Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ale widzialam potworzyce dzisiaj , matko jedyna!

Polecane posty

Gość Edziaaaaaaaa
Akurat 5000 kcal to nie jest dużo. A autorko znasz tą osobę, że tak po niej jezdzisz? Skąd mozesz wiedziec z jakimi problemami zdrowotnymi (i nie tylko) się boryka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiej osobie trzeba raczej wspolczuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie jem żadnych mlek migdałowych, jem czesto biały chleb, rzeczy zwykłe ze sklepu, piję soki owocowe. I mam niedowagę. Kiedyś jadłam o wiele gorzej - kebaby, kfc. I ważyłam tyle samo. A czemu? Bo jadłam i jem normalne porcje - 3/4 kebaba i już jestem zapchana. I wiem do czego służą mięśnie, np. nie kombinuję jak przetransportować się 200m (a znam takie osoby co tyle samochodem muszą przejechać :D ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez mam niedoczynnosc (biore euthyrox125) PCOS nic nie biore, insulinoopornosc ( bralam siofor ale w ciazy nie biore) . Moja kolezanka ma problemy z jelitami i tak wychudla, bo caly czas ma biegunke. W ciazy to wyszlo po ciazy karmila podobno miala miec kuracje sterydami ale nie wiem czy bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Akurat 5000 kcal to nie jest dużo" Taa, dla kogo? Dla kulturysty na koksie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
geny genami ale te cholerstwa żrą jak świnie i przez to są tak upasione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne.. Czyli tak naprawde nic powaznego ci nie bylo.. Jak np. masz idiopatyczne nadcisnienie plynu mozgowo-rdzeniowo i nie mozesz ruszyc glowa bo cie boli, jak zle widzisz , bo twoje oczy , twoje nerwy wzrokowe sa scisniete, do tego toczen, arytmie ( od lekow ) i na dokladke depresje, to sprobuj byc fit i uprawiac jakikolwiek sport.. Twoje plecy od punkcji co 3 miesiace tak cie bola, ze siedzenie nie jest przyjemne, nasz uszkodzony nerw i niedowlad w nodze.. Do tego odmalego alergie na bialka mleka krowiego , uczulenie na pylki i astme.. Sterydy to twoje codzienne zarcie.. Wez sie za siebie, bo przeciez nic innego nie robisz tylko zresz i dlatego jestes gruba !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za jednostki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, no masz rację. Przecież każdy grubas, którego wszyscy znamy to ma toczeń, arytmię i wszystkie inne choroby 90letniej staruszki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaburzenia odżywiania to najgorsza choroba cywilizacyjna, to rządzi całym życiem, całe życie i siebie człowiek podporządkowuje jedzeniu pomimo że tego nie chce. Ja choruję od 15 lat, ale cały czas walczę a moja waga nie przekroczyła nigdy 65 kg przy wzroście 170. To najwyższa moja waga i czerwona lampka dla mnie. Nienawidzę siebie za to że musze jeść i najchętniej odzywiałabym sie powietrzem, byle by tylko uwolnić się od przymusu jedzenia. Chociaż sama każdego dnia walczę, rozumiem że niektórzy się poddają, bo to jest wieczna katorga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Nie, no masz rację. Przecież każdy grubas, którego wszyscy znamy to ma toczeń, arytmię i wszystkie inne choroby 90letniej staruszki pechowiec.gif xx Mozna miec 25 lat i miec to wszystko.. A najczesciej ma sie depresje.. I nawet nie zdajesz sobie jaka to podstepna choroba.. Wiekszosc grubasow JEST CHORA.. Ma zaburzenia odzywiania z roznych powodow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uwazam, ze kazdy kto jest gruby obzera sie. Bylam z dzieckiem w szpitalu na rehabilitacji i widzialam jakie dzieci maja choroby metaboliczne, ktore maja nie tylko i niekoniecznie wplyw na to ile dziecko wazy ale nawet na to jaka dziecko ma koordynacje i prawidlowosc ruchowa. Byla dziewczynka, ktora z powodu trudnosci w wieku niemowlecym i dzieciecym jadla przez sonde. Matka ciagle walczy o to zeby sama jadla ale nie uzywa w ogole buzi do tego. Zawsze brala jedna porcje czy jedna lyzke jedzenia i chodzila z tym 3h w buzi. Wypluwala i od nowa posilek i takw kolko. Nauczono ja chodzic ale zle stawiala nozki nie chciala chodzic w butach korekcyjnych i rehabilitantka i mama tez mialy ciezko. Psychicznie tez bylo ciezko. Mojej kolezanki corka chorowala na nerczyce. Dostawala sterydy wydawala sie gruba jak beczka. Po odstawieniu wrocila do niedowagi i dzis tak caly czas wyglada. Jak bylam na epileptyce nawet nie wyobrazacie sobie jak