrzec. Ja swojej matce juz oznajmilam ze nie bede tego robila. Niech sobie odklada na opiekunke zreszta ma kase bo oszedza na wszytkim (kapie sie raz w tygodniu tyle razy tez zmienia bielizne i ciuchy) najlepeij by po smietnichach chodzila i zbierala bo juz tak zagracila mieksznie niepotrzebnymi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie chodzi o banie się, ale nie przepadam za moja matka. Bila mnie i darla ryja za nic. Nigdy tez nie mogłam się jej zwierzac bo ona zaraz wszystkim mówiła. Bardzo toksyczna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×