Czemu faceci, na których mi zależy uciekają...

Proszę o opinię...czemu faceci, na których mi zależy nudzą się mną z czasem, a ci na których mi nie zależy chcą mi się oświadczać....nie jestem brzydka, głupia, mam pracę, mam powodzenie...a mimo to, nie umiem zatrzymać faceta, w którym się zakochuje...nie nękam go smsami, nie przebywam z nim non stop, robi co chce...niech mnie ktoś oświeci...najlepiej facet

Sposob bycia,porozumienie,zyciowosc...moze tu jest problem?

a konkretniej...nie jestem nudna, mam poczucie humoru, nawet dośc wyraziste...nie robię awantur o nic, nie wiem. Każdy mówi, ze jestem ideałem, że na taką czekali...i naglę bec, już nie chcą

roznie... moze macie inny poglad na swiat, moze inne wyksztalcenie, moze roznica wieku? ile ty masz lat ile oni?> a co myslisz ze co ci powiedza, ja tez mowie kazdej lasce ktora zostawiam ze jest idealem :D wiec wiesz

A dlaczego zakoch/ujesz się od razu? Trzymaj emocje na wodzy. Ty siè zakoch/ujesz, a dla faceta jest to tylko znajomość, którą może w dowolny sposób zakończyć. Wybierasz takich, którzy skaczą z kwiatka na kwiatek, takiego nie ucywilizujesz i nie sklonisz do założenia związku. Do tanga trzeba dwojga. Nie rozróżniasz tych od szybkiego numerka od tych emocjonalnie dojrzałych. Potrzebne jest uruchomienie intelektu, trochę doświadczenia i zimna głowa. Prawdopodobnie działasz tylko emocjonalnie, wyłączając rozumowanie.

Raz miałam faceta ze średnim, więcej nie chce...więc kwestia wykształcenia odpada...jeśli rożny światopogląd, to raczej po względem religii, bo akurat ci są religijni bardziej (a to ciekawe...) to nie tacy, co skaczą z kwiatka na kwiatek, raczej tylko po długich związkach...nie kumam. Może to po prostu nieodpowiedzialne typy

Różnica wieku maks. 3 lata. I zawsze ten sam znak zodiaku...:?