wygladaly nawet 3 miesieczne niemowleta po sterydach. Oj malo wiecie o zyciu dziewczyny. Nie wszystko wyglada tak jak wasze mieszkanie, supermarket i podworko. Jeszcze duzo rzeczy by was zdziwilo zapewne. Ja nie oceniam, bo nie wiem. Wy nie badzcie takie pewne. Im czlowiek ma wiecej wiedzy i inteligencji w sobie tym wiecej empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tak, każdy tluscioch na rentę, bo przecież jest chory. Każdy bez wyjątku ma choroby hormonalne i inne odpowiedzialne za tycie. Przecież zdrowo się odżywiają, dieta zbilansowana. Taaaaa, jasne. To, że co któraś z was ma problemy zdrowotne i tyje to nie znaczy, że cała reszta grubasów również. Zdecydowana większość ma problemy z jedzeniem, nie potrafią się oprzeć zarciu. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie, dobrze ktos napisał, da sie byc szczupłym jak sie ma chorobe co powoduje tycie, mozna byc nawet wychudzonym. ale to jest wieczna KATORGA. Kiedys czytałam b ciekawy artykuł, który dokładnie wyjasnia, dlaczego tak wiele ludzi tyje przy insulinoopornosci, polecam przeczytanie: http://nowadebata.pl/2011/08/03/insulinowa-teoria-otylosci-w-pigulce/ u mnie w rodzinie tez cukrzyca sieje spustoszenie, ja w kołko zapisuje co jem, waże 55 kg przy moim niskim wzroscie to i tak niemało, wieczna katorga u mnie to trzymanie wagi. Jak raz przestałam zapisywac co jem bo sie nabrałam na to gadanie o samoakceptacji, to przytyłam w rok, jedząc po prostu tyle, zeby nie byc głodna, 10 kilo... moja matka wazyła zawsze 80- 90 kilo, a syn co ma 20 lat od jakiegos czasu zaczał tyc, i tyje w tempie 10 kg rocznie... miał 70 kg 3 lata temu, a teraz ponad 100 kg, mimo ze b aktywny i ma prace fizyczną dorywcza. nie chce nawet słyszec o zadnym odchudzaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grubasy zasłaniają sie niby chorobami, a nie tak dawno temu słyszałam wypowiedz pani doktor, ktora powiedziała, ze tylko mały procent ludzi ma faktyczny problem z waga na tle zdrowotnym, reszta popełnia zwykły grzech obżarstwa i lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w sanatorium, obecnie na topie są turnusy odchudzające. Napiszę tak, 15-17% kuracjuszy ma problemy zdrowotne, które powodują tycie. Pozostali zapracowali sobie na nadprogramowe kg sami, objadajac się. I jeszcze jedno, osoby chore stosują się do zaleceń dietetycznych i lekarskich. Starają się z różnym skutkiem, pozostali szmugluja do pokoi słodycze lub inne wysokokaloryczne przekąski, a później są zdziwieni, że nie chudną. Czy to choroba? Nie wiem. Wszystko teraz można tłumaczyć stresem, agresję, objadanie się i inne zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - ciekawe jak poani doktor to stwierdziła, skoro normalnie nie robi sie badan na insulinoopornosc... jedynie na cukier, wiec masa osób zdrowych jest chora, tzn ich organizm nie funkcjonuje normalnie, bo wy zaraz napiszecie, ze trzeba renty przyznawac.. i to co mówia lekarze trzeba nieraz traktowac z przymrózeniem oka, bo czesto traktuja pacjentów jak uposledzonych debili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle ze wy nie rozumiecie, ze cos tak w tym mózgu powoduje, ze ludzie jedza nadmiernie... Piszecie, ze jedza bo sa leniwi? Bzdury... mój maz to dopiero był leniwy, i z tego lenistwa nawet czesto mu sie nie chciało zrobic sobie kolacji. z lenistwa sie predzej nie je, niz je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A taka pani doktor od hormonów i z nia wypowiadała sie A. Powierza, ktora faktycznie nie mogła schudnąć po ciąży z powodu hormonów wlasnie. Jak widzisz lekarka, ktora kieruje ludźmi mającymi problem zdrowotny, a nie jakaś tak lek.med bez specjalizacji z osiedlowej przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leniwi w sensie, ze nie Parają sie żadna aktywnością fizyczna:/ jedzą i jedzą, do tego siedzący tryb zycia. Ludzie bardzo zaniedbują sie po prostu. Znam chłopaka wielkich rozmiarów, w dodatku cukrzyka, a je sam cukier i tłuszcz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi kiedys b dobra ginekolog, kiedy pekła prezerwatywa, i poszłam zeby mi wypisała tabletkę po, mówiła, ze one raczej nie działają.... bo jak doszło za zapłodnienia to juz za pózno.. jestem głupia i sie nabrałam na to gadanie, dopiero potem usłyszałam, ze sa lekarze którzy nie zapisuja tego ze względu na poglądy... takze tu nie chodzi o to, ze lekarz nie wie jak jest , ale czesto