Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwoje dzieci, każde z innym

Polecane posty

Gość gość

Wróciłam z pracy i jestem taka zla, ze muszę to z siebie wyrzucić :o pracuje w McDonaldzie od trzech tygodni. Nie jest to praca moich marzeń jednak po zamknięciu działalności nic innego "na juz" nie było. Dziś jedna małpa tak mnie wkurzyla, ze się nie mogę otrząsnąć :o otóż panna wyżej sra niż du/pe ma...uczę się w tej chwili na kasie. I przez niedopatrzenie zabrałam jej produkt, który ona miała wziąć (obie miałyśmy to w zamowieniu) a ona przy klientach na cały lokal wypalila, ze super bo klientka teraz będzie czekać kolejnych kilka minut tonem jakby była kierowniczka :o no dobra moja wina nie mówię, ze nie. Jednak uważam, ze jej zachowanie było nie na miejscu więc powiedziałam, żeby napisała o tym ogłoszenie w gazecie. Manager stojący obok kazał mi się uspokoić. Powiedziałam dobrze, ale kim ona jest żeby odzywać się do mnie w ten sposób? :o jest takim samym jak ja pracownikiem, też się kiedyś uczyła i z pewnością popelniala błędy. Skąd moja złość aż taka? Dziewczyna ma 25 lat, jest młodsza ode mnie. Ma dwoje dzieci z różnica wieku 2 lata, każde z innym gościem :o nie skończyła szkoły średniej :o i już ma kolejnego fagasa :o tylko czekam na wiadomość, ze jest w ciąży :o te dzieci sa jej kula u nogi...woli być w pracy niż w domu. Woli pracować na popołudnia niż na rano. Ja mam synka, męża których kocham i tęsknię za nimi i żałuję każdego popołudnia spędzonego w pracy a nie z nimi... :( i ona śmie mnie kobietę z wyższym wykształceniem normalna rodzina (ja rozumiem noga może się podwinac i człowiek upada, związek nie wyszedł etc. Ale bez przesady) traktować z góry i szmacic przy ludziach? No co to to nie! I nie żebym się czuła od niej lepsza. Sama siebie oceniam krytycznie często, zdaję sobie sprawę, ze nie jestem ósmym cudem świata, ale nienawidzę takich osób, które nie znają swojego miejsca w szeregu. Jestem zwykłym szarym pracownikiem od brudnej roboty i tyle. I do głowy by mi nie przyszły takiego samego czlowieczka na tym samym stanowisku traktować w ten sposób. Pouczać. Czy ja jestem nienormalna? Bo już sama nie wiem. Dodam tylko, ze ona nie dość, ze intelektem nie grzeszy to i uroda też nie za bardzo. Obzera się w tym maku, dzieci nie wiem co jedzą bo w domu to ona nie gotuje :o ma pryszcza na pryszczu od tego żarcia, jest gruba i ma brzydkie krzywe szare zęby. Zaniedbana strasznie w życiu bym jej nie dała tak mało lat jak ma. Może wyjdę na wredna babę, trudno. Coś w życiu osiągnęłam i znam swoją wartość...więc takie byle co nie będzie po mnie jechać jak po łysej kobyle... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby Cię obraziła i zwymyślała wykształcona i ładna dziewczyna, która ma przykładną rodzinę, to lepiej byś to zniosła? Ja to Cię nawet rozumiem. Też pracowałam w Maku. Wiem jak tam jest. Dużo przykrości mnie tam spotkało, zwłaszcza kiedy byłam nowa i dopiero się uczyłam. Wiem jaka stresująca robota, zwłaszcza w weekend, kiedy jest masakryczny ruch. Pewnie ciężko Ci było podjąć pracę w takim miejscu. Ale tę laskę też rozumiem. Pewnie już nie raz miała taką sytuację, że ktoś jej podebrał produkt, a gość wyżył się na niej, że musi czekać. Oczywiście nie miała prawa Cię tak potraktować. Może spróbuj z nią normalnie wyjaśnić sytuację i powiedz jej na spokojnie, żeby więcej się tak do Ciebie nie odzywała. Może jej też jest teraz głupio, że tak się zachowała. Jest jaka jest, żyje jak żyje, ale to przecież też człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odcielas sie i ok. Co Cie obchodzi jej zycie, to jej sprawa. Jestescie w pracy i nie musicie sie przyjaznic, macie tylko dobrze pracowac, Ty tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko i aż razem pracować. Atmosfera pewno będzie gęsta jak smoła :o ona jest wyniosła i bezczelna a dla mnie to sa cechy, których nie mogę znieść. Eh. no jakoś będę musiała ja tolerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klientka musiała czekać 3 minuty. Dramat się żaden nie wydarzył. To wszystko tam trwa na tyle krótko, ze nikt nie raczej nie burzy. Wystarczy grzecznie przeprosić klienta i wyjaśnić sytuację. A nie trzeba od razu człowieka ponizac. Fakt, nie moja sprawa jak żyje, ale na litość niech się nie zachowuje jakby była nie wiadomo kim. Zupełnie brak jej pokory :o Sama praca w tym miejscu jest dla mnie ponizajaca i poniżania przez innych takich samych pracowników jak ja nie ważne