Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bielinka

Seks zakończony

Polecane posty

Gość gość
Przecież ja wiem, że ma dziewczynę, od początku to wiedziałam i dlatego nigdy w życiu nie chciałam, żeby w swoim życiu coś pod tym względem zmieniał. A moja sytuacja również obecnie nie jest idealna, bo z pewnych względów nie chcę na razie wchodzić w tzw. "poważne związki". I stąd pewnie to nasze "dogadanie się", bo obydwojgu to pasowało. I to nie tak, że się mu narzucam, bo o ile dobrze pamiętam to od stycznia do czerwca to on się o mnie starał, zdobywał, mnóstwo spotkań na ile tylko czas pozwolił (85km różnicy jet). Ale najwyraźniej znudziło mu się i postanowił tylko sobie już tylko pisać, ochładzał to a kiedy ja pytałam, co się dzieje a on wymyślał co raz to nowsze wymowki, oby tylko się nie spotkać. I czy to jest takie w porządku? Czy nie mógł normalnie oznajmić, że nie będziemy się już spotykać tylko pisać? Po takiej akcji przynajmniej wiedziałabym na czym stoje i jaką podjąć decyzję. A on, nie dość, że unikał tematu spotkań to maili były tysiące, większość z jego inicjatywy a jak czasem nie odzywałam się 3 dni to zaraz panikował i płakał, że ja już do niego nie piszę. Już postanowiłam, że wszelką "pisaną przyjaźń" zakończę, bo to stało się bez sensu. Jednak nie wiem jak to zrobić. Całkowicie nie mogę się odciąć, ponieważ jest u niego ważna rzecz, którą mu kiedyś pożyczyłam i musi mi ją oddać. Wspólnych znajomych nie mamy, więc jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srak!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie i wprost . Napisz , ze nie bedziesz sie przyjaznic i niech ci odda twoja rzecz . Sypialas z nim , a maila boisz sie wyslac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Sęk w tym, że ja nie maila się boję, bo to żaden problem. Chodzi o to, że boję się spotkania z nim, żeby oddał mi tą rzecz. Dlatego żałuję, że nie mamy wspólnych znajomych, bo teraz ktoś taki by się przydał. Adresu swojego też nie podam, żeby ewentualnie mógł wysłać pocztą. Nigdy nie były nam potrzebne aż tak dokładne adresy, dlatego nie chcę i nie podam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Naprawdę nikt mi nic nie doradzi? Przecież ja muszę odebrać swoją rzecz i dlatego spotkanie jest nieuniknione. Chciałabym napisać "kończącego" znajomość maila i odebrać swoją rzecz. Doradźcie coś, jak to najlepiej i bez zbędnych ceregieli przeprowadzić? plissss.... :-( Noc już mam z głowy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Niech mi ktoś doradzi, jak mam się zachować w tej samej sytuacji :-( Maila do niego jeszcze nie napisałam, bo potrzebuję Waszych sugestii jak to zrobić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
gość Zrobię tak, jak mówisz. Napiszę krótko, że męczy mnie taka "przyjaźń", prze którą z kobiety stałam się tylko monitorem. Napiszę też, że kończymy definitywnie to pisanie oraz spytam, co proponuje odnośnie pożyczonej ode mnie rzeczy. Głowa mi pęka i w dodatku dziś na noc do pracy i nie wiem jak dam radę. Ps. A Wy co o tym myślicie, czy mój pomysł jest dobry? Błagam napiszcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Właśnie przed chwilą napisałam do niego. Mniej więcej w takim stylu, jak doradzili. Jeszcze tylko dopomniałam się o swoją rzecz, że już ją chcę i żeby dał mniej więcej znać, w jakis sposób mi ją odda. A teraz wyć mi się chce, ale muszę wytrwać, bo to nie ma już sensu... :-( :-( W dodatku do pracy zaraz muszę wyjść (na noc) a ja się nie nadaję :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Dostałam już maila od niego. Że ok, szanuje moję decyzję i zakończmy znajomość definitywnie. A na jutro umówiliśmy się, że przywiezie mi moją rzecz. Doradzcie jak zachować zimną krew podczas takiej rozmowy? Ale jednocześnie być miłą i zachowywać się tak, jakby nic się nie stało? Bo jemy to i tak już rybka, od dwóch miesięcy miał mnie gdzies, teraz to widzę. A ja? Co mam zrobić ja? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
lubie w pupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, jaki problem. Powiecie sobie cześć na powitanie, odda Ci rzecz, powiesz dziękuję i cóż...cześć na pożegnanie. Założę się że będzie się spieszył i nie będzie miał czasu na pożegnalną herbatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
dziś Nie podszywaj się pode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Moim zdaniem tak to powinno wyglądać, jednak ja boję się tych swoich emocji; Ale dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź silna i zachowuj się z godnością, popłaczesz gdy już sobie pójdzie bo jak znam życie to bez tego się nie obejdzie. Już po wszystkim napisz jak wyglądało te spotkanie/rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Mam ochote na anala z wytryskiem w srodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielinka
Ty podszywie parszywy odczep się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona01
Bielinka i jak poszło spotkanie? U mnie sprawa wyglądała dość podobnie. Spotkania z kochankiem zaczęły być bardzo rzadkie. Po 1,5 roku znajomości z dnia na dzień, powiedziałam, że to koniec, usunęłam jego nr telefonu, a z portali społecznościowych profile. Zero kontaktu z mojej strony. Na poczatku było ciężko, ale teraz po prawie miesiącu jest znacznie lepiej. Myśle o nim codziennie po kilkanaście razy, ale nie rusza mnie to, że spędza czas z rodzina, że kocha sie z żoną czy jedzie z nimi na wakacje. Uwierz tak jest lepiej, bo ciągle siedzenie z telefonem w ręku czy przed kompem nie jest dla nas dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×