dlaczego nie chcecie miec dzieci???ale szczerze piszcie

jaki jest powod braku checi macierzynstwa u was? egoizm? strach? niemoc?

bo już mam trójkę i więcej nie chcę, dziwne co nie?

bo sex mnie brzydzi

zabierają energię, spokój i niezależność

mam już jedno i zdecydowanie wystarczy. poród był okropny nie chciałabym przeżywać tego po raz kolejny, nie mam slubu z partnerem, nie mamy wlasnego mieszkania (mieszkamy z moją mama) słaba praca itp

Bo po prostu nie chcę.

Boję się zniszczonego ciała i braku swobody :( ale jakaś część mnie trochę jednak chce mieć dziecko, więc pewnie za rok czy dwa zacznę o tym myśleć poważniej... mam 28 lat

Ja mam jedno starczy nie stać mnie na drugie

Ja mam dwójkę i nigdy nie chce więcej :) :D bo odzyskałam wolność :D dzieci 3l i 9l już potrafią zająć się sobą,zjeść,umyć i ubrać :) -poród to rzeźnia -pierwsze 5miesięcy to trudny czas -dolegliwości zdrowotne -zamartwianie się o dziecko 24h gdy jest chore -kolki -cały okres ciąży -masakra

Ja nie chce bo wiem, ze to 500+ i tak za niedlugo zabiora :D

Mam jedno. Nigdy wiecej rzezni porodu.

Czemu nie chce miec dzieci? Odpowiem szczerze, prawdziwie boje się o ich przyszlosc, życie, boję się, że urodze chore dziecko, niepelnosprawne, nikt nam wtedy nie pomoze, ewentualny maż jak wiekszosc takich zwinie się praktycznie w jedna chwile... Boje się, że moje dziecko bedzie miało cieżko w życiu, ja sama pracuje fizycznie, mam studia, nie mam dobrych pleców, pochodze z prostej, roboczej rodziny, nie mam znajomosci, nie chce, żeby moje dziecko pracowało tak cieżko jak ja, a watpie, żeby skonczylo lepiej...bo niby czemu? Boje się biedy, dzieci to jednak wydatki, koszty, ja sama mogę żyć na bułce z masłem, natomiast dziecku trzeba zapewnić wszystko, wychowywalam się w biedzie, pamietam jak to jest. Nie podoba mi się ten świat, ludzie, zawiść, zazdrość, nienawiść jednego czlowieka do drugiego, pieniadze są ważniejsze niż ludzkie życie w tej chwili. To są główne powody dla których nie bede mieć dzieci, co z moją starością? Nic, mam nadzieje, że do tego czasu będzie ustanowiona dobrowolna eutanazja na życzenie, ewentualnie za uzbierane pieniadze pojadę do kraju, gdzie taka możliwosc bedzie i tyle.

I dlatego odbierasz szansę komuś na bycie lepszym człowiekiem bo ty masz źle. Dzieci się uczą, studiują, niektóre w świecie już dorosłym pomagają takim cymbałom jak ty. Odkrywają pasje o których ty nie masz pojęcia. To jest dobrze pomyślane bo gdybyś miała dziecko wychowałabyś na idiotę. Jesteś na tak beznadziejnym etapie że własne dziecko wiele by cię nauczyło. Ale na szczęście nie będziesz go mieć.

Tak lepszym człowiekiem jak ty? To juz lepiej wcale nie urodzić dziecka niz mieć kogoś podobnego do tej osoby wypowiadającej sie wyzej

gość dziś to jest wlasnie powod dla ktorego nie bede miec dzieci, jeden z głównych, nienawiść do drugiego człowieka, wyzywanie od cymbałów, brak szacunku dla decyzji innego człowieka, pogarda... w takim świecie żyjemy, mam dziecko na taki swiat sprowadzić? Zeby stykało się z takimi ludzmi?:o

Ty odbierasz prawo do życia tylko dlatego że sama jesteś nieudacznicą. Podziękuj przyrodzie, że sama się broni i nie powiela słabych genów.

gość dziś jakie przyrodzie mam dziekować udacznico? Przeciez to moja decyzja, że dzieci nie bedzie, a nie kwestie przyrody, natury, zdrowia itp, jestem płodna, w każdej chwili moge mieć dziecko, to co ma do tego przyroda?:o logika nie cymbała:o

jakiej*

Haha przyroda nie powiela słabszych genów? Jakimś dziwnym trafem patologia ma najwięcej dzieci, a ludzie wykształceni, ambitni, zaradni 1 max 2, a coraz częściej 0. Ja mam 30 lat i nie mam dzieci. Nie planujemy z mężem, chyba, że w ciągu najbliższych 10 lat jeszcze nam się odmieni. Dlaczego? Gdyż nie czujemy instynktu, nic nam nie brakuje, poza tym uważam, że nie bylibyśmy dobrymi rodzicami. Oboje dużo pracujemy, dużo podróżujemy, ja nie mam cierpliwości do małych dzieci.Wiem, bo jak jadę do kuzynek czy przyjaciółek, które mają dzieci, to po godzinie mam ochotę wiać gdzie pieprz rośnie.Nie wyobrażam sobie siedzieć w domu ileś tam lat z małym dzieckiem.

