ataki paniki czy pomogł komus psycholog czy leki?

Kilka lat temu przeżyłam mocną depreje,zostały mi po niej ataki paniki,długo brałam leki uspokajajace,aż z nich wyszłam całkowicie,a ataków nie miałam około 2,5 roku. Oczywiście oprócz leków chodziłam regularnie na psychoterapie gdzie uczono nas jak radzic sobie z lękiem i ogółnie wykłady o panice,mam wrażenie że ta terapie to pic na wode,to wszystko przecież wiem od lekarza psychiatry i z publikacji. Teraz ataki wróciły,mam proszki uspokajające w razie czego,w przedsiagu 2 mc miałam dwa ataki i już nie wiem jak sobie pomóc,mam isć na psychoterapie i słuchac po raz setny tego samego? leków wolalabym nie brać .Proszę o pomoc i opinie.

nie w przedsiągu a ewentualnie przeciągu a najlepiej w ciagu :) sorry jestem po nocnym ataku. dodam że depresji już nie mam,na codzień normalnie funkcjonuje,jestem radosna i pełna zycia. nie mam też strachu przed wyjsciem z domu poza momentem samego ataku czyli 1-2 h.

Najlepiej robi bejsbol, dwa razy dziennie wpiertol a potem profilaktycznie raz na tydzień, wszystko odchodzi jak ręką odjal. Znaleźli se mode na depresje sresje, ataki sraki i inne schizy! Wpiertol i robota po 12 godz żeby głupoty ze łba wywietrzaly i nie było czasu się nakręcac , to najlepsza recepta!

Dusza szuka połączenia z jaźnią. Dołącz do przebudzonych/ oświeconych. Oczyść ciało dietą surową, codziennie bosęga 2 km, przytulanie drzew.

Twoje odczucia są całkowicie normalne i naturalne. Obecnie u 99% młodych kobiet występują ataki paniki. Nie ma w tym nic złego, ani nienaturalnego :) W ten sposób układ nerwowy odreagowywuje nadmiar stresu.