Problem z siostrą doradzcie

Mój problem polega na tym, że siostra non stop porównuje siebie i męża albo moją drugą siostrę i jej chłopaka do mnie i do mojego narzeczonego. Ja z moim narzeczonym jesteśmy razem ponad 5 lat. Mieszkamy razem, jedno i drugie pracuje kochamy się. Nie długo kupujemy własne mieszkanie. Z czasem ślub i dzieci , nie narzekamy na nic. :) Ja mam 24 lata on 25. Moja siostra ma lat 30 jest po ślubie, są 6 lat razem. Mają dziecko małe. Teraz kupili mieszkanie bo mieszkali u mojej mamy. Ona cały czas mówi kiedy będzie się bawić na naszym weselu ,kiedy dzieci cały czas naciska. I zaczyna porównywać do siebie jak to ona miała fajnie szybko oświadczyny, ślub, dziecko itp. I do mojej drugiej siostry która nie jest narzeczoną ma chłopaka ,są ponad rok ze sobą będą razem mieszkać ona jest 3 lata starsza odemnie. Siostra mężatka mówi, że ten chłopak pewnie szybko się oswiadczy bo już tak gadał że jak najszybciej i że pewnie ona szybciej będzie się bawić na ich weselu a nie na naszym, że tamta siostra zajdzie szybciej w ciążę. My staraliśmy się o dziecko ale na razie mam coś z hormonami i ginekolog mówi co i jak mamy robić żeby zajść w ciążę. Staramy się nie myśleć o tym. Pan ginekolog tez mówił żeby jak najmniej o tym myśleć tym szybciej będzie dzidzi na świecie. A ona cały czas gada o tym a mówiłam już jej żeby nie mówiła i żeby przestała robić jakieś wyścigi między Mną a druga siostra ,ze która pierwsza zajdzie ,która do ołtarza itp. A jak nie o niej gada to o sobie jak to oni cudownie mają. Nie wiem już jak rozmawiać z własną siostrą. Prędzej dogaduje się z koleżanką niż z nią. .co wy na to?

Doradzcie proszę. .

No i co. Niech sobie gada. Nie ma nic ekscytującego w życiu to się ekscytuje tym kto kiedy wyjdzie za mąż. Tylko dlaczego ty się tym przejmujesz? Młoda jesteś, możesz wyjść za mąż choćby za 10 lat.

Nie wiem czemu się przejmuję tak na prawdę nie przejmuje się jak ktoś mi coś mówi. Ale jak ona zaczyna ten temat to zaczynam się denerwować. Nie potrafię z nią już rozmawiać jak kiedyś jak nie była mężatka i nie miała dziecka.

Odetnij się od niej , żyj własnym życiem według swoich zasad i nie słuchaj mamrotania siostry. Na pytania , kiedy ślub albo dziecko odpowiada - to wyłącznie nasza sprawa i Tobie nic do tego. I nie przejmuj się jej gadaniem , miej to w nosie co ona mówi . A co do dziecka , ginekolog ma rację , im mniej będziecie się stresować każdego miesiąca po dostaniu okresu , tym szybciej dziecko się pojawi. Mam znajomą u której lekarze stwierdzili niepłodność, Całe życie pragnęła dziecka , tak bardzo że gdy widziała małe ciuszki w sklepie to kupowała i przytulała się do nich ... Minął jej czas kiedy moga rodzić , zaczęłą mieć kłopoty ze wczesną menopauzą więc o dziecku musiała zapomnieć i pogodziła się ż faktem że mieć już nie będzie . Zaczął zanikać jej okres więc poszła do lekarza się przebadać i prawie tam zemdlała ...wyobraż sobie że była w ciąży . Jak odpuścili myśląc że już nigdy nie bedą mieć dziecka , nagle organizm się odblokował i zaszła w ciążę . Mimo że w późnym wieku urodziła zdrową piękną córeczkę. Tak więc autorko bez nacisku , spokojnie żyj a dziecko w odpowiednim czasie się pojawi , czego Ci życzę z całego serca.

13:31 dziękuję bardzo za takie słowa: ) masz rację pora zacząć żyć swoim życiem i nie przejmować się takim gadaniem nawet z ust własnej siostry. :) Dziękuję! :):*

Powodzenia zatem autorko :) Niech ten uśmiech zawsze gości na Twojej buźce .

13:40 dziękuję jeszcze raz bardzo! .:):) życzę dużo szczęścia. :):):)

I ja dziękuję :)

Ale masz prostacka siostrę -myślałam, że takie teksty to tylko ciemni starcy rzucają:/