Gusta się zmieniają?

Znam dwie osoby, których gust nie zmienił się od wielu lat (od czasów nastoletnich dokładnie). Mój zaś zmienia się stopniowo, ale w rezultacie lubię niemalże zupełnie inne rzeczy niż kiedyś. Jak jest z Wami?

W sumie gust mi się może troszkę zmienia, ale tylko w niektórych kwestiach. Przykładowo kiedyś nie znosiłam rodzynek (jedynie te w czekoladzie były dla mnie jadalne, a tak to wygrzebywałam je z babcinych ciast itp), a teraz mogę zjeść np. musli z dużą ilością rodzynek (Gourmet z kauflandu), naleśniki z serem i rodzynkami (z biedry), lody Grycan malaga (przepyszne, chociaż akurat gdyby tych rodzynek było mniej byłyby jeszcze lepsze), różne lody bakaliowe... Inny przykład to groszek, kiedyś zawsze wygrzebywałam groszek z sałatki jarzynowej (a jak robiła ją moja mama to zamiast groszku dawała kukurydzę), a na stołówce szkolnej wyjadałam samą marchewkę jak był groszek z marchewką. Teraz mi on nie przeszkadza. Ciuchów mam jeszcze sporo z liceum (a nawet gimnazjum), mieszczę się w nie i jakoś tak mi został ten styl. Ubrania w innych stylach mi się podobają, ale ja się czuję najlepiej w stylu sportowym/casual. Gust muzyczny... zmienił się trochę. Teraz lubię bardzo różną muzykę, rap jazz klasyczną pop rock soul... W gimnazjum miałam fazę na Jacksona i tylko jego słuchałam.