Problem z chłopakiem

Spotykam sie z moim chlopakiem raz albo 2 razy w tygodniu po 2-3 godziny, dla mnie to za malo, mieszkamy w tym samym miescie, obydwoje pracujemy po tyle samo godzin, w pracy ktora nie jest fizyczna, a on po pracy "ciagle jest zmeczony". unika spotkan, kazdy dzien po pracy spedza z kolega ktory zaczyna go wciagac w zle towarzystwo. ten kolega jest bogaty, ma 3 mieszkania, mercedesa i dla mnie to jest dziwne ze osoba w takim wieku jak ja (21 lat) jest tak bogata. boje sie ze odciagnie mojego odemnie, bo ten kolega mne nie lubi a moj facet nie slucha sie mnie, jak mu mowie ze mam zle przeczucia co do tamtego. poswieca tamtemu koledze coraz wiecej czasu a mi coraz mniej, wiec ciagle sie o to klocimy, a mi mowi ze "wez sie odpierdziel, to nie twoja sprawa co ja robie z nim". placze po kazdej naszej randce, bo slysze "dobra, do 18 masz czas, potem zmykam". pytam sie go, co to go zbawi ze godzine dluzej ze mna pobedzie a on "ale ja tez chce odpoczac kiedys wiesz?". o tamtym koledze wiem tylko, ze duzo pije, rozrzuca kase po klubach, sprowadza panienki do domu... boje sie ze moj zrobi cos glupiego jak z nim bedzie sie spotykal.. ale nie słucha moich prosb. co robic?