co ma robic kobieta ktora zmarnowala zycie

- mam ponad 30 lat - nie mam faceta - probuje podtrzymywac kontakty, ale jak ja sie pierwsza nie odezwe, to nikt do mnie nie pisze, nie dzwoni - czeka mnie wegetacja do smierci :(

oj tam. nie zmarnowałaś życia. witaj w klubie. mam 31 lat, własnie rozstałam sie niedawno z facetem, po 8 latach związku, nie mam wizji na cokolwiek nowego (w tym wieku nie mam gdzie kogoś poznać, mieszkam w niewielkim mieście, nie chce poznawać nikogo przez neta ani sie przeprowadzać). Tyle że ze znajomymi normalnie. Znaczy potrafia odezwać sie sami:D tyle z mego zycia. Zostane starą panną, supcio

No faktycznie kobiety nie w takim wieku wchodzą w związki .

Dziwne jestescie typowo Polskie A zwiazek to miod?singlowaniie jest z***b.. Inwestuj w siebie ucz sie , podrozoj...badz pelna nadz wiary w lepsze jutro..tak.ci spieszno.do mexusia dzidziysia i kredytu?stabilixacja po Polsku.Mam 37 tezvzaczynam od nowa(wykupilam kurs jezykowy w Australi)mi sie naaet nie chce z nikim.byc..samej jest z***b..

Nie załamuj sie zapotrzebowanie na kobiety jest w tym wieku.posluchaj faceta

ależ mozna sie rozwijać i czuc dobrze z samym sobą...jednak pragnie się tej drugiej osoby przy boku, nie takie typowo polskie ze do kredytu i brzucha, po prostu chciałabym przezyc zycie z kims kogo kocham...a czuje że w tym wieku i w takich okolicznościach jakie mam, może byc z tym kiepsko. mimo ze jestem osobą obiektywnie atrakcyjną, nie wygladajaca na swój wiek, uprawiam sporty, mam pasje, robie kariere...ale cóz mi z tego, jak bede na starośc sama?

O k******, mam pasję i robię karierę......nie do brzucha...... I jeszcze się idiotka dziwi że jest sama.

sama, bo rozstałam się niedawno z kims z kim byłam 8 lat w związku...nie byłam sama do tych 31 lat zajmując się karierą, no bez jaj. teraz jestem sama

Z jakiegoś powodu cie zostawił.

raczej...z jakiegoś powodu się rozstaliśmy a nie zostawił, to była moja decyzja, choć może ostatecznie moja a ogólnie - wspólna decyzja, po dłuższym czasie niedogadywania się

Tylko współczuć takiemu podejściu do życia jakie prezentujesz. Żeby swoje cenne życie uzależniać od drugiej osoby.

gość wczoraj Tylko współczuć takiemu podejściu do życia jakie prezentujesz. Żeby swoje cenne życie uzależniać od drugiej osoby. A co z takiego zycia "dla siebie", jesli nie jestem z nikim, w kkim jestes zakochany i kto jest zakochany w tobie?

Sama mam podróżować?! :(

Kazdy mezczyzna chce laski, a kobieta po 30stce juz taka 1ligowa laska nie bedzie. Poza tym w doroslym zyciu ciezko kogos poznac, tak prawdziwie, z zaangazowaniem, zaufaniem, entuzjazmem. Jak kobieta jest samotna, to nie chce jej sie wielu rzeczy. po co o siebi dbac, stroic sie jak nie ma z kim i gdzie wyjsc, jak nikt nie powie, ze ladnie wyglada. Ile mozna pracowac nad sylwetka i dla kogo? Wspolpracownikow? Te magiczne kursy i pasje... Atrapa i chec pokazania swiatu "jestem takainteresujaca"...

Ale was tu ostro oceniaja. A wy sie nie przejmujcie przeciez 30lat to nie 60. Ulozy sie wszystko

Do Egiptu możesz lecieć sama, tam sobie znajdziesz kilku na raz :-D

kjkljl

W pewnym wieku trudno byc szczesliwym bedac osoba samotna.

też ma 30 lat i jestem facetem .. również jestem "singlem " :) może mazowieckie dziewczyny ? ;)

ja jestem sama i mi ciezko, ale z kims rowniez bo co to za zycie z kims kogo nie kochasz :(...

Łódzkie mogą być?

Mam 32, chirurg, bez dziewczyny, mam pasję, realizuje się. ZAWSZE byłem nieśmiały, na sali operacyjnej czuje się jak ryba w wodzie. Pogodzilem się już z losem.

24 studentka medycyny, od zawsze sama, nieśmiała. Będę robiła albo psychiatrie albo ratunkowa.

wczoraj gdybym miał rozpocząć studia ponownie wybrałbym właśnie Psychologie . Również jestem tzw "singlem" ;) Hej może mieszkasz w Warszawie ? ;)

chciałbym yc na twoim miejscu autorko i meic zycie przed sobą inaczej bym je pokierował dzisiaj juz wiem

inaczej to znaczy jak? na sile sie zwiazku nie znajdzie, tzn mozna, zalezy kto czego oczekuje. jesli ma sie chec poswiecac kazde popoludnie na pisanie z kims na portalu randkowym i na spotkania to tak....

idiotka, chciałabym mieć takie problemy

Moja sąsiadka ma 47 lat, ze dwa lata temu się rozwiodła, jest nie za bogata, nie jest żadną miss, choć dość ładna jak na swój wiek, ale do modelki jej troche brakuje, rok temu poznała faceta też rozwodnika, zamieszkali razem, planują ślub i wyglądaja na szczęśliwych ;) Więc da się

Ja tam jestem zdania, ze to zależy od tej 30-latki jaka jest. Po pierwsze jedna 30 latka może wyglądać na 25 lat, a inna na 45. Po trzecie jedna 30-latka bedzie zadbana i szczupła, a inna bedzie zapuszczona i gruba i brzydka. Po czwarte jedna 30-latka może byc usmiechnięta, pełna entuzjazmu jak młoda dziewczyna, a inna może być wiecznie narzekająca, bez zainteresowań i bez radosci życia. Także przepaść między jedną ,a drugą może byc ogromna. O ile ta w miare mlodo wygladajaca, ladna i wesola ma spore szanse kogos poznac, to ta druga juz gorzej. A 30 lat to jeszcze mlody wiek i wiele osob w tym wieku sie poznaje, a nawet duzo pozniejszym

siedzieć w internecie :)