Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to moglo sie wypalic ? Prosze o pomoc..

Polecane posty

Gość gość

Jestem z chlopakiem ponad 1,5 roku . Mam bardzo czulego faceta , wrazliwego , troskliwego . Wszystko co moglam sobie wymarzyc zeby miec w zwiazku- po prostu ideal. Wzajemny szacunek , rozmowy gdy cos jest nie tak. W poprzednich zwiazkach tego nie mialam dlatego trwaly one nie wiecej niz 5 miesiecy, byly niewypalami .Nie wyszlam.poza faze zakochania dlatego nie wiem czy to normalnie ze tak sie dzieje ze te emocje sa juz takie spokojne , bez porywow. Mialam wczesniej watpliwosci czy napewno kocham, porozmawialam o tym z partnerem bo nie dawalo mi to spokoju , plakalam , przezywalam, budzilam sie zestresowana , zle sie czulam. Gdy mielismy sobie dac czas zebym przemyslala wszystko to po prostu nie dalam rady . Nie odzywalam.sie jeden dzien ale czulam sie wtedy okropnie . Ciagle chcialo mi sie plakac , czulam.wewnatrz taka pustke. Po tym wszystkim minelo to.Przestalam myslec o tym. Bylismy razem.dalej , czulam sie taka szczesliwa , myslalam ze to wlasnie to , ze kocham , ze to ten jedyny. Ale znowu to przyszlo.. tak po prostu z dnia na dzien . Ze przestalo mi tak bardzo zalezec , ze juz nie czulam nawet takiego smutku , istna pustka, ze nie wiem co czuje . Nie wiem czy moze byc to zwiazane ze stresem na codzien ktory przezywalam bo stracilam jedna osobe z rodziny. Dziwne to jest dla mnie , czemu tak jest I czemu tak po prostu to przyszlo. W pewnym momencie myslalam zeby zerwac , powiedziec mu . Zeby nie ranic go , zeby mogl sobie ulozyc zycie beze mnie skoro mam wahanki . Ale nie potrafilam , gdy juz chcialam to powiedziec nie umialam , bylo mi okropnie przykro , czulam sie strasznie.. nie chcialam tego robic , chcialam zeby bylo.nadal dobrze , zebym go.kochala nadal tak samo jak wtedy . Jest to.dla mnie dziwne ze tak po prostu z dnia na dzien sie posypalo . A przeciez jak sie klocilam z nim bylo.mi.okropnie przykro , widac bylo ze mi zalezy na.nim.bardzo.. czy to mozliwe ze tak sie wypalilo ? Co moge zrobic w, takiej sytuacji ? Prosze o normalnie odpowiedzi. Dodam ze zaczelo sie od tego jak zwrocilam uwage na innego faceta , gdyz poczulam poczucie winy . Ze nie powinno tak byc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to że Twój partner jest dla Ciebie za dobry , czujesz przy nim stabilizację a Ty chciałabyś drania by wiecznie były jakies emocje . Założę się z Tobą że gdyby to on teraz powiedział Ci że odchodzi do innej to nagle okazało by się że żyć bez niego nie możesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami lapie sie na tym ze chcialabym zeby dal mi powod do zazdrosci o niego . Ale chce docenic to co.mam. Tylko nie wiem.kompletnie jak wygrac z tymi emocjami . Nie chce tez go ranic.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe. Przykro mi ale to nie ten facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak z.dnia na dzien ?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze Ty Go tak do konca nie kochałas naprawde,moze bardzie byłas zauroczona i wdzięczna za to że jest dobry i spokojny co wcale nie znaczy ze chcesz miec drania jak ktos napisał..a moze tak jak piszesz przeszłas tragedie i czujesz sie juz wyeksploatowana emocjonalnie..ja tez mam tak..mam wrazenie ze nie umiem juz kochac po wielu traumatycznych przejsciach i rozczarowaniach nawet gdy ktos jest dobry i miły dla mnie.Dodaje ze facet zły czy szorstki od razu jest skreslony w moich oczach ale tych dobrych tez nie umiem darzyc ogromnym uczuciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhji99hgu8
To ze facet dobry nie musi oznaczac ze pasuje do Ciebie i tu nie ma nic do rzeczy ze wolisz bad boyów...idz do psychologa zeby pomógł Ci zrozumiec samą siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze ciągnie Ciebie do bardziej męskich niekoniecznie złych a moze odezwało sie w Tobie pragnienie bycia samej...moze tak naprawde dusisz sie w związkach i męczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko wlasnie chodzi o to ze jednak czulam ze go kocham. A tutaj nagle takie cos. Nie potrafie zrozumiec samej siebie, bo jednak nie chcialabym chyba juz nikogo po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam jeszcze tez czy powodem tego moglo byc to ze widzimy sie codziennie i nie mam po prostu jak zatesknic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje ze jak go strace to strace tez czastke siebie. Na mysl o tym czuje sie dobita do dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dajcie sobie odpoczynek od siebie na jakis czas i potem zobaczysz czy Ci Go bedzie brakowało czy nie...ja tez nie lubie byc osaczana i nawet najlepszy facet doprowadzi mnie do szału jesli bedzie ciągle obok mnie...moze warto zebys sie odseparowała na jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli związek się wypalił to pozostaje tylko rozstanie. Wiem że trudno się z tym pogodzić ale to co było już nie powróci, już nie będzie tak jak było na początku. Próby naprawienia go, dawanie sobie czasu, spowoduje większe cierpienie i ból, poprostu nie było wam pisane być razem. Wiem co czujesz autorko bo mój związek wypalił się po 7 latach, rok naprawiania a na koniec rozstanie. Przechodziłam taką samą katorgę a może nawet i gorszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×