Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dorastania dzieci

Polecane posty

Gość gość

Jak to jest z tym dorastaniem w wieku 13-18 lat? Czy jak dziecko w wieku 5 lat jest ciche, grzeczne , spokojne, to bunt nastolatka go nie dosiegnie, czy nie ma reguły? Z dobrego i ułożonego przedszkolaka, potem z dobrego ucznia wyrośnie 16 letni pyskujacy osobnik? A czy Wy przezylixcie okres buntu ale taki porzadny, zawalenie szkoły, ucieczki z domów, podejrzane towarzystwo? Wyrośliscie na ludzi, jak to się mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza0900
Mysle ze kwestia wychowania, ja zawsze bylam spokojna i poukladana, ale to przez matke sadystke! W wieku 13 lat wdalam sie w zle towarzystwo, ale mysle ze to raczej wina braku uwagi, matki alkoholiczki, wiecznego upokarzania i bicia. W wieku 14 lat mialam tatuaz, w wieku 15 ucieklam do Domu Dziecka, w wieku 16 zerwalam kontakt z tym otoczeniem, poszlam do LO i mimo ogromnej checi wychowawca wciaz mi powtarzal ze jestem za glupia. Mam trzydziesc***are, corke, meza 13 lat i czekam na kolejne bobo. Tylko czasem sie lezka w oku zakreci, na wspomnienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma reguły. Za to dzieci trzymane krótko przez rodziców w okresie do 18 lat, kiedy posmakują wreszcie wolności to nie mają umiaru na imprezach i bardzo ryzykują zdrowie, a czasami życie (prochy, trawa, picie do zarzygania w miejscach publicznych, tatuaże, piercingi, przygodny seks, ryzykowne wyczyny po pijaku). One zachłystują się wolnością, w przeciwieństwie do dzieci, które wyrosły w bardziej liberalnych domach, które mają więcej dystansu do tego co się dzieje w okół i potrafią podejmować bardziej rozsądne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jako dziecko byłam grzeczna, potem jako nastolatka też, dobre świadectwa, grzeczna, miła, nie malowałam się, zero chłopaków, wagarów, trochę pyskowalam, ale to takie głupoty o nieposprzatany pokój, czy chciałam obejrzeć film tv. Potem załamanie nerwowe, ciężka nerwica, leczenie. Dzis już jest lepiej, ale mieszkam samotnie, rodziny nigdy nie założyłam. Czasem myślę, że bunt nastolatka jest potrzebny, aby właśnie zawalczyć o swoja tożsamość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Zuza0900 dziś - mam nadzieję, że twoje też takie będą, też ci dadzą popalić, obyś i ty odczuła co to znaczy dopieprzyć matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×