Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mężowi potrzebna jestem tylko do garów

Polecane posty

Gość gość

A żeby mnie przytulil, pocalowal, to wiecznie zmęczony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ,klasyka ,już się u niego wypaliło. Zacznij dbać o siebie ,wychodzić do koleżanek i traktować go jak powietrze,zobaczysz,że to na niego podziała. Powiedz mu też ,że ty masz pełno energii i musisz ją jakoś zużytkować.Najgorzej gdy kobieta sama siebie tak zaszufladkuje,że tylko gary,sprzątanie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:39 rada jest do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci nie mamy, dbać w miarę dbam , i co z tego przyjdzie z roboty zje obiad postawiony pod nos i wiadomości i spanie bo zmęczony wielce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że rada 9.39 jest jak najbardziej skuteczna, jeśli mąż zauważy, że kobieta ma go gdzieś, często spotyka się z koleżankami i coraz bardziej dba o swój wygląd, to poczuje się zagrożony i zmieni swoje postępowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mu mowie ze potrzebuje troche uwagi od niego przytulenia to mówi ze z nudów wymyslam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I chyba serio musze czesciej z domu wychodzic bo jakis dzik sie zrobilam ostatnio z tego wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chodzisz do pracy? Bo jeśli nie to może warto? Wtedy oboje będziecie zmęczeni. Gorzej z obiadem. Jak on nie potrafi gotowac to daj mu inne domowe zajęcie żeby w czasie gotowania się nie nudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafi gotowac, a do pracy nie chodze, bo niby nie muszę :o ale prawko robię i od razu zacznę szukać jak zdam, bo fioła już dostaję w tej chałupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie stoję przy garach bi w tygodniu jemy na mieście tylko sobota i niedziela i to nie zawsze. W niedziele lepsza restauracja wchodzi w grę. Gdybym miała co dziennie obiadek gotować, szykować, podawać, sprzątać po obiedzie, zmywać toby po miesiącu oszalała. Współczuję kobieta które muszą to robić. I jeszcze wszystko wcześniej kupić trzeba. Coś okropnego. I tak dzień w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×