kim sa itd. nie zniose po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes tak zarozumiala, ze nawet nie przyznasz sie do bledu. To Ty powinnas ja przeprosic a zachowalas sie opryskliwie i jeszcze zamiast tego wyciagasz ojcostwo jej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz się czytać a potem się wypowiadaj. Przyznalam, ze to była moja wina. Tutaj w poscie i rowniez w zaistnialej sytuacji. Powiedziałam dokładnie takie słowa zanim ona mnie "oplula": "przepraszam, nie wiedziałam, ze to Twoje, mój błąd". Generalnie dobrze mi tam idzie jak na osobę nie mająca nigdy nic wspólnego z taką pracą. Może to ja boli. Nie wiem. Jest nieprzyjemna w stosunku do mnie. Może dlatego, ze jestem nowa. Nic jej nie zrobiłam i nie ma powodu a jednak jest do mnie uprzedzona. Jedno wiem na pewno. Jeszcze jedna taka akcja i tak jej nagadam, ze jej w pięty pójdzie :o znam siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chciałabyś poczuć się lepsza od koleżanki? Nic z tego, jesteś osobą, która wywleka wszystkie ułomności koleżanki, aby poczuć się lepszą. Ale co do wykonywanej pracy ma jej status rodzinny? Lepsza jesteś... Nie, jesteś głupsza! I dlatego ona musi Cię pouczać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ani nie musi mnie pouczać ani nie ma do tego prawa. Od tego jest albo instruktor albo manager. I to nie ja od niej czuję się lepsza a ona ode mnie i w sumie od wszystkich. Ludzie, którzy mają tak spaprane życie jak ona sa skromni i pełni pokory. Dla mnie praca w maku to upadek niemal na samo dno jeśli o mnie sama chodzi. Tam jestem nikim, zerem i nie zachowuje się jak ósmy cud świata. W jej sytuacji jej postawa mnie po prostu szokuje. Nie jest wzorem do nasladowania a zachowuje sie jak osoba nieskazitelna, idealns. Dla niej ta praca to osiągnięcie dla mnie upadek z dużej wysokości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E, bez przesady, chyba dla nikogo taka praca nie jest osiągnięciem. Jesli ona ci tylko sie dopieprza w skrajnych sytuacjach, to moze to robi bo sama ma jakis stres, np. przed kierownikiem. mozliwe tez, ze ona ma skłonnosci do przesladowania ludzi, bo patole tak często robia, najlepiej jak najszybciej poszukac innej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ale co do Waszej pracy ma status rodzinny Twojej koleżanki? Tego nie rozumiem. Czy to, że każde z dzieci ma z innym partnerem czyni z niej gorszą pracownicę? Co mają dzieci do Waszej pracy? Chcesz poniżyć koleżankę? Nie tędy droga. Okazujesz się być głupsza od niej chociaż pewnie masz dzieci z tym samym partnerem?D Jak to śpiewała Rodowicz? " oj, głupiaś ty, głupiaś ty...":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba zart! kto by pisał posta ze obraziła ją dziewczyna z niższym wykształceniem? nie widzisz, ze sama siebie obnażyłaś i pokazałaś się z najgorszej strony? To Ty pokazałaś się jako wyniosła i głupiutka! Uczysz się obsługi kasy? A moze i komunikacji, szacunku do innych i niewtrącania się w czyjeś zycie... ta praca moze Cię znacznie więcej nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz kochajacego meza , przykładna rodzine , jestes wykształcona, elokwentna, masz wysokie poczucie własnej wartości i maz wysłał cie do roboty w maku "na juz"? Buahha. 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam pracuja debile i ludzie z downem, autyzmem , opóźnieni w rozwoju Lol to trzeba nisko upaść , zeby zatrudnić sie tam z własnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w macu i pewnie was zaskocze! - uwielbiam ta prace! Jest kilka stanowisk i przez 8 h nie robie w kolko tego samego! Na kuchni sie bawie, starajac sie zwibac wrapa jak najestetyczniej, albo osiagnac perfekcje w pakowaniu chickera a jak jest salata lolo, to praca jest bajka! Na runnerze pobijam rekordy, w szybkoszci wydanych zamowien, a na kasie staram sie pobic wlasny rekord we srednim czeku! Pracuje tam dosc dlugo i rozni ludzie sie przewineli i niektorzy naprawde sie nie nadaja do tej roboty, sa zbyt apatyczni , albo niezorganizowani! Czy podebranie np. frytek moze wkurzyc ! Rak, bardzo mocno, bo gdy mam np spakowane heppy meal i wkladam bulke do torby, a ktos w tym czasie gwizdnal mi frytki, to te ktore mam w domkach, powinnam wyrzucic! A stojac na runerze z mc drive, gdy nastepne mam , juz zrobione lody , czekanie tej minuty to masakra. Bo niby powinnam odeslac na holda, ale nim auto odjedzie, jum mam frytki gotowe. To talezy od mrnagera, ale niektorzy sie burza ze