Mega dołek

Ciągle wytykana, wyśmiewana, traktowana jak nieudacznik, jak ktoś gorszy... Zawsze sama, niezrozumiana i niekochana.

Współczuję

Wiem, że daleko mi do ideału, ale to nie powód, by nieustannie czepiać się mojej osoby. :/ Jak mam uwierzyć w siebie, skoro otoczenie ciągle daje mi do zrozumienia, że coś ze mną nie tak? Jak mam się otworzyć na mężczyzn, skoro nie wierzę, że mogę się podobać?

zacznij miec w d... opinie otoczenia. czyje to zycie? TWOJE. nikt inny za Ciebie go nie przezyje. jak nie polubisz siebie... to jak ktokolwiek inny ma z Toba wytrzymac?

Kryzys to takze szansa. Czas odciac sie od przeszlosci, jezeli jestes dorosla to zdania o Tobie kolezanek i kolegow ze szkoly, z rodzina bywa trudniej ale tez da sie. Pomysl, ze to przeszlosc i nie zbieraj negatywnych, tylko pozytywne zdarzenia. To od Ciebie teraz zalezy, czy zdobedziesz przyjaciol i nie bedziesz sama. Doroslosc to przyjemnosci ale i przejecie odpowiedzialnosci za siebie. Teraz to nie mama i tata ale Ty sama wybierasz sobie znajomych i przyjaciol :) Posluchaj paru krzepiacych "wykladow" Pawlikowskiej na yt.

Staram się olewać, co inni mówią na mój temat, ale zupełnie mi to nie wychodzi. Wszystko biorę do siebie. Jestem nadwrażliwa, płaczliwa, brak mi dystansu do świata i siebie samej :( Źle mi z tym, że tak jest, ale też nie za bardzo wiem, jak mam to zmienić. Kilka lat temu byłam na terapii, nie powiem, trochę mi pomogła, ale niska samoocena pozostała. :/

powinnas się postarac o jaksi drobny sukces to poprawi twoja samoocenę, np jakis kurs,prawo jazdy, może podwyzzyć wykształcenie?może zostać wolontariuszem np schroniska dla zwierzat , albo hospicja:) coś z siebiedaj dla innych lub sobie to jedyma droga no i do kosciola warto chodzic,powodzenia:) dasz radę:)