Idiotko, dzięki tym dzieciom, które wyrosły na wspaniałych ludzi czasem z biedy masz możliwość pisać teraz te głupoty. Nie mialabyś dostępu do internetu, jedzenia, dachu nad głową. Bo to wszystko wymyślili ludzie, którzy kiedyś byli dziećmi. Ale ty wolisz pierdzieć w stołek waląc rozpaczliwie teksty. Obrażasz miliony dobrych ludzi, ale jesteś tak tępa, że nie zdajesz sobie z tego sprawy.

gość dziś taaa :o ty akurat wyrosłas na wspaniałego człowieka:o do matki tez się zwracasz per "idiotko"? Do innych kobiet również? Dobrych ludzi obrażam? Raczej nie ciebie! dobrym człowiekiem ty nie jesteś, wysyłasz zła energie i nienawidzisz innych ludzi, wyzywając ich, ciekawe ile ty osiągnełaś, ile wymyśliłaś, ile stworzyłaś...bardzo ciekawe

Dziecko może wyrosnąć na odkrywcę leku na raka czy nowej planety, ale może też wyrosnąć na seryjnego mordercę czy pedofila. Nie ma pewności. Dzieci z dobrych domów też popełniają przestępstwa. Dziecko zawsze może urodzić się niepełnosprawne i obciążyć rodziców do końca życia. Dlatego dziecko to zawsze ryzyko.

Bo jestem leniwa. Koleżanki mające dzieci wstają w nocy, po pracy lecą do przedszkola, w weekend muszą się zrywać o świcie, wydają dodatkowe pieniądze. Gdy kiedyś przypadkowo wpadliśmy z mężem, to pojechaliśmy na dłuższy wypoczynek za granicę. Nie chcemy dzieci, bo nie chce się nam poświęcać wolności i zamożności.

Z lenistwa.

Tyle powodów, że nie wiem od czego zacząć... 1) Mam emetofobię i prawdopodobnie tokofobię, podziwiam kobiety które przechodzą przez katusze żeby mieć dzieci. 2) Nie stać mnie na surogatkę. 3) Nie chcę przekazywać dalej swoich genów, byłabym hipokrytką po tym jak od dziecka wypominałam rodzicom geny jakie dostałam. (kolejne punkty można odnieść też do adopcji) 4) Dzieci to studnia bez dna, musiałabym być na prawdę bogata żeby się na nie zdecydować. 5) Wolę czas poświęcać sobie niż dzieciom czy nawet facetowi. Jestem typem samotnika i potrzebuję dużo przestrzeni życiowej tylko dla siebie. 6) Mimo że pracuję nad sobą to nadal tkwi we mnie wrodzony, nerwowy choleryk. Moje dzieci to moje koty. Są kochane i słodkie (zwłaszcza jak śpią albo chcą się miziać) ale czasem potrafią mi mega podnieść ciśnienie i sprawić, że puszczam wiązanki #%*^%. Wiem, że przy pyskującym dziecku nerwy by mi puściły. Byłabym okropną matką. Hmm co do plusów... Najfajniejszą rzeczą jest wybranie imion (dla syna mam imiona wybrane mimo że go nigdy mieć nie będę, dla córki też mam pewne typy), oczywiście tylko wtedy jak nie mamy partnera, który też by chciał w tej kwestii wtrącić swoje 3 grosze. No i takie małe bobaski są słodkie, ale jak podrosną i zaczną mówić to już koniec tej słodyczy. Zwłaszcza jak dochodzi bunt, pyskówki i jeszcze okazuje się, że nie podobają im się ich imiona.

Może być lekarzem i nie będzie takie biedne jak Ty

"Trutniu", "idiotko","cymbale"- w domu tak na ciebie mówili:o zamiast imienia ? Bo widze, że nie potrafisz inaczej się zwracać:D

Myślę że to i tak nie jest adekwatne określenie. Nie dziękuj kiedyś jak skojarzysz fakty.

Jakbym była facetem, to chciałabym mieć dziecko..W końcu to kobieta przechodzi ciaze, tyje, przeżywa poród, karmi, przewija, itd. Nie ucieknie od obowiązków. A facet w najgorszym wypadku ułoży sobie życie z młodszą, zostanie weekendowym tata i będzie płacić niewielkie alimenty. Wszystko jest na barkach matki. Wpadłam i usunelam, bo facet o ile dziecka by się nie wyparl, to jednak nie chciał być ze mną. Włączyła mi się panika,.jak sobie poradzę, czy starczy kasy, co jak będzie chore, strach przed porodem i zmianami. Dziecko to rewolucja. Cud miłości jeżeli oboje partnerzy na nie czekają albo smutne samotne macierzyństwo.

Taaa...Bo szczegolnie dzieci ubogich rodzicow o slabych genach,czesto obciazone uzaleznieniami zostaja lekarzami,naukowcami i astronautami.. Tak napewno ;-)