Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak wsparcia

Polecane posty

Gość gość

Witam jestem świeżo upieczona mama mam synka który już ma miesiąc karmię go tylko piersią przybywa na wadze a obawiałam się w czasie ciąży ze nie bede mieć pokarmu ale udało się w szpitalu było mi bardzo ciężko opieka była super ale za to bliscy zawodzili.partner był na urlopie ale zawsze musiał odpocząć za nim przyszedł do nas zmęczony był pytam się czym jak wróciłam do domu przechodziłam kryzys i nadal go przechodze bo nikt mnie nie wspiera tylko poprawia i poucza np. Karmie piersia to mslemu krostki wyskakuja na buzi czkawke ma powietrza sie nalapal zle dostawiony jest do cycka..maly czesto placze mi na rekach nie moge go uspokoic i zalamuje sie wtedy to mi go zabieraja i mbostwo jest riznych przykrych i niemilych komentarzy a wsparcia brak i nie mam komu się wyzalic i prosić o rady martwie sie ciągle o małego zeby nic mu się nie stało mając go na rękach jestem cały czas spieta żeby nie zrobić mu krzywdy przychodzą czasami czarne myśli ale staram się je odrzucać dodatkowo mam stwierdzoną nerwicę lekowa i dodatkowo jest to problem szukam osób z którymi mogłabym porozmawiać i oczywiscie ze wzajemnością pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie wszystko dobrze.mały przybiera jest ok. Poczytaj o kp na blogu hafija.pl dasz rade. Pierwszy mc jest trudny będzie lepiej. Dziecko czuje twoje nerwy wiec bądź spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2 plus 2
Krostki na buzi zwykle nie mają nic wspólnego z karmieniem piersią. Mój synek miał trądzik niemowlęcy i znikł mu po jakimś czasie. Czkawki też są jak najbardziej normalne. Najważniejsze to nie pozwól sobie wejść na głowę. Nie jesteś czegoś pewna to poczytaj w internecie i trzeba umieć się odezwać. Inni traktują Cię tak jak sama im na to pozwalasz. Musisz postawić granice, powiedzie stop, to moje dziecko. Ty jesteś matka, możesz wysłuchać rad innych ale powinnaś postępować tak jak sama uważasz za najlepsze. Wrzuć na luz bo dziecko też czuje Twoje zdenerwowanie. Jesteś matka a piszesz jak zagubiona nastolatka. Mnie też krytykują, doradzają, wiedza lepiej ale mnie to guzik obchodzi. Na szczęście ja akurat na męża mogę liczyć, on nie traktuje zajmowania się dzieckiem jako pomoc mi tylko jako swój obowiązek jako ojca, w końcu oboje chcieliśmy dzieci. Dziewczyno weź się w garść i ich po prostu olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×