Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy może być kolegowanie się w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Jestem facetem w średnim wieku. Po rozwodzie szukam partnerki na portalu randkowym. Dużo jeżdżę na rowerze. Poznałem niedawno atrakcyjną kobietę, umówiłem się z nią na wycieczkę rowerową w niedzielę. Było fajnie, przytulanie, pocałunek, myślałem że pewnie coś z tego będzie. Umówiliśmy się, że będzie spontanicznie, zobaczymy jak sie sprawy potoczą. Potem były jeszcze 2 następne wycieczki. Na ostatniej ona demonstracyjnie zwracała się do mnie "kolego". Potem pojechała sobie nad morze z koleżankami i milczała tydzień. W końcu wysłała mi wiadomośc na portalu (mimo ze rozmawialiśmy już sporo przez telefon) "co słychać?". Odpiosałem, ze "jeżdżę sobie w weekendy". Ona dalej "parą nie bedziemy, ale chciałabym z Toba jeździć na wycieczki". Odpisałem najpierw "powodzenia", a potem "na zakończenia masz pare linków, zawsze możesz znaleźć towarzystwo na rower" Bo zabolało mnie, ze ona zdecydowała jak ma wyglądac nasza znajomość. Jest dyrektorem w pewnej firmie i pewnie uważa, że w zyciu prywatnym też może wydawać polecenia. Bardzo mi się to nie spodobało. Ona znwou napisała "chcę utrzymac z Tobą znajomośc to dla mnie bardzo ważne. Może porozmawiamy?". Ja "porozmawiac możemy". I teraz zastanawiam się co powiedzieć. Bo w takiej sytuacji jeździć z nią raczej już nie chcę zwłaszcza że ona nie ma takiej kondycji jak ja. Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tak serio? Bo to prowo chyba. Nieważne czy jest dyrektorem,papieżem czy kimś tam. Jest wolna osoba i ma prawo decydować z kim chce być w związku. Tobie może dziś to co najwyżej nie podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponowała ci rozmowę,ale ty ,urażony w swojej sumie mówisz nie -bo ona wydaje polecenia. Nie, podjęła decyzję i nie musiała jej z tobą uzgadniać. Teraz chcę porozmawiać,ale ty jesteś cal napuszony jak stara ropucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz jeździć to jaki problem. Ty masz problem co zrobić nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(...)ty jesteś cal napuszony jak stara ropucha(...) & W psychologii to się nazywa przeniesienie. Autorze, skoro lala traktuje cię przedmiotowo, to rozmowa dużo nie wniesie. Kobiszon zobaczył, że nie może obcasem to teraz chce załagodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę ze solidarnośc jajników sie odezwała Nieważne kto i co zrobił, kobieta ma zawsze rację, a facet jest ten gorszy i ma się dostosować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy to ogon macha psem? moze sobie byc i prezydentem bananowej republiki babsko, ale w domu poza praca to kuchnia, gary, bachory i zęby w doniczke, zeby nie kielkowac, tj. nie rzadzic sie, bo nelogiczne stworzenia to racj moga miec tylko w swojej wyobrazni. Latajacych swini jeszcze za oknem nie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeniesienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×