Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ale widzialam potworzyce dzisiaj , matko jedyna!

Polecane posty

Gość gość

Toc to kolano mialo wielkosc****ilki noznej :o lewo co nogami poruszala ze 150kg jak nic . Mialam wrazenie ze jej kregoslup i stawy raraz trzasna i wyleje sie wszystko na asfalt Jak mozna tak siebie krzywdzic i ile trzeba zrec ? 5000 kalorii dziennie? A jak taki monster zemdleje to ciekawe jak ja do karetki wciagna, chyba dzwigiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może ma takie właśnie geny i przemianę materii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dziewczynę 25 lat ze 150 kg jak nie wiecej. Potrafi zjeść pół kilo sera żółtego na kolacje. Geny genami ale nadmierne jedzenie to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość won z tucznikami
taaaa geny i przemiana materii tylko, że jakoś jeszcze 25 lat temu nikt takich genów ani przemiany materii nie miał Zawsze mnie to śmieszy jak jakaś tłusta krowa na geny to zwala. Owszem można mieć tendencję do tycia no ale to trzeba ŻREĆ JAK ŚWINIA do tego. Ja jakoś też mam tendencję do tycia dlatego wielu rzeczy sobie odmawiam, dużo się ruszam, bo zdrowie, wygląd i samopoczucie jest dla mnie ważniejsze niż dodatkowa porcja frytek, a moja znajoma tak samo biadoli, że ona ma to w genach no sorki ale geny nie tuczą tylko to co żresz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najgorsze jest to że teraz sporo dzieci ma nadwage. Dzisiaj widziałam chyba z 10 dzieci które miały oponie na brzuchu i grube nogi.dodam ze rodzice tych dzieci grube nie byli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam predyspozycje do tycia (bo mam) dlatego będę żreć fast foody, słodycze i będęsiedzieć na doopie przed tv, utuczę się jak maciora i obwinięza to geny - sorki ale tak widzę te "genetyczne" tłuściochy. Moja bratowa ma walnięte wszystkie hormony, do tego niedoczynność tarczycy, PCOS i duże problemy metaboliczne i przy wzroście 166cm waży zawsze 57 - 60kg tak jej się waha w ciągu całego roku więc nawet przy takich problemach można wyglądać jak człowiek. No ale ona przed spaniem nie je, słodycze tylko symbolicznie, intensywnie trenuje pływanie i stosuje zbilansowaną dietę skonsultowaną z dietetykami i lekarzem i wcale mało nie je! tylko je z głową, a nie żre jak krowa i to śmieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:38 zbyt lekko piszesz o chorobie swojej bratowej. Wiesz ile to jest wyrzeczeń i pracy, żeby przy pcos nie tyć? A ty tak lekko, no ale ona dieta, w uj ćwiczeń itp. Sorry. Z tą chorobą w większości przypadków jest tak, że jak hormony nie są w normie, to się tyje z powietrza. I tutaj musi wejść zdrowy rozsądek. Bez diety, ćwiczeń, leków, mam nie tylko nadwagę, pomimo spożywania 1500 kcal, ale też i cukrzycę, miażdżycę i kilka innych spraw. Dlatego ja się pilnuję przy tej chorobie. A jeśli zaczynam tyć z niczego to zaraz szukam, który hormon się rozsypał. Problem w tym, że jak ktoś chce jeść wszystko, pić alkohol i używać życia, to będzie to robił i wszystko zwali na chorobę, podczas, gdy 25 kg jest z choroby, a drugie tyle z obżarstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomą, która waży ok 180 kg i na kolację potrafi zjeść prawie kilogram parówek. Też uskarża się na geny. Na pewno ma rozchwiane hormony i nie wiem jak cukier, ale przy takim jedzeniu raczej choroby są wynikiem otyłości, a nie odwrotnie. Ledwo chodzi o kulach, a pije cole i je słodycze. O jakich genach my tu mówimy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty dobrze bratowa znasz. Ja wam powiem, ze jak pracowalam przed ciaza wazylam przy wzroscie 172 od 56kg do 62kg po pierwszym porodzie 64kg po drugim 70kg. Ale jak wrocilan do pracy to zaraz znow schudlam do 60kg. Tez mam niedoczynnosc tarczycy ale biore leki i PCOS na to niestety lekow nie ma. Mozna brac antykoncepcje hormonalna ale ja zle znosze. Niedoczynnosc tarczycy rzeczywiscie powoduje tycie ale jesli sie tego nie leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam PCOS - nawet jak hormony biorę to mi waga nie skacze, od zawsze mam taką samą (niedowagę :P ). Mnie tylko wkurza fatpropaganda - czyli wciskanie, ze 70-80 kg u kobiety o przeciętnym wzroście to jest szczupłość i normalna kobietka, a 90kg to pełne kształty. Jechanie chudszych od siebie (mi to się obrywa nieźle, ale nawet laski, które są normalne obrywają). Wciskanie, że koniecznie trzeba mieć całe nogi w cellulicie bo to oznaka bycia kobietą. Czepianie się