Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Straciłam nadzieje. Nie bede mieć dziecka.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie Otóź choruje na nerwice natrectw. Biore leki psychiatryczne. Chcieliśmy z mężem mieć dziecko. Bardzo by sie ucieszyli nasi rodzice. Mamy wszystko tylko dziecka nam brakuje. Odstawiłam 2 miesiace temu leki za zgodą lekarza. I od wczoraj jest bardzo źle. Wraca moja nerwica. Wszystko dookoła analizuje, kąpie sie co chwila i bardzo długo, potrafie stać w jednym miejscu godzinami i sie nie ruszać, myje co chwile rece. To są najsłabsze objawy nerwicy. Jak się rozkreci to jest bardzo źle. Ląduje wtedy zazwyczaj w szpitalu. I musze natychmiast wrócić do leków bo strace prace. Rozmawiałam z mężem on tak pragnie tego dziecka. Ale powiedział ze zdrowie ważniejsze i żebym wróciła do leków. Jak sie pogodzić z tym że nigdy nie bede matką? Jest tak smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty mi lepiej powiedz jak to zrobic, bo pracuje z cyferkami - rachunkowosc - by nie sprawdzac po 3 razy czy dobre liczby wpisałam lub czy dobrze pismo skonsturowałam , bo przez to mam troche za wolne tempo. a znow panicznie boje sie ze zrobie na zła kwote przelew. okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc to z takimi objawami nie powinnaś mieć niestety dziecka, bo Twój mąż będzie musiał sam je wychować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co opisujesz to dla mnie jakiś kosmos. Nie wiem jakim cudem ty w ogóle masz męża, prace.. itp. Mój by chyba wybuchnął i byłby koniec świata jakbym godzinami kąpała się, stała w bez ruchu. Rodzina dalsza by oszalała. Nie miałabym takich luksusów by sobie pozwalać na takie wydziwianki. Twoje otoczenie jest dziwniejsze że to toleruje niż ty sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wygląda twoje życie gdy bierzesz leki ? Czy jest wtedy zupełnie normalnie czy tylko słabsze objawy a nadal są ? Jeżeli to pierwsze to starania i ciążę powinnaś przetrwać w towarzystwie osoby która będzie nad tobą czuwać. No i prawdopodobnie nie mogłabyś przez ten czas pracować. A po urodzeniu dziecka od razu sztuczne mleko i leki. Natomiast jeśli to drugie to radze dziecka nie mieć bo maluch będzie mieć cieżkie życie codzienne z tobą. Możesz mu urządzić niezłe pranie mózgu, które zarzutuje na jego dorosłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam Ci : Terapię Hellingera (tzw.ustawienia) - ale musi być ktoś dobry ,piszę o terapeucie ;) i poczytaj o biologii totalnej...jeżeli chcesz skończyć z braniem leków i jeżeli jesteś gotowa na zmiany w swoim życiu i jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego masz nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak biore leki niestety nie jest normalnie. Nerwica jest po prostu słabsza. Na przykład nie podniose nic z ziemi, z podłogi. A wiem że małe dziecko bawi sie na ziemi nie wiem jakbym to udźwigła. Może bycie mamą nie jest dla mnie. Siostra męża ma dzieci . 9 lay i roczek. I nie umiem na przykład bawić sie z tym młodszym dzieckiem. Jak wziełam go na rece to zaraz leciałam rece myć. Mój mąż ma 11-letniego syna z pierwszego małżeństwa. Ale chciał mieć dziecko ze mną. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na terapie chodze od kilku lat i niestety ale nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to Ty chcesz mieć dziecko czy mąż? Bo wychodzi, że jednak nie masz ani podejścia do dzieci ani nie byłabyś w stanie go ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku, że mąż jest na tyle nieodpowiedzialny, że chce narażać i ciebie i bezbronne, malutkie dziecko. Bo babcie by chciały? Dziecko potrzebuje matki, a babcie są super, ale z doskoku. One już miały swoje 5 minut w wychowywaniu dzieci. To niezgodne z naturą. Zastanów się, czy dla ciebie i potencjalnego dziecka takie wyzwanie będzie odpowiedzialne. Odpowiedź jest tylko jedna, ale musisz sobie sama zdać z tego sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:39 - jaka ty jesteś głupia to po prostu brak słów :O Ty myślisz kretynko, że ona sobie 'pozwala na stanie w jednym miejscu godzinami', bo ma taki kaprys ? Wiesz co to jest choroba ? Czy ktokolwiek może siła woli i decyzja pokonać chorobę ? Dobrze, że jej maż jest madrzejszy niż ty i ten twój durny gach, który by eksplodował bo ukochana podobno kobieta ośmiela się chorować :O Weź sie rozpędź i yebnij porzadnego barana o ściane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak teraz ludziom sie nudzi to sobie wymyślają choroby a lekarze tylko przytakują i kroją taką kasę że głowa mała. 30lat temu kto by wiedział co to te twoje pseudo choroby, oczywiście byli psychicznie chorzy ale to skrajne przypadki a teraz to co druga ma depresje, nerwice, kiłe i mogiłe. Weź się za coś porządnego to nie będziesz miała czasu na choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To lepiej nie miej dziecka. Znalam jedna kobiete z taka gleboka nerwica. Jest w szpitalu. Dziecko wychowuje matka jej i ojciec dziecka razem. Corka nawet jej nie moze odwiedzic, bo raz jak ja odwiedzila ta wpadla w szal. Musieli podawac jest leki i odleciala odrazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie nie wymyśliłam choroby. To trwa już bardzo długo. Od szkoły średniej. Tylko uważałam że to nie ja jestem chora tylko rodzina. Aż pewnego dnia zamknełam sie pod prysznicem na 3 dni. Jest cieżko. Nie odstawiam leków pierwszy raz. Za każdym razem do nich wracam z podkulonym ogonem. Ale myślałam że może teraz bedzie inaczej. Niestety ale znowu najbezpieczniej czuje sie we własnym łóżku. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mialas porzadna psychoterapie? Poznalas przyczyny nerwicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodze na psychoterapie od kilku lat ale to są zwykłe pogaduszki z psychologiem. Wiem że terapia behawioralno-poznawcza podobno jest dobra dla nerwicy natrectw. Kiedyś zaczełam chodzić na taką ale byłam na 3 spotkaniach i zrezygnowałam bo nie czułam żeby mi to pomagało. Ja mam cieżką postać tej nerwicy. i tylko leki tu magą pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to odpusc macierzynstwo. Chcesz krzywdzic wlasne dziecko ? Wiesz jaka to odpowiedzialnosc ? Bedziesz glodzic dziecko przez 3 dni, bo masz zawieche z powodu choroby. Albo utopisz w wanience podczas kapania, bo sie zwiesilas i stalas godzine w miejscu. Daj spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 3 spotkaniach terapia mialaby ci pomoc???? Moim zdaniem poszukaj dobrego paychiatry ale nie tylko od wypisywania lekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku ile na tym swiecie chodzi takich wariatek psychicznych. Jeszcze zastanawia sie czy dziecko rodzic. Wy odrazu po wizycie u ginekologa to skierowanie na aborcje w 5 tc i po sprawie. To mniejsze zlo niz to co grozi im po urodzeniu z waszej strony. Lecz sie babo, bo chyba masz szczyt choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.16 wiesz co? Ja mam 2 dzieci i wczesniej przez 5 lat leczylam nerwice. Chodzilam 3 razy w tyg.na terapie plus leki. Przeszlam ciezka droge ale bylo warto. Nie oceniaj jak nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale psychiatra głównie wypisuje leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu myjesz rece po dziecku? Dziewczyno.masz psa? Dogoterapia by ci,sie przydala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu wróciłaś. Juz