Testament czy przepisanie na własność

Teść chce sporządzić testament, w którym całe gospodarstwo wraz z domem chce przepisać na mnie i na żonę. My z żoną mieliśmy przed ślubem całkiem inne plany. Mieliśmy zamiar się budować. Niestety u żony ani siostra ani brat nie chcieli zostać z teściami. W związku z czym nasze plany z własnego domu legły bo teściowie bardzo chcieli żeby ktoś z nimi został. Niestety remont domu kosztował nas ponad 200 tys zł. Póki co nie mamy nic na siebie. Teść powiedział, że w tym roku zrobi testament, w którym dom jak i całe gospodarstwo przepisuje na nas. Jednak z tego co mi wiadomo to sprowadzając testament siostrze i bratu żony należy się zachowek. I to rozumiem. Ale w przypadku gdy już wszystko przejdzie na nas to my będziemy musieli spłacać rodzeństwo żony o ile dobrze się orientuje. Chyba, że jest inaczej. Czy nie lepiej byłoby przepisać wszystko na nas, ewentualnie jeśli teściowie chcą coś dać rodzeństwo żony to owszem a dom przepisać i z głowy. A sprowadzając testament i całość zapisując na nas w razie W my z żoną musimy dać zachowek. Czy tak faktycznie jest czy przepisy inaczej to regulują. Jak to faktycznie byłoby najlepiej zrobić? Czy rzeczywiście testament czy lepiej jak teściowie przepisza nam to co mają przepisać a rodzeństwu żony też coś dadzą? Gdyby nie to, że włożyliśmy ponad 200 tys zł w remont nie byłoby problemu. Jednak teściowie bardzo nalegali byśmy mieszkali z nimi bo zostaną sami. Nasze plany przez to bardzo się zmieniły niestety. A teraz gdy już teść chce zrobić testament, sami nie wiemy. Czy lepsze przepisanie czy testament faktycznie? I czy w razie Testamentu rzeczywiście to my z żoną musimy jej rodzeństwu zachowek i jeśli tak to jak wysoki ten zachowek ma być?

Jak na was przepisze teraz to nic nikomu nie dajecie jak testamentem to zachowek po śmierci

No tak, jasna sprawa, że po śmierci. Tylko czy nie lepiej gdyby teść teraz dał zachowek rodzeństwu żony? Skąd niby my mamy nawet po śmierci wziąć kasę na spłatę zachowku? Chcieliśmy się budować a tak kasa poszła w remont i i tak nic nie jest nasze? Jeśli teściowie chcą to moim zdaniem powinni teraz spłacić żony rodzeństwo żeby nas z tym nie zostawiać. Bo tak to kasa poszła na remont a nasze nadal nie jest. Gdybyśmy poszli na swoje od nikogo byśmy nic nie oczekiwali. Ale nie wiem jak postąpi rodzeństwo żony w takiej sytuacji. Ewentualnie zapisać wszystko i podzielić wszystko na dzieci wedle uznania.

A czemu niby wy macie zachowek dawać?

Tak wynika z przepisów, że jeśli jest testament to my musimy dać zachowek.