cycków - ja już słyszałam pytania czy mojemu facetowi takie małe odpowiadają :D a mam 65B - a przecież te grube wcale często nie są super obdarzone, ot po prostu mają nadwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze byłam szczupła, po ciążach jakoś wracalam do wagi, zostawało mi wprawdzie w zapasie ale po dwa trzy kilogramy. Od czterech miesięcy tylam z niczego, dieta ta sama, słodkich napojów nie piję, słodycze sporadycznie. Wyszła niedoczynność, leki, wizyta u dietetyka i wracam do normy. Można, ale trzeba zauważyć problem. Nie mam współczucia i zrozumienia dla ludzi otyłych, to oni sami jedzeniem bez umiaru zapracowali sobie na wagę. Geny i choroby mają wpływ, ale to oni otwierają lodówkę i podejmują decyzje co jedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paręnaście lat temu grube dziecko byłoby wyzywane w szkole od świń i grubasów, co trzecie wzięło by to sobie do serca i może zmieniło by nawyki. Teraz jest poprawność, teraz nie można, bo dziecku będzie przykro, bo może chore, nie wolno. I rosną tluscioszki, tuczą się bezrefleksyjnie i radośnie. Nikt im nic nie powie, bo wiadomo przykro mu będzie. I tak rozkosznego 3 latka, rośnie gruby 6 latek i otyły 15 latek. Wpieprza chipsy, popija cola, d**y nie rusza i rozpacza, że gruby, że chory.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka tyle chyba wazy i prawie nic nie je. Mozna sobie rozwalic metabolizm niejedzeniem. A ona do tego ma problemy z tarczyca i pelno chorob. Kazdy jak ja widzi, mysli ile ona je. A prawie nie je :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, ja miałam lekką nadwagę i ciągle słyszałam, że pewnie się obżeram, więc przestałam prawie jeść i wciąż tyłam. Schudłam dopiero jak zaczęłam jeść tak 3-4x więcej niż wcześniej i 4-5 posiłków zamiast 1-2. Ruszałam się podobnie dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spojrzcie ile dzieci jest otylych. Jedna/trzecia jak nic. Wystarczy popatrzec , co te dzieci zjadaja w ciagu dnia. Cola, chipsy , frytki , mac,slodkie napoje itp. Ja wam na pisze ze za 5 lat bedzie w polsce to samo co na zachodzie niestety. Jeszcze jedno mi si enasuwa, jak tak wyzywacie ludzi od grubasow , swin itp. , to jest naprawde w bardzo zlym guscie i takie malostkowe. Nie , nie usprawiedliwiam otylych... Zauwazylam tez ,w poslce propaguje sie operacyjne zmniejszanie zoladka, to swiadczy o bardzo duzym problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat temu nie było ludzi co waza 150 kg?? To ile masz dziecko lat, 12 ze takie głupoty piszesz? Prawdopodobnie u niej jest jakis problem psychiczny, np. jedzenie kompulsywne... nic po prostu nie rozumiesz i stad twoje, głupie wnioski... jakby swiat yłi idealny to kazdy byłby i odealnej wadze, i nikt nie chorował. ale ludzie choruja, tyja, nadmietnie chudną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:11 Ale teraz jest masa takich ludzi. I nie kłam, że nie - wszystkie statystyki, badania itd pokazują, że społeczeństwa się pasą. Jakieś wyjątki zawsze były, ale nagle wychodzi, że mamy 1/3 wyjątków. Nawet rozmiarówki są zmieniane i stara eMka to dzisiejsza eSka itd. Zresztą, poszukam raportu o otyłości i pokażę o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raport z II półrocza 2015 roku. Osoby z nadwagą i otyłością: 49,55% W tym: - osoby z nadwagą: 36,94% - osoby z otyłością: 12,61% W pierwszej fali (2006) badacze odnotowali 44,26% osób z nadwagą i otyłością. W tej najnowszej odsetek wynosi już 49,55%, co oznacza wzrost na przestrzeni 9 lat na poziomie o ponad 5 punktów procentowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 40 lat i z całą pewnością 25 lat temu nie było tylu otylych ludzi! To się bierze od żarcia, Kiedyś też były choroby, cukrzyca, hormonalne i inne, które mogą powodować tycie. Ale to, że choroba może powodować tycie nie oznacza automatycznie, że chory musi być otyły. otyłość bierze się od jedzenia. Od chorób można mieć nadwagę, ale wagę pod jakąś kontrolą a nie tycie do 120 lub dalej kg. Czego tu można nie rozumieć? Są oczywiście zaburzenia odżywiania, ale to się leczy terapia a nie doprowadza do tak monstrualnej wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka, lat 32, waga coś koło 120 kg, Hashimoto, dieta chyba milion kcal i rozpacz, bo ona taka chora i nikt jej nie rozumie. Więc na pocieszenie kolacja, trzy cztery bułki do tego słoik nutelli, litr coli zero, bo przecież trzeba dbać o linię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale teraz jest