były tu twoje dwa tematy - czy decydować sie na dziecko mimo choroby. W poprzednich tematach miałaś schizofrenie; a maz tez miał dziecko z poprzedniego. Podobno nie mieszkacie razem i nie mielibyście gdzie sie podziać z dzieckiem, tzn teściowa chciała wam wynająć pokój; w drugim temacie Pisałaś, ze masz swoje mieszkanie. Albo prowokujesz, a takie tematy zawsze sie na początku oblegane, bo autor poddaje sie ostracyzmowi; albo faktycznie masz duży problem - raz schizofrenia, teraz nerwica lekowa, brałaś leki; teraz juz dwa mce nie bierzesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myje rece bo dziecko raczkowało po podłodze. Wiem, nie powinnam miec dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech przykro mi... Ja z kolei jestem w nieplanowanej ciąży i dużo bym dała by w niej nie być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam nerwice natrectw i lękowa. Ktoś, kto nie wie o co chodzi, niech stuli pysk. Autorko, brałam leki kilka miesięcy, po czym okazało się ze jestem w ciąży, z dnia na dzień przestałam i powiem Ci, że organizm sam zawalczyl o te ciążę, owszem, leki niekiedy można brać, gdy korzyść leczenia matki jest ważniejsza. Ale mi z automatu tak się zadziało, że zaczęłam normalnie funkcjonować do końca ciąży, dodam, że cierpiałam na agorafobie i wychodząc z domu na dwór po prostu mdlalam. Teraz, mój synek ma 3 miesiące, a ja nie czuje, ze chorowałam. Życzę Ci tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje. Chciałabym bardzo funkcjonować normalnie. Ale to nierealne. Ja sie jakoś pogodze z tym że nie bede mieć dziecka. Ale strasznie szkoda mi mojego męża i moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:30 Wiem co to jest choroba i mi tego nie tłumacz ale wiem też że ludzie z otoczenia potrafią być bardziej nietolerancyjni i wybuchowi niż choroba i byłyby z tego tytułu konsekwencje. W takiej pracy np. nie ma zmiłuj i trzeba z automatu podlegać konwencjom już utartym. Ktoś kto np. nie podniesie nic z ziemi to w pracy raczej by długo nie miał umowy, bo by szybko został zastygmatyzowany jako indywiduum. To samo zamążpójście. Ja bym mając takie problemy nie miała życia z ludźmi, prędzej oni by mnie zniszczyli niż ta choroba, więc jestem po prostu zdziwiona że autorka ot tak sobie funkcjonuje w rodzince, za mąż wychodzi i pracuje i jeszcze ją o dziecko pytają jakby nigdy nic. A może ty autorko po prostu nie piszesz całej prawdy o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"20:39 - jaka ty jesteś głupia to po prostu brak słów pechowiec.gif Ty myślisz kretynko, że ona sobie 'pozwala na stanie w jednym miejscu godzinami', bo ma taki kaprys ? Wiesz co to jest choroba ? Czy ktokolwiek może siła woli i decyzja pokonać chorobę ? Dobrze, że jej maż jest madrzejszy niż ty i ten twój durny gach, który by eksplodował bo ukochana podobno kobieta ośmiela się chorować pechowiec.gif Weź sie rozpędź i yebnij porzadnego barana o ściane. " I jeszcze ci tylko dopiszę że ty właśnie jesteś dowodem żelaznym na prawdę którą napisałam o ludziach, że łatwo wybuchają i unoszą się agresją. Więc jeżeli mi po zwykłym tekście każesz sie rozpędzić i jebnąć głową o ścianę to ja nie chce myśleć jakbyś się zachowywała w obliczu czyichś dziwactw. Właśnie pokazałaś jaka jestes opanowana i cierpliwa i dokładnie tacy ludzie jak ty są w życiu. Ty niczym sie nie różnisz od "gacha"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie można spokojnie czytać tych bredni, które wypisujesz. G****o wiesz, zrzucasz odpowiedzialność na chora osobę, dziwisz sie jak pierwsza naiwna. To, że ty masz debili w swoim otoczeniu nie oznacza, że każdy ma takiego pecha !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×