Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdzie budowac dom??? u tesciów nie wyszło.. u rodziców??????

Polecane posty

Gość gość

mam dylemat ogromny, mieszkałam z mezem u jego rodzicow, najpierw zrobiliśmy kuchnie lazienke swoja potem osobne wejście ale wspólne podwórko, nie wyszlo. teściowie sa bardzo zaborczy na nasze dzieci,chcieli nam je odebrać szukając na nas jakiegoś haka... doszlo nawet do rekoczynow wyrywając nam dzieciaki. chcemy całkowicie zerwac z nimi kontakt. wyprowadziliśmy się i teraz mamy dylemat, bo moi rodzice maja duża dzialke, mogą nam ja dac , ogrodzimy się , osobny wjazd, tyle, ze nasz dom stalby naprzeciwko ich domu. niby moi rodzice sa szczęśliwym małzenstwem i robią swoje, jak jeździłam do mamy z dziecmi to normalnie zajmowala się tak jak zwykle domem, robila obiad, poszla do ogródka.. nie rzucała się nigdy z lapami na dzieciaki jak robila to tesciowa . ja myse , ze będzie dobrze ale mąż twierdzi, ze za pare at zrobi się to samo co u niego w domu. ja jestem innego zdania bo już widze jakie podejście ma moja matka, nie wtraca się , nie rządzi. ojciec to w ogóle jak przyjeżdżałam to sobie szedł i dłubał cos w garażu. sama narzucałam dzieciom idzcie zobaczyć co robi dziadek, nie rzucał się na nie jak mój teść. do sedna, mamy 100tys oszczednosci, które poszłyby na dzialke i spłukujemy się do dna, kredyt na dom i jesteśmy goli i weseli, bo ja jestem teraz na macierzyńskim ale potem nie mam żadnej pracy... budując tu, bierzemy kredyt a kasa zostaje na koncie. poradźcie mi coś.. i jak mam przekonać męża. dodam tylko , ze mieszkaliśmy z moimi rodzicami troszkę po wyprowadzce od teściow i nie było żadnych spięc, żadnego wchodzenia do naszego pokoju, jak mielismy chec posiedzieć z dziadkami to braliśmy dzieci do nich , a jak zamykaliśmy się w naszym pokoju to by znak , ze chcemy pobyc sami, nieraz tez moja matka zstawala z dzieciakami , to jak wracaliśmy od razu braliśmy je i nie było problemu, zawsze trzymala się moich zasad, przy mnie tez mowia do dzieci jak mama, albo tata pozwoli to ci dam... musimy zapytać rodziców... także spoko, co robić??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie u rodziców,ani obok! Mogą być najlepsi! Jednak żyć na codzień nie da się w zgodzie. Czy to Twoi Czy męża. Bez różnicy. Macie swoje przyzwyczajenia. Po czasie poklocicie się nawet o zakupy, które kupicie za swoje będzie zadyma, ze zamiast oszczędzać. Wydajecie. Rodziców trzeba kochać i szanować. Jednak nie przez pierwsze lata z nimi mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pustyni sobie wybuduj szałas,bo czuć od ciebie z daleka że jesteś nawiedzona która pisze co rusz nowy topik o wyrywaniu dzieci.Wsadz sobie je swoje grube duuupsko i żyj jak człowiek pierwotny w oddali od cywilizacji i normalnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wszystko zalezy od rodzicow... nie wyobrazam sobie mieszkac z moim ojcem (albo Kolo niego) ale nie mialam problemow z tym, zeby mieszkac nad tesciami (ponad dwa lat), tesciowa miala klucze do nas (do terazniejszego mieszkanie tez ma) a ja od nich... nigdy nikt nie wchodzil bez zapowiedzi... gdyby nie fakt, ze chcielismy wieksze mieszkanie, chetnie nadal mieszkalabym nad tesciami (przynajmniej bylo do kogo isc po szklanke cukru :-)) teraz mieszkamy jakies 2 km od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nigdy to się nie kończy dobrze niestety :) zrobisz jak zechcesz, ale lepiej będzie dla ciebie i twojego małżenstwa jeśli nie będziecie mieszkać ani obok jego rodziców, ani obok twoich rozumiem ze kieruja toba kwestie finansowe, ale nie warto...oszczędź sobie nerwow na przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego mielibysmy się kłocic o zakupy, przecież bylibyśmy osobno, u teściów jak mieszkałam nie było kłotni o zakupy tylko o dzieci, bo oni chcieli je zabierać bez naszej zgody, buntowali je tzn starszego bo młodsze malutkie , ze mama zła, i dosłownie wezwali policje do nas kilka razy, po wizycie znajomych bo myśleli, ze oboje piliśmy a pił tylko mąż , dzieci spały, także jazdy nie z tej ziemi. chcieli nam odebrać dzieci dosłownie! tutaj moi rodzice to raczej ludzie , którzy mają swoje życie, dużo pracują, a jak byli w weekend w domu to i tak zajmowali się sobą a nie naszymi dziecmi, czasem jak wspomniałam sama mowilam starszemu idź do babci, czy dziadka, bo oni nie przychodzili do pokoju naszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A stać Was na ten dom tak w ogóle ? Bo 100 tyś oszczędności to jest nic przy budowie. Chyba że to pieniądze na wkład własny ale wtedy zostają wam gole pieniądze z kredytu a Budowa domu to studnia bez dna. Tym bardziej ze Ty nie będziesz miała pracy i macie dwójkę dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacsvdhtjfjadhafjat
Sprzedajcie działkę odbrodzivow i kupcie gdzie indziej może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam przy rodzicach i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nieudacznicy i mamisynkowie będą chcieli mieszkać u rodziców/teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z żoną kupiliśmy działkę pod miastem, a rodzice mieszkają daleko i to w innym województwie. Także mamy daleko do nich :) jeśli chodzi o dom to spełniliśmy swoje marzenia i mamy go. Żona w środku wszystko wybierała, a ja zajmowałem się tym co na zewnątrz. Wszelkie materiały, ocieplenie itp. Dobrze, że kolega polecił mi system Carbon z włóknem węglowym od Caparola. MA dużo właściwości, m.in. hydrofobowość, wytrzymałość na uderzenia, odporność na porost alg i grzybów oraz niski współczynnik przenikania ciepła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cie czytam autorko to wydaje mi się, ze jesteś patologiczna baba z wiochy (mentalnej) taka bez klasy kobieta :( nieważne gdzie się wybudujesz wszędzie ci będzie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×