masa takich ludzi. I nie kłam, że nie - wszystkie statystyki, badania itd pokazują, że społeczeństwa się pasą x wskaznik ilosci otyłych rosnie, ale mowa o wadze typu 150 kg i takich osób nie jest duzo, ale tak- kiedys tez były.. Podobno to przez konserwanty w jedzeniu i antybiotyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od chorób można mieć nadwagę, ale wagę pod jakąś kontrolą a nie tycie do 120 lub dalej kg. Czego tu można nie rozumieć? Są oczywiście zaburzenia odżywiania, ale to się leczy terapia a nie doprowadza do tak monstrualnej wagi. x nie rozumiesz, ze sa ludzie psychicznie chorzy, którzy nie sa w stanie nie jesc co chwila, bo maja taki kompuls.. tak samo jak anorektycy nie potrafia jesc to siedzi w mózgu, i neiraz jest b oporne na leczenie. Czytałam artykuł o dziewczynce, która miała usunietęgo guza mózgu, i przy usuwaniu naruszono jej obszar który odpowiadał za uczucie sytosci. CALY czas była głodna.. widzisz kogos na ulicy, i od razu wiesz, ze sie nie leczy? Jakby leczenie było skuteczne, to by anorektyczki nie umierały, a w najlepszych zachodnich klinikach za tysiące dolarów często nie daja rady uratowac dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale rozumiem, że są takie choroby, ale na litość boską! Czy choruje na nie 20 proc społeczeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy grubas tlumaczy sie ze jest chory, popijajac zimna Coca cole. Na marginesie, jak mozna gasic pragnienie tym obrzydliwym slodkim ulepkiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem , choruje. A nazwa tej choroby to stres.. Ludzie potrafia zajadac problemy, bo lepeij sie czuja, bo poziom serotyniny w mozgu sie zwieksza.. Rano maja wyrzuty sumienia, depreche.. A potem znow jedza by te uczucia zagluszyc.. Problemy z jedzeniem rozpoczynaja sie w glowie.. Dochodzi do tego rozregulowany metabolizm, problemy hormonalne, choroby o pdlozu immunologicznym np toczen, skutki uboczne lekow itp. Czy wy naprawde widzicie osobe, ktora wazy np 120 kg jak uprawia np. bieganie? cwiczy na silowni ? Ona NIE MOZE tego robic ! Bo wykonczy i tak juz obciazony organizm.. Przeciez taka osoba jest chora ma np. wysokie cisnienie, problemy z sercem, cukrzyce, z krazeniem itp. Naprawde myslicie , ze jak sie malo je to czlowiek schudnie i bedzie zdrowy ? Organizm nie dziala na tej zasadzie, niestety.. Jak go glodzisz to on wlasnie zaczyna gromadzic zapasy.. Jakby bylo tak prosto i latwo jak piszecie, to nie byloby tylu grubych ludzi z najrozniejszymi schorzeniami.. Poza tym dzisiejsza zywnosci to chemia i plastyk fantastyk.. Czego nie dotkniesz- szkodzi.. Wplywa na nasz organizm, zaburza jego prawidlowe funkcjonowanie- zobaczcie ile dzis alergii i chorob autoimmunologicznych.. Swiat nie jest bialo czarny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytajcie o syropie fruktozowo glukozowym, ktory glownie jest odpowiedzialny za otylosc u dzieci i doroslych. Nie trzeba sie obzerac wystarczy jesc 3 kanapki dziennie i wypijac slodki napoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko do tych 120kg przechodzi mnóstwo kilogramów przy których normalnie może sport uprawiać. To nie jest "pyk!" i masz 70kg nadwagi :O Taaa, wszystko szkodzi, srodzi - jakoś dziwnym trafem 99% ludzi których znam co jedza normalnie i ruszają się jest szczupła, a większość obżerających się jest gruba. I nie, nie zrozumiem zalewania się słodkimi napojami JAK SIĘ WIE CO W NICH JEST. Chyba, ze ludziom dolega inna choroba - głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne bo Jem to samo co wszyscy, nie mam wlasnego ogrodka, kurek i swinek, jedzenie kupuje w markecie , faktiskt czytam sklad . Zamiast trzech kanapek jem owsianke na mleku migdalowym ze szczypta soli a pragnienie gasze woda a jak chce smaczku to wrzucam do wody ogorka, truskawki, cytrusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny... w temacie chorób metabolicznych i hormonalnych jestem jak mało kto, mam niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pcos , hashimoto i zespol nieszczelnego jelita. Moj lekarz jasno powiedział (jest doktorem nauk medycznych i ma lep jak sklep) ze sa tylko dwie jednostki chorobowe na swiecie, ktore nawet leczone i pod kontrola diety powoduja tycie. I ja nie mam zadnej z nich. Więc gadanie że ma się te choroby i jest się dlatego grubym to glupie wymówki jak mi tak powiedział w wzięłam się za siebie i faktycznie... wzrost 174 i waze teraz 61kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×