na hold nie odeslesz,a inni ze musza doniesc to zamowienie.. I w pelni rozumiem ze sie dziewczyna wzburzyla, rozumiem tez ciebie, bo czasrm sie zdarza ze cos sie komus podkradnie, ale uwierz mi zwrocenie takiej uwagi nie jest w zlym celu, a bardziej z irytacji i by przypilowac wspolpracownika,bo niektorzy tak maja ze kradna wszystko, a drugi czeka za kazdym razem:x wiem bo sama tak mam, ze zabieram jak widze i nie patrze czy to moje czy nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps...Chyba te twoje studia oplacili rodzice, skoro tak ciezko pojac, ze nie kazdy usiedzi przy biurku 8 h, gapiac w komputer! Pracowalam w biurze rok, i to byla istna katorga! W macu.. powiedza.. zrob to i to, cos ktoremus gosciowi nie spasuje , wolam menagera. Zero stresu, zupelny luz i robie co mi kaza, za nic nie odpowiadam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna wcale Ci nie "pojechała" jakoś strasznie, a Ty za to jej odpowiedziałaś opryskliwie. Przy czym, to Ty jesteś nowym pracownikiem. Nie wiem, gdzie do tej pory pracowałaś, ale to nowy pracownik powinien być pokorny i to jest dość uniwersalna zasada. Obowiązuje wszędzie i w znacznie bardziej prestiżowych miejscach niż mak. Gdyby w biurze ktoś rzucił tego typu uwagę, to na bank byś skulila uszy po sobie,nawet bys nie osmieluła sie przywrócić oczami po 3 tyg, ale najwyraźniej masz ból d.. z powodu swojej degradacji. Wywlekanie komuś historii rodzinnej, koloru uzębienia i pryszczy jest poniżej twego rzekomego wykształcenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będę tutaj bronić autorki. Bo takich uwag nie rzuca się przy klientach i gdyby w banku zwykły pracownik odezwal się tak do innego pracownika to dostałby bure od przełożonego. Pracowałam w banku i wiem o czym pisze. Poza tym nowy pracownik ma prawo popełnić błąd. A z tamtej dziewczyny wyszło właśnie prostactwo i brak znajomości zasad panujących w pracy a to wynika z jej niskiego statusu społecznego. Gdyby była madrzejsza nie spapralaby sobie życia w ten sposób. To co ona prezentuje to niestety jest już patologia. Rozumiem autorkę bo co innego upomnienie od kierownika na zapleczu a co innego od jakiejs głupiej dziewuchy przy ludziach. Nadmienię tylko, ze jest okres wakacyjny więc o dobra pracę trudno w tym momencie a tonący brzytwy się chwyta. Podejrzewam, ze autorka traktuje te prace jako okres przejściowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie poleciała do mcdonalds bo mezus sie darł i straszył rozwodem. ja na razie nie pracuje, uczę sie i zmieniam zawód... i mój partner dał mi czas , nie muszę sie męczyć i drzeć mordy z prostaczkami w tanich barach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A właśnie autorko, że czujesz się lepsza :) Przede wszystkim, ona nie powinna się na ciebie drzeć, a ty powinnaś ją przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a dlaczego twój topik nie nosi tytułu: "Zdenerwowała mnie jedna małpa w pracy". Tylko: "Dwoje dzieci, każde z innym"? Taka super wykształcona jesteś, a interpunkcja poniżej krytyki, do tego brak większości znaków diakrytycznych. Tak, czepiam się, wiem. Ale jak ktoś podkreśla swoje wykształcenie, to powinien pisać prawie bezbłędnie. Boli cię, że pojechała po tobie jak po łysej kobyle, bo coś osiągnęłaś. Raczej spadłaś z wysokiego konia, skoro musiałaś zamknąć działalność i od razu iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No toś Autorko osiągnęła...no po prostu szczyt marzeń- praca w maku...nie,żebym sie czepiała pracy jako takiej...ale tak naprawde jedziesz na takim samym wózku,co ona...i wiesz co? a guzik Ci do tego,czy ma dwoje czy pięcioro z innym facetem.I zamiast jęczeć i tęsknić za synkiem,poszukaj pracy ,która byłaby zgodnaz Twoimi kwalifikacjami,a nie pieprzysz,że masz studia,a zapi/er/da/lasz na kuchni lub zmywaku tyle ode mnie-ogarnij sie księżniczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, ale z was hipokrytki! W innym temacie byście pojechały po dziewczynie, ze patola, ze jak można rozkładać nogi przed byle kim i se trzasnac dwoje dzieci jedno po drugim z dwoma różnymi facetami i z żadnym nie być. A tu jedziecie po autorce. Ja tam autorkę rozumiem. Nie wiemy dlaczego podjęła pracę w takim miejscu, w jakiej sa z mężem sytuacji. Dla osoby, która ma jakieś ambicje ta praca już jest ponizeniem a tu jeszcze osoba, która nic sobą nie reprezentuje traktuje ja z góry. Też bym się wkurzyla :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×