Kobiety mi zazdroszcza i nie pomysla ile wysilku kosztuje mnie zeby tak wygladac

Mowia ze jestem zarozumiala i okrutna. Nie jestem brzydka wiec moge sobie pozwolic na wiecej. Nie jestem wredna bez powodu. Jednak glupie zmije np w pracy zazdroszcza mi ze dobrze wygladam ze mam fajna figure piekny makijaz i dlugie wlosy. Mi nic samo nie przyszlo. Kiedys wazylam 80kg ale postanowilam to zmienic. Cwicze 4razy w tyg. Pilnuje kalorii jem tyle by nie przytyc i nie schudnac. Wstaje wczesniej zeby ulozyc wlosy i zrobic makijaz. Ogladam na you tube filmiki jak zrobic idealny make up czy fryzure. A ile sie nachodze po sklepach zeby znalezc super ciuch to juz nie wspomne. Czas pochlaniaja odzywki i maseczki. Zaoszczedzilam kase zeby powiekszyc sobie usta. A te glupie leniwe pisdy wpieprzaja parowki i inny syf, ubiora na siebie byle dres czy adidasy i chca byc takie jak ja. Nienawidza mnie obgaduja smieja sie jak ide przez biuro. Bylam nawet z tym u dyrektora i owszem jest poprawa ale widze z jaka zawiscia na mnie patrza. A przeciez nic nie zrobilam. Mam prawo czuc sie lepsza bo jestem lepsza. Prawda?

domyślam się, że to povo. ALE: mam podobnie - tzn. nie powiększam sobie ust, ani nie uczę się trików makijażowych z netu- ale biegam i regularnie ćwiczę, zdrowo jem, unikam słodkich napojów, przekąsek. Tymczasem jedna gruba koleżanka powiedziała mi, że mnie to łatwo mówić bo ja zawsze byłam szczupła, a ona ma grube kości. I nie chodzi o to, że żre hamburgery jak ogląda filmy po nocach, tylko, że to jest czynnik od niej niezależny oraz niesprawiedliwy. Strzelił mnie ch...j bo ja ciężko pracuje na to jak wyglądam i przekonałam się, że jak odpuszczę (jeszcze na studiach doszłam do wagi 67kg) to przybieram na wadze, nawet nie wiem kiedy i z czego. Więc trzeba trzymać rygor to wtedy się utrzyma wagę. A zapasiona krowa mi powie, że ja tak po prostu mam!!!!

To nie jest prowo. Nie mam z kim o tym pogadac bo same lenie dookola i nawet jak sa ladne i szczuple to raczej nie ladne. Glupio mi chodzic do takiej pracy gdzie mnie nikt nie lubi a na przerwie siedze sama. Nawet jedna myslalam ze mnie lubi to ostatnio mowi " o znow jesz jakas trawe jak krowa"? :/

bo ludzie maja stereotypowe bardzo myslenie. sama nie jestem jakas pieknoscia i mam lekka nadwage ale wiem ze jakbym sobie tak siedziala i zarla o bym miala d**e jak szafa! co mnie jeszcze smieszy u kolezanek. ja stawiam na pielegnacje. oczywiscie jakis tam makijaz tez ale naturalnie dosc i zawsze pamietam zeby zmyc. chodze do kosmetyczki na oczyszczanie, robie w domu maseczki. o wlosy tez tak dbam. i tez slysze ze z takimi sie urodzilam wlosami w sensie a ja o nie po prostu bardzo dbam. tak samo jak o twarz gdzie ciagle slysze ze ja to nie mam problemu z natury. a ja pilmuje co jem i pielegnuje. a one chodza z warstwami podkladu bo dobrze nie zmyja, zapchamymi porami i dziwia sie ze sie im cos robi. ja tu oczywiscie nie mowie o jakims tradziku czy innych skornych chorobach ale o zwyczajnym niechlujstwie.

Ojoj dziewczynki. Gdybyście były grube, ale bogate nie lubili by Was za to że macie kasę, a one nie. Gdybyście były miłe i pokorne jezdzilyby po Was jak po najsłabszym ogniwie. Mamy XXI wiek nie ma żadnej wojny, więc ludzie toczą wojnę między sobą z byle powodu. Polacy muszą nienawidzić. Tacy już jesteśmy. Nie martwcie się. Ja nie jestem ładna, więc za kasę mnie przesladuja. Szkoda gadać...

Fakt...taka jest prawda.

A już najlepsze są teksty brzydkich bab które odcinają mi w następujący sposób " kobieta musi o siebie dbać ". Śmieje się i odpowiadam" dbaj o siebie najwyższa pora ". Z debili trzeba się śmiać..

wow jak wy wytrzymujecie w tym ciągłym poświęceniu??? ja na szczescie jestem chuda od dziecka, a ćwiczę dla przyjemności, podejrzewam że gdybym była z natury grubsza i musiała cwiczyc z przymusu to nigdy bym nie schudla

Wiele by mówić o ludzkiej zawiści.... Ja zamiast znajomych wolę zwierzęta one są szczere. Mówiło się człowiek człowiekowi wilkiem. Gowno prawdą. Wilk wilka bez powodu nie atakuje, a człowiek człowieka owszem.

no wlasnie gdybym jadła to, na co mam ochotę to bym miała dooope jak szafa i wielkie ramiona jak moja stara ćwiczyć muszę , jak nie ćwiczę to po kilku dniach mam taki tłuszcz na podbródku

Młode dziewczyny są święcie przekonane, że nigdy nie przyjdzie pora zmienić nawyki. Te które nie zmienią, będą odbiciem własnych matek. A matki jak nie zasuszone, to utyte.