wciska kit pacjentowi, bo chce go np. zmotywowac. Jak sie powie choremu na tarczyce ze b ciezko mu bedzie schudnąc, to bedzie mu trudniej, bo straci wiarę. niemniej na pewno nie mozna gadac, ze sie nie tyje od problemów hormonalnych, PCOS,czy insulinoopornosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio od tarczycy przytyjesz 100 kg ? Zywiac sie salata i powietrzem , czy raczej przytyjesz te 10 20 kg a 80 kg to przezresz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leniwi w sensie, ze nie Parają sie żadna aktywnością fizyczna:/ jedzą i jedzą, x na to tez nie ma chyba dowodów... u wielu ludzi, w tym u mnie, aktywnosc fizyczna powoduje jeszcze większy wzrost apetytu, a mój ex maz cały dzien siedział przed komputerem i jadł bardzo mało wg niektórych badan, aktywnosc pogarsza sprawe: http://nowadebata.pl/2011/11/18/leniwe-odchudzanie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale rozróżnicie tycie od nabierania wody. Bo tycie to magazynowanie tłuszczu - a ten skądś MUSI się wziąć. Czyli jak podstawowe tempo przemiany to załóżmy 1400kcal, do tego 400kcal na jakiś ruch. Więc by funkcjonować potrzeba 1800kcal. I jak będzie się jadło 1000kcal to matematycznie nie ma możliwości by magazynowac tłuszcz, bo metabolizm nie spowolni do poniżej 1000kcal. Wodę można zbierać, ale nie tłuszcz. A niektóre leki "od których się tyje" to często takie po których ma się np. lepszy apetyt. Jak Cię wszystkie kończyny n*******lają i coś się dzieje to aż Ci się odechciewa wszystkiego, a tu dostajesz sterydy, ból mija. Plus do tego "proszę się oszczędzać". I człowiek nawet się nie orientuje a dostarcza te kilkaset kcal więcej i grosz do grosza a kilogramy przybywają "z powietrza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nową debatę kiedyś czytałam, jak dla mnie próbują okręcić kota ogonem i wybierają te badania co im pasują. W ciągu 50lat prawa biologii i chemii się nie zmieniły, więc to jakiś absurd, ze dawniej ludzie byli w większości szczupli i sprawni fizycznie, w oświęcimiu na głodówkach chudli...a dziś? Co 3 człowiek jest chory w rozwinietych krajach i dlatego tyje, a połowa z nich na głodówkach tyje z powietrza. Czemu w Afryce jakoś nikt z powietrza nie tyje? Czemu tam organizmy nie są takie sprytne by z małej ilości kalorii robić dużą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jest masa róznych domysłów, ale na pewno - i to chyba udowodniono statystycznie, ze dzisiejsza zła zywnosc rozregulowuje gospodarke hormonalną... a rozregulowana gospodarka hormonalna nie musi oznaczac od razu choroby w klinicznym znaczeniu, ale znacznie ułatwiac tycie, w tym przez podwyzszanie apetytu. chocby te chipsy, maja mase przypraw, jakies mieszanki soli i cukru, które powoduua, ze wzrasta apetyt.. ja tez widze, że obecne pokolenie sa potwornie wysokie... ale jak sie tuczy te zwierzeta srodkami zeby szybko rosły, i potem jedza to ludzie, to co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to powiedz mi po co jesc chipsy? Ja nie jem czipsow , sa niesmaczne i slone a nawet jak by mi posmakowaly to wlasnie z powodu przez ciebie wymienionego bym nie jadla , takie to trudne do ogarniecia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi z kolei chipsy smakują, żeby nie było "nie lubisz chipsów to się nie wypowiadaj". Kiedyś jadłam ich więcej (raz na tydzień), ale postanowiłam je ograniczyć - dla samego zdrowia. I jakoś coraz rzadziej odczuwam potrzebę ich jedzenia, nawet jak kupię paczkę raz na te kilka tygodni to jem ją kilka dni. I kuźwa, czy to jest powód by przytyć do 100kg? Tak z ciekawości - osobo, która tak tłumaczy otyłość wszystkim, byle nie własną decyzją...ile ważysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja waże 55 kg, juz pisałam o sobie, ale dla mnie trzymanie diety i wagi to KATORGA. Prowadze zeszyt i co dzien zapisuje wszystko co jadłam, licze kalorie. Kiedy tego nie robiłam, i jadłam po prostu tyle, zeby sie najesc, bez objadania sie, tyłam 10 kg w rok... :( A ty ile wazysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slyszalam ze od zarcia mozna sie uzaleznic ale nie wyobrazam tego sobie bo jak ja zjem cos to jestem zwyczajnie na dobre kilka godz najedzona, no ale ja jestem od dziecka ( mam 41 lat i 2 dzieci ) z tych co o jedzeniu zapomina , jest tyle ciekawszych i potrzebniejszych rzeczy w ciagu dnia do zrobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×