Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy u was co weekend jest rosol?mnie rosol obrzydza ale wszedzie to jedza

Polecane posty

Gość gość

Kogo nie znam to zawsze mówi ze na obiad w niedziele ma rosół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No obrzydliwe, jeść wywar z jakiś zwłok i warzyw ohyda :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja często robię rosół, bo w domu wszyscy lubią, ale w lato jak są upały nie gotuję nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nam odkąd głupie pisowce dają za darmo 500+ to ja nie gotuję, chodzimy do restauracji na obiady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowala sie jedna z drugą krytykantka tego forum na tym rosole a udaje taką ą i ę-rosol beee rukola i marchewka mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie, bo ja w ogóle nie gotuję w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Raz na parę miesięcy jest, ostatnio gdzieś w marcu chyba był :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie gotuje rosolu Ale moj facet mowi ze w niedziele powinien byc rosol to zrobie...tani szybki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukrecja33
U mnie w domu jak i u teściów co niedziele jest rosół. Moja rodzina i męża uwielbia rosół i ja też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierd0lca bym dostałam, jakbym co parę dni miała jeść to samo, nawet jeśli by to było ukochane danie :D Nawet w miesiącu nam się dania praktycznie nie powtarzają, a co mówić co parę dni. Rosół w miarę lubię (ale dobry, a nie popłuczyny na "porcji rosołowej" czy rachitycznym kurczaku), ale jak zjem ze 3 razy w roku to w zupełności wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię, ale taki gotowany na wiejskiej kurze i sporej ilości włoszczyzny, z dużą ilością pietruszki, lubczyku i koniecznie z przypaloną cebulą. Do tego domowy makaron nitki i jest to dla mnie kwintesencja domowego obiadu, ale jem rzadko, bo słabo u nas z dostępem do świeżego, wiejskiego drobiu, a rosołu na kurczaku ze sklepu czy o zgrozo na kostkach rosołowych- nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie ma. Jako dziecko nienawidziłam tego syfu. Zresztą w domu rodzinnym rzadko to było. Na pewno nie co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praktycznie jest co niedzielę. Wszyscy lubimy, A z racji że ja też chcę mieć wolną niedzielę i nie spędzać jej przy garach, wrzucam wszystko i siup, sam się robi :) Czasami jemy poza domem, czasami zrobię coś innego bo to tez może sie przejeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie, tak jak w piątki jem mięso, jak mam ochotę. w ogóle nie lubie tradycyjnej, polskiej kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pyszny rosołek z kury, makaron robiony, krojony nożem a do tego groch Jasiek, coś wspaniałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem robię, ale to nie ma nic wspólnego z dniem tygodnia. Jutro będzie zupa krem z porów z grzankami, bo dawno nie było ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie rosol jest 3x na tydzień . jemy go z makaronem , ryzem , kluseczkami, ziemniakami. Lubie rosol. Prawie w ogole nie chorujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kluseczki kładzione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo rzadko. Czysty rosól lubi tylko córka, ja na jego bazie robie albo pomidorowa, albo cytrynową. Nie wiem, czemu mielibysmy go jesć akurat w niedzielę - tak bylo na PRLowskich wczasach, nie moja tradycja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jakie zupy wy jecie? Pewnie zielone kremy- sremy wyglądające jak wyrzygane brokuły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka    1999
Co weekend nie, ale jutro akurat ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ mi problem. Lubimy rosół, dobry musi się długo gotować a że niedzielę mam wolną to wtedy gotuje, ot i cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×