Mój brat to menda

Witajcie, mam straszny problem z moim głupim bratem. Nie wiem co zrobić, rodzice wychowali go na kretyna. Oboje jesteśmy po ślubie. Chrzestna naszej córki miała zostać jego żona. Najpierw się zgodziła a potem zadzwoniła, że nie może bo mu jest przykro. No trudno. Mój braciszek mieszka w mieszkaniu po mojej babci(rodzice mu pomogli i babcia jest u nich) a ten burak wymaga ode mnie żebym to ja teraz jeździła pomagać przy babci. Bo ja muszę. Nosz kuzwa jak można być takim chamem? Nie czuje się wogóle winny za to jak się zachowuje. Nic. Ktoś ma może sposób na takiego? Dodam że nie gadamy juz 10 miesięcy a on ciągle na mnie gada, ja ciągle coś muszę w jego mniemaniu. Juz nie mam siły.

Nie rozmawiaj z nim nadal. Nic nie musisz. Przy babci mozesz pomoc z własnej woli, jesli chcesz, a nie bo wypada. W d***e mniej go.

Dziękuję za odpowiedź. To prawda ja chcę pomóc przy babci bo tak naprawdę ona mnie kochała. Nigdy nie zrobiła mi krzywdy. A na stare lata musi znosić upokorzenie ze strony zięcia( mojego ojca) tak wychował synusia ze normalnie szok. Mi rodzice nigdy w niczym nie pomogli a mu na każdym kroku. A najlepiej żeby mi jeszcze rokazywac i mną pomiatac.

Może ktoś też tak ma z rodzeństwem??