Jak żresz jak świnia to się zapuścisz.

Tyją bo nie uprawiają regularnie sportu. Żeby dobrze wyglądać trzeba o siebie dbać całe życie a nie tylko w porywach od diety do diety i od dużego wysiłku fizycznego przez miesiąc do lenistwa,nie polega na wizytach u kosmetyczek czy kupowaniu nowych ubrań. Zadbany czlowiek nie ma boczków, nie ma sadełka na brzuchu, wielkich grubych ramion z przywiędnietą skóra. Zadbany człowiek to zadbany umysł ;-)

wystarczy nie żreć pamietam jak moja matka ubolewała , ze trudno jej mieć ładna figura, a na obiad zawsze było cos tłustego i po obiedzie musiał być deser, codziennie gdybym jadła deserki codziennie tez bym była gruba

99% coś robi, żeby wyglądać. A reszta, która mówi, że nie musi - kłamie. W domku kalorie są odliczane.

baby nie mają wyjścia, ponad 50% ich czasu to koncentrowanie się na tym jak wygląda, zakupy, makijaż itp. tak to wygląda w praktyce

nie nie prawda ,nie jesteś lepsza ,jesteś taka sama szurnięta jak te grube tylko z drugiej strony

W doopie mam ciebie twój ryj, twoją tapetę i przechwałki. Obchodzisz mnie dokładnie tyle co wczorajsza kópa.

Najlepsza zasada to nieprzejmowac się ludźmi i żyć tak żeby samemu z soba się dobrze czuć.

GRUBE KOŚCI HAHAHAHHA! Zawsze mnie kładzie na łopatki ten argument:D

Nie zazdroszczę ci autorko wyglądu bo takie rzeczy jak opakowanie mam gdzieś. Cenię w ludziach intelekt, poczucie humoru, dystans, wiedzę i parę innych rzeczy. Pracując razem mogłybyśmy się polubić gdybyśmy miały wspólne tematy lub zainteresowania. Gadki o makijażu, ćwiczeniach, fryzurach i kosmetykach mnie nie interesują i czuję się z tym lepsza bo uważam je za marnowanie czasu, który można spożytkować lepiej. Żeby się z kimś dogadać trzeba mieć punkt zaczepienia, a ty go po prostu nie masz.

10.27 pewnie jej nie zazdrościsz ale powiedz sama czy nie jest przyjemnie popatrzeć na kogoś z fajna figurą ? Nie musisz od razu z nim rozmawiać ;-) chodzi o względy estetyczne

10.27 gdybyś była moją przyjaciólką ktora ma nadmiar kg, w życiu nie powiedziałabym ci złego slowa, obleśny tluszcz nazywałby się ko iecymi kształtami.. tak jest jak ludzie się znają i lubią, a jak ktoś jest obcy i obojętny to myśli są artykułowane..na ulicy też nikt do nikogo nie podchodzi i nie ocenia, ale dlaczego by o tym nie dyskutować, może kilka osobó zmobilizuje się i w końcu poczuje lepiej w swoim ciele, ktore naprawde nie potrzebuje nadmiernej tkanki tłuszczowej.

Autorka twoim problemem nie jest twój wygląda i odczucia jak postrzega cie otoczenia. Problem ten zawarłaś już w pierwszym zdaniu twojej wypowiedzi. Jestem ładniejsza więc mogę sobie pozwolić na więcej - masz problem ze samoświadomością. To, że w twoim mniemaniu ktoś inny jest brzydki nie oznacza, że "nie może sobie na coś pozwolić" - czyli w tym przypadku wyrażanie swojego zdania, poczucie własnej wartości i pewność siebie. Ludzie nie będę cie lubić nie ze względu na wygląd tylko za to jak ich traktujesz i jak się zachowujesz. Od razu wychodzisz z założenia, że są gorsi - to nie wróży nic dobrego.

ładniejsze osoby mogą sobie pozwolić na wiecej zawsze tak było

Kompletnie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Patrzymy na to z zupełnie innych poziomów.

11.05 nie wiem komu odpowiadasz ale napewno nie osobie o której myślisz

Za dużo się porównujecie. To nie konkurs miss polonia

Autorka to sfrustrowana opasła świnia, która żyje marzeniami! Ogarnij się wieprzu i pogodź się ze swoją sloniną!

moze gdybys nie byla wredna to by one nie byly wredne. a skoro ty jestes wredna to nie widza powodu dla ktorego one maja byc